luska, ike, komis ?

(Spokojna głowa, Luśka. Trzeba tylko utrafić z jakim konkretnym razem.) Ale, ale, proszę nas poinformować szybko, jak się ma stan rzeczy z tym Twoim najnowszym narzeczonym? Wyznał Ci już uczucie? To będzie bardzo romantyczne zdarzenie?

PSedłonim_ Bardzo mi smutno hehe:D

Psełdo, stan rzeczy z kandydatem na lubego ma się tak, ze ślub za miesiąc, najdalej dwa. :P

lusia nie ściemniaj:P a zapowiedzi ??:P po za tym za dwa miechy mam kolejny ślub siostry- więc nie będę mogła przybyć proszę planować zaślubiny z głową

Ike, pojedziemy do Las Vegas, tam zapowiedzi nie trzeba. A termin weselnej uciechy jakoś ustalimy, żeby każdemu pasowało. :P

:D P. widzę żeś w doskonałej formie:D, jak zwykle zresztą. To cieszy. W końcu ktoś, kto nie bywa smutaśny:D. Serdeczne pozdrowienia ze słonecznego Podlasia.

no! ostatecznie nas znasz dłużej i częsciej będziesz z nami przebywać narzeczony musi się dostosować :P

" no! ostatecznie nas znasz dłużej i częsciej będziesz z nami przebywać" :D :D :D

Ja spadac narazie musze, ale wpadne pewnie potem :D

??? Po tygodniowej zaledwie znajomości? Palola? Czy Ty aby nie zachowujesz się jak gimnazjalistka? Ale na wesele mnie zaprosisz, tak?

Oooooooooooooooooooooooooo! Rety! Kogo moje kaperawe oko dojrzało? :-)))

no właśnie kogo??? psedło ona nie ma wyjścia bez nas ślub się nie odbędzie:P

Psełdo, ciotka mojej koleżanki wyszła za maż po dwutygodniowej znajomości z oblubieńcem. I potem żyli podobno szczęśliwie. :) Na ślub każdy może przyjść, ale zaznaczam, że będzie skromny, najpewniej wieczorem jakiegoś dnia roboczego.

Zgadza się, Ike. Pospieszmy Luśce oznajmić, że ślub bez naszego udziału będzie uznany z definicji za nieważny!

Widziałyście? Ubi Lex do nas zajrzała. :)

luska no czekaj ty..........

Ślub ślubem, Palola, a co z weselem? Ktoś przecież musi się upić...

dobrze dojrzało P.:D Czasami zaglądam i tutaj, tak wiesz z sentymentu... Z Twojej żywotności wnioskuję, że wszystko u Ciebie w porządku najlepszym:-) co ogromnie mnie cieszy:D

A ja nie wiedziałem, Ubi Lex, że Ty masz w Sz. internet? No proszę, jak się internetyzuje polska wieś.

Psełdo, ja wyprawie wesele, żebyś ty się mógł upić, a Ty? Na wesele potomka mnie zaprosisz?

Ubi Lex, tak dawno z Tobą nie rozmawiałem... Aż mi się cieplej zrobiło na sercu. :)

mnie też P. Zawsze się uśmiechnę jak Cię "widzę". W Sz. prywatnie nie mam jeszcze internetu., ale mam fajnych znajomych,którzy mają:D

Pozwolisz, Ubi Lex, że zaprezentuję Ci koleżanki: - Palola - sympatyczna i inteligentna obywatelka, która ma zamiar wydać się za mąż; przez długi czas gotowa się była we mnie zakochać, ale skutecznie jej to z głowy wybiłem; obecnie ma jakiegoś absztyfikanta, ale nie chce puścić pary, co to za gościu; - Ike - inteligentna i sympatyczna; próbowałem ją zbajerować, ale się nie dała; chyba wychodzę z wprawy; Dodam - obie koleżanki są pyskate. :)

wcale nie są pyskate to źli ludzie tak nas odbierają :P

domyślam się P.:D:D:D. Znam Cię na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że jak ryba w wodzie czujesz się wśród sympatycznych, pyskatych panien:D:D:D. I tak jest dobrze. Dziewczyny - miło mi Was poznać.

Lusia zachciało Ci sie stabilizacji? Brawo --oczywiście czuje sie zaproszona na wesele,mogę trzymać Twój welon nawet:P:)

Pseldo, umowa była taka, że o mojej gotowości zakochania się w Tobie przestaniesz wspominać. Ale widzę, że to dla Ciebie zbyt trudne, więc może chociaż umówmy się na wzmiankę nie częstszą niż raz na tydzień?? (za komplement dziękuję) Cześć, Ubi Lex. Miło Cię poznać wirtualnie. :)

Pyskate, pyskate, Ike, proszę się nie wybielać przed koleżanką Ubi lex. :)

"Lusia zachciało Ci sie stabilizacji?" E tam, raczej odwrotnie. :P

psedło już ty nie będziesz mi mówić czy mam przynajmniej sprawiać pierwsze dobre wrażenie czy nie :P próbować trzeba :P