Rzucić studia czy nie?

Studiuje kierunek, który mnie nie interesuje. Tak po prostu wyszło, ze poszłam na te studia jednym słowem czysty przypadek, ironia losu. Jestem teraz na 3 roku. W wakacje mam już załatwiona pracę w innym, większym mieście. I teraz mam dylemat czy powinnam tam zostać i rzucić te studia? Wiem, że decyzję powinnam podjąć dopiero jak tam będę i zobaczę jak mi sie tam będzie żyło. Ale problem leży w tym, ze mam tam być 1 lipca, a ostatnie zaliczenie mam 30 czerwca i nie wyrobiłabym sie z wyjazdem. I teraz własnie rozważam co zrobić, chcę zmienić wszystko rzucić ten kierunek który mnie nie interesuje po którym prawdopodobnie pracy nie będę miała, ale z drugiej strony żal mi tych 3 lat. Może więc ktos się wypowie i doradzi mi mniej wiecej.

dokończ te studia a potem zacznij te "lepsze"

Mi by było żal tych trzech lat. A nie mozesz tak zrobić, że egzamin zdasz jesienią?

po 3 latach? czyli juz z górki, jeden rok w zasadzie i ostatniego pół... nie opłaca sie zostawiać skończ to i potem zobaczysz, co bedziesz robić

Dokończ te studia, które masz, a potem idź na następne. Raz szkoda 3 lat, a dwa zawsze lepiej mieć dwa kierunki skończone niż jeden. Nigdy nie wiadomo, co nas w życiu spotka i czy te studia nam się nie przydadzą. Głupotą byłoby je teraz rzucac.

moze sprobujesz sobie przyspieszyc sesje, jest taka mozliwosc wiec moze pojdz ta droga,a jesli nie spodoba Ci sie praca zawsze bedziesz mogla przystapic do poprawki

za mało danych, aby cokolwiek powiedzieć. Zależy jaką masz szkołę średnią, i czy masz po niej zawód. W moim przypadku studia to była ucieczka przed wojskiem, bo zawód ze średniej szkoły mam znakomity.

może i mogłabym we wrześniu mieć to zaliczenie. Ale mi chodzi też o to, że te studia nie dają mi satysfakcji, przez nie nie mogę pracować, mam problemy finansowe bo jak tu żyć bez pracy i utrzymać się? Studia po skończeniu to w ogóle porażka bo pracy po nich nie znajdę a jesli już to będzie cud. W tym mieście gdzie mieszkam nie mam szans na prace nawet teraz, a tam jak pojadę to myślałam, że popracuję, że zarobię i moze zacznę zaocznie kierunek który bardziej mnie będzie interesował.

A jakie to studia?

ja bym dokończyła te studia i ewentualnie zaczeła inne... żal by mi bylo tych 3 lat

odpowiedz na pytania: 1.jakie to studia 2.jakie miasto 3.co chcesz w zyciu robic

bmblondyn ja mam dobre liceum ukończone czyli praktycznie nic, ani przygotowania do zawodu ani doświadczenia bo przez studia nie mogłam pracować normalnie.

Kurczę, a nie możesz przenieść się na tym kierunku na zaoczne i pracować (nie mówię o czymnś, co się wiąże z tymi studiami, ale o czymkolwