Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie zde cy do wa na

myslicie, że warto z takim założyć rodzinę?

Polecane posty

Gość nie zde cy do wa na

jesteśmy ze sobą prawie 3 lata, oświadczył mi się w Boze Narodzenie, planujemy slub na czerwiec 2011. a wiecie dlaczego dopiero w 2011? bo mam nadzieję, że on do tego czasu zdąży trochę wydorośleć i dojrzeć, i że mówiąc mu sakramentalne: TAK nie będę miała już żadnych wątpliwości, że to TEN. z jednej strony jestem szczęśliwa jak diabli. a z drugiej strony - boje się jak diabli. wiem, że świata poza mną nie widzi, udowadnia mi to na każdym kroku, jestem z nim bardzo szczęsliwa. ale jako narzeczeństwo. bo małżenstwa z nim się boję. jego ulubione słowa to: NIE CHCE MI SIĘ. przed chwilą do niego zadzwoniłam, pytam co robi, odpowiada: a byłem się na prawo jazdy na tira zapisać, ale NIE CHCIAŁO MI SIĘ stać w kolejce. wcześniej zwolnił się z pracy, bo :NIE CHCIAŁO MU SIĘ dłużej znosić szefa debila. do urzędu pracy sie nie zarejesrtował, bo NIE CHCIAŁO MU SIĘ wypełniać tych wszystkich papierow... myślicie, że on się jeszcze zmieni? że kiedyś będzie mu się coś chciało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracuje? Nie myśli o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronisiax
to slubu pewnie tez nie bedzie,bo nie bedzie mu sie chcialo-wiec nie martw sie na zapas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
no chwilowo nie pracuje. jak sobie zrobi prawko na tira, to tato go u siebie w firmie zatrudni... tylko że jemu NIE CHCE SIĘ stać w kolejce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
cholera boję się. teraz jeszcze jest luz. ale jak przyjdą dzieci? dom? może jakiś kredyt? a on nadal będzie mówił: NIE CHCE MI SIĘ! ?? ma 22 lata, ale jakiś taki nie dojrzały jest. uważam, że to trochę wina wychowania. wina jego rodziców po części. bo on w domu nie ma żadnych obowiązków. nie musi się do niczego dokładać, wszystko ma za darmo, paliwo do auta ma z firmy... jak chce kasy to idzie do taty i tatuś daje. są dobrymi rodzicami, mają świetny kontakt z dziećmi, ale takim wychowaniem robią im krzywdę,bo nie są przystosowane do samodzielnego, dorosłego życia. ja nie wiem co ten mój P. sobie wyobraża. że zawsze będzie z rodzicami mieszkał? że zawsze tatuś da kasę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
myślicie, że to jeszcze można zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym ci radziła
wynając mieszkanie i zamieszkac wspólnie , niech wie co to znaczy dorosłe życie , płacenie za rachunki - z własnej a nie tatusiowej kieszeni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popieram mieszkania razem ale w tym wypadku może byłoby dobrym rozwiązaniem. Powinnaś go sprawdzić jaki jest na co dzień. Leń z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
my już mamy dom, P. rodzice nam przepisali jeden, trzeba go tylko gruntownie wyremontować. i ten mój P. już mógłby zacząć to robić, ale oczywiscie NIE CHCE MU SIĘ, bo jeszcze jest na to czas. też myślę, że taka wyprowadzka, z dala od rodziców, mogła by zweryfikować ten materiał na męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala_09
mysle ze sie nie zmieni... jak ktos ma dobrze to nigdy nie dojrzeje do pewnych zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
no czy taki leń to nie do końca. bo np. koło domu zrobi wszystko, w każdej sytuacji można na niego liczyć. psom budy wyczyści, pozamiata w domu.. taki codzienne porządki czy cos to zrobi, sam z siebie, jak widzi że brudno. sęk w tym, że on na przyszłość nic nie myśli. tylko tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Autorko,jedno Ci powiem.Jezeli Twoj facet jest teraz leniwy,ze nawet nie chce mu sie pracowac kiedy wie,ze ma narzeczona,ze w najblizszej przyszłosci ma odbyc sie wasz slub ,to on sie nie zmieni,nie bedziesz miała z niego podpory zyciowej. To,ze on jest za toba,ze mowi,ze4 cie kocha i inne takie bzdury nie oznaczaja,ze to facet dla ciebie.Gdyby naparwde cie kochał i był odpowiedzialny to innaczej by postepował.Mam kolezake ktora przez 20 lat pracuje na swojego meza.Od poczatku jej maz migał sie od pracy.Ale coz,on ja kocha,nie zdradza :-)ale ona zapieprza na niego i narodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Autorko,ale ty naiwna dziewczyna jestes :-) Jak mozna liczyc na faceta ktoremu nei chce sie pracwoac.To,ze wokoło domu cos zrobi to nic wielkiego.Co innego jakby pracował i do tego wokoło domu robił,to mozna by było pochwalic.Zrobi wszystko koło domu,bo po prostu nuda człowieka dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
jaki taki przykład mam pod nosem: moi rodzice. ojciec nie pracuje odkąd skończyłam 7 lat :O w domu też nic nie zrobi, nawet talerza za sobą nie zmyje. a matka to toleruje. cos tam czasami tylko burrknie. i zapierdala całymi dniami, by na chleb było. ja nie chcę tak żyć. i dlatego zastanawiam się, czy warto.kocham go, i nim podejmę ostateczną decyzję chciałbym zrobić wszystko, by on choć trochę się zmienił, dojrzał do stworzenia rodziny i zapewnienia jej godnych warunków. ale jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Autorko i ty chcesz miec takei zycie jak Twoja mama?Nie lepiej znaleźc sobie mezczyzne ktory bedzie chciał ui umiał zapracowac na rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
wiem, jestem naiwna.. kocham go. ale nie wpakuję się świadomie w takie bagno. i dlatego ślub nie wczesniej niz w 2011. bo chcę miec czas. nie będę czekac na jego zmiany po ślubie. jeśli nie zmieni sie teraz, to żadnego ślubu nie będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Jezeli chłopak ma 22 lat to nie zmieni sie.A nawet jak pojdzie do pracy to nie bedziesz miała z niego zadnego pozytku po pracy,bo on ciagle bedzie narzekał,ze jest zmeczony praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Autoprko,nie moja sprawa,ale doradziłąbym cCi cos. Jezli pracujesz,to przeciagaj swoje narzeczenstwo dopoki nie zgromadzisz sobie roznych rzeczy.Gdy usamodzielnisz sie za swoje pieniadze to nawet jak weźmiesz slub ze swoim narzeczonym i on okaze zupełnym leserem,to to co wniosłas w małzenswtow,zakupione przez Ciebie bedziesz mogła wziąc w razie jakiegos rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
no to mnie pocieszyłyście :O nie chciałabym się z nim rozstawać, bo jest mi z nim dobrze, kocham go. ale teraz jest mi dobrze. na dzień dzisiejszy. boję się przyszłości z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
ja pracuję, dobrze zarabiam, mam oszczędności, nawet auto już sobie kupiłam. czasami dogaduję mojemu P. że np.nie możemy jechać na wycieczkę w góry, bo w przeciwieństwie do niego ja nie mam paliwa za darmo... ale do niego takie aluzje nie docierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Miłosc przemija a obowiazki i rodzina zostaja.No,ale to Twoja sprawa i Twoje zycie.Czasami lepiej kierowac sie rozsadkiem niz uczuciami.Tak jak napisałam.Usamodzielniaj sie ,zdobywaj co tylko mozesz a potem,za lat pare zdecydujesz.I nei patrz,ze jego rodzice cos wam adza,bo rodzice wieczni nie sa i odpoweidzialnosc za rodzine przejmie on i co wtedy gdy nie da \sobie z tym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmmj
Autorko jesets w bardzo dobrej sytuacji jezeli pracujesz,dobrze zaraniasz.Tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zde cy do wa na
no właśnie o to chodzi. tłumaczę mu non stop, że jego rodzice nie będą wychowywać i utrzymywać naszych dzieci, że nie może liczyć na to, że tatuś pomoże. też mam 22 lata, od 4 lat nieprzerwanie pracuję. można? można. tylko, że ja w dzieciństwie niczego nie miałam, jeśli cos chciałam to musiałam na to zapracowac, bo w domu nie było pieniędzy. było ciężko, ale dzięki temu nauczyłam się, że nie ma nic za darmo, że nie ma co na kogoś liczyć,tylko trzeba wziąć życie we własne ręce. a ten od małego wszystko ma, to i wyrósł na takiego lekkoducha, i zdaje mu się, że tatuś będzie żył wiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×