Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gettinga

Kupić suknię ślubną czy wypożyczyć?

Polecane posty

Gość Gettinga

Zastanawiam się czy jest sens kupować... Wypożyczam za połowę ceny, oddaje po ślubie i mam spokój. A jak widzę te reklamy tutaj i na innych portalach z Allegro na czele "sprzedam przepiękną, cudowną, śliczną, niepotarzalną suknie ślubną" i w tysiącu portali widzę wciąz to samo zdjęcie i tą samą zachętę to widzę jak trudno jest sprzedać. I szkoda mi tych bab, że tak sie z tymi kieckami bujają. Jeśli kupuje sie z drugiej ręki to cena sięga wypożyczenia - potem problem ze sprzedaniem... Jaki sens? Dla mnie BEZ SENSU. Zeby sie pochwalić, że "kupiłam" a nie "wypożyczyłam"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadajesz pytanie i sama dochodzisz do końcowych wniosków... Po co tu napisałaś? żeby pochwalić się swoim tokiem rozumowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gettinga
Nie - żeby sprawdzić czy myśle dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentecja
Małgosia, nie bądź złośliwa :). Ja tez wypożyczam. Z podobnych powodów co powyżej. Do takiego wniosku doszliśmy z Narzeczonym. Chciaż była tez opcja uszycia, ale wtedy to juz coś z własnego pomysłu. Ale zrezygnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem kompletnie inna
Ja za szycie płacę 800 zł. To jest taniej niz za wypożyczenie :P Nie jest wymyślna ale piękna bo moja własna niepowtarzalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wypożyczam sukienkę i uważam że to najlepsze wyjście.Gdybym jednak znalazła wymarzoną suknię z drugiej ręki, to kupiłabym ją. Nie ważne czy kupujesz, czy wypożyczasz czy szyjesz ważne żeby to wyjście było dla ciebie najlepsze i żeby to była TA Sukienka!!!Życze szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marselanka - Tobie również :) Ja też wypożyczam. I też myślę, że najważniejsze, żeby to była ta nasza wymarzona, jednak kwestie finansowe są faktycznie bardzo istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wypozyczam z tym ze za wypozyczenie place 1000zł a za kupno 1450zł i niby lepiej kupic ale wlasnei to nie jest zadna firmowa kiecka wiec sprzedam ją pewnie za co najwyzej 400zł wiec nawet jakbym ją sprzedala to by na jedna wyszło... a tak to o nic sie nei martwie jesli zniszcze tak kiecke ze nei da sie jej naprawic to poprostu doplace te 400zł i bede miec ją na wlasnosc (tylko wtedy neiwiem co ja z nia zrobie:P) a za jakies drobne uszkodzenia to nic nie place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kupuję. W salonie kosztuje ponad 5 tys., więc za pożyczenie musiałabym zapłacić na pewno ponad 2 tys. A na allegro znalazłam ją w idealnym stanie, szytą jak na mnie na 1100 :) Więc sprawa była prosta:) Będę ją mieć na stałe więc jeśli będę chcieć zdjęcia w plenerze to sobie takie każę, niekoniecznie w dzień ślubu czy zaraz po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdnamdm
ja rowniez zrobilam jak cytryjka Wypatrzylam sobie sukienke firmowa, z Barcelony, byla bardzo droga do kupienia jak rowniez wypozyczenia wiec kupilam uzywana za 1400 zl i jest prawie jak nowa :) a za uszycie chcieli ok 1600 - 1800 zl wiec mi sie nie oplacalo Suknie 1 raz przymierzylam i kupilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
To zależy. Ja znalazłam śliczną suknię za 1600 zł więc nie żal mi ją kupić, bo to w sumie nie tak drogo. Poza tym, w niektórych salonach nie wypożyczają sukni, ze względu na dosc 'odważne' sesje plenerowe' - suknie po nich nie nadają się do użycia. Ja tam kupiłam, bo zawsze moge odsprzedać. A w wypożyczaniu zniechęca mnie to, że nie uszyją mi sukni na mój wymiar tylko ewentualnie dopasują na mnie, a to nie to samo. Poza tym, jak suknia bedzie uszkodzona, to trzeba jeszcze dopłacać do tej kasy, którą się wczesniej za wypożyczenie wpłaciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem jak u ciebie ale u mnie w miescie w salonie specjalnie na moje wymiary szyją kieckę która ja wypozyczę, nie ma zadnego \"dopasowywania\" tylko wszystko właśnie na wymiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podrzesz wypożyczoną
i tyle z oszczędności. koleżanki, które wypożyczyły suknie zawsze jakoś miały niedopasowane. nie wiem czy to nie można poprawek krawieckich robić, że był taki efekt czy to ich zaniedbanie, ale zniechęciło mnie to do wypożyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
