moje spostrzeżenia co do korepetytorów

Korzystam z korepetycji i mam kilka spotrzeżeń. Z korepetytorami nie ma sensu się zaprzyjaźniać, bo to szczury któr chcą nabić tylko kabzę pieniędzmi. Jeśli dasz się namówić, bo się wstydzisz odmówić, to będą kazali ci chodzić trzy razy w tygodniu po dwie godziny. A w sumie nic nie uczą, bo mówią: "opracuj sobie ten temat w domu", albo" doczytaj sobie to w domu". Drogi panie, jeśli ja bym sama miała się uczyć w domu to nie waliłabym ci w mordę tych pieniędzy. Ja przyszłam na korepetycje, żebyś ty ćwoku mi to wyłożył, bo za to ci sługusie płacę. Pracuj uczciwie na te swoje pieniądze, w końcu takie usługi oferujesz. Ty nie wykładasz tematu tylko douczasz i porządkujesz moją wiedzę, bo za to ci płacę!!! Wolę korepetycje u kobiet, bo facet to tak dołuje, że walnęłabym mu w pysk, jakby tylko się napatoczył. Student chłopak to wogóle tragedia - jako korepetytor. Wulgarny, sprośny i śmierdzi mu z gęby. W dodatku myśli że mu wszystko wolno. Jeśli będzie mi dokuczał na tym swoim doczaniu to więcej nie przyjdę. Niech to zakoduje palant jeden. A gdyby nas nauczyciele uczciwie uczyli w szkołach to nie musiałabym latać na to douczanie z korepetycji.

Ja miałam korepetytora z chem i fiz, który mi bardziej plątał głowę niż to co tyle potrafiłam wywnioskować w domu z lekcji :o

ja chodzilem na korwepetycje do studentki. miala zawsze obcisle bluzki z duzymi dekoldami, ona byla niska a ja wysoki, wiec moj punkt widzenia byl do dolu i w ten jej dekold. Kilka razy na jej korepetycjach przydarzyl mi sie wypadek... ale te cudowne korepetycje z orgazmami to bede wspominac do smierci

zamiast placic za korepetycje, kup sobie ksiazke i sam poczytaj, albo wez z biblioteki, a na same zadania z fizyki, to idz na korepetycje, ale szybko zmieniaj tych korepetytorow bo taki przestaje uczyc jak ma za dobrze