No właśnie u mnie jest tak, że jak mam ślub powiedzmy do czerwca to mi zamawiają suknię jaką chcę w standardowym rozmiarze np 36 i potem ją na mnie dopasowują w salonie. Ja np mam ślub we wrześniu i na wrzesień juz mi np białej nie sprowadzą, mogą mi ewentualnie dopasować ecru, która stoi cały rok 'na sklepie'. Bez sensu - płacić za wypożyczenie 1-1,5 tys zł i jeszcze mieć taką dziadowaną. Ja swoją mogę sprzedać nawet za 800 zł. Jest śliczna i myślę, ze za tą cenę pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podrzesz wypożyczoną
a poza tym wywód trochę nielogiczny. kupujesz suknię z drugiej ręki lub wypożyczasz i albo zostajesz z niczym a przez całe wesele drżysz by się nie rozdarła. to chyba lepiej za te same pieniądze kupić coś, co mozna potem po prostu wyrzucić lub zapakować w pudło i schować na pamiątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwotnie miałam kupić
wydawało mi się bezsensem płacić za wypożyczenie. ale w miarę jak się orientowałam w temacie, wyszło, że to nie taki głupi pomysł. gdybym kupiła to ta suknia by mi została i co potem z nią? niegdy nie założe, na pamiątke miałaby zbierać kurze? sprzedać? na głowie miałabym wypranie jej, doprowadzenia do porządku i sprzedaż. gdybym kupowała na allegro- szukałam swojej suknitą co wybrałam, chcieli tyle samo co za wypożycznie,czyli 2 tyś. no ale tu był problem. ja mam rozmiar 34/36 a te sprzedawane były 36/38 a nawet 40. to co kupiłabym i potem szukała kogoś kto mi ją zmniejszy? wątpie też by ta która ją sprzedaje w ogóle jej nie zniszczyła, często dziewczyny po ślubie niosą suknie do pralni chemicznej a to podobno duży błąd. dlatego stanęło na wypożyczeniu- suknie dopasują do mnie idealnie na wymiar, nie muszę się martwić o jej zniszczenie, dół, chyba 20 czy ileś cm mogę podrzeć. biorą tylko zalczkę na koronkowy gorset, jakby ktoś np papierosem wypalil dziurę. nie interesuje mnie czy się pobrudzi czy nie, oddaje w takim stanie jak zdejmę ją po weselu. wszyją mi same poduszki zamiast wkładać stanik i nie muszę szukać krawcowej do tego. poza tym ktos napisal że suknię jak się kupuje to szyją na wymiar- nie, suknie sprowadza się w standardowym wymiarze zbliżonym do wymiarów panny młodej i na miejscu nanosi się poprawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoru
za całe wesele ile płacimy? policzcie sobie , wóda ,żarcie itd a na sukienke sobie załować? na poczatku byłam pewna że ja to nie dam wiecej jak tysiaka za suknię , jak przymierzyłam w salonie kosztuje 3000 i kupuję , pracuje na to po godzinach, taka chwila się nie powtórzy , ale szanuję wybory innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z laska powyzej
kazdy ma prawo wyboru. pamietajcie tylko, ze w wypozyczonej kiecce na weselu raczej nie poszalejecie - po prostu trzeba na nia bardziej uwazac. to samo dotyczy sesji w plenerze. ps. w moim miescie za wypozyczenie krzycza sobie 70 procent wartosci sukni - wiec nie wiem, czy tak naprawde to sie oplaca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z laska powyzej
do pierwotnie miałam kupić nie wszystkie salony sprowadzaja standardowe wymiary! ja kupilam w salonie, gdzie kazda suknia szyta na wymiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camillllaa
Hmm, tak czytam i czytam i juz sama nie wiem. Myslicie, ze 1700 zl za wypozczenie nowej nieuzywanej sukni z salonu to duzo? Suknia jest z francuskiej kolekcji Miss Paris, lezy pieknie, bo ladnie talie podkresla. Kosztuje 3200 Myślalam jednak o wypozyczeniu, bo 1500 piechotą nie chodzi, ale mnie nastraszylyscie troche z tym niszczeniem. Suknia taka: http://www.evinion.pl/kolekcja?func=detail&id=58 Kolor tez po prawej- szampan, ale to takie troszke złoto Dodam, ze poprawek bedzie malo, bo akurat rozmiar moj, tylko trszoszke skrocona bedzie, no i w talii minimalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spytaj się jakie są warunki
wypozyczenia. ja nie musze martwic sie zniszczeniem, watpie by niewiadomo co robila z ta suknią. a jak zdarzy się, ze zniszczę tak, że nie da się tego naprawić to wtedy ją odkupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska333
Jestem pewna, że każda panna młoda, która zamówi idealnie dobraną suknie ślubną nie będzie tego żałowała. Sama swoją wybierałam w salonie Nabli w Krakowie. W dniu ślubu czułam się naprawdę wyjątkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość234234
W dzisiejszych czasach dla większości jedynym słusznym wyborem jest po prostu wypożyczyć suknie. Kupno wykracza poza możliwości wielu par i jest ono tylko marzeniem panny młodej. http://bezzbednejgadki.vg1.pl/news.php?readmore=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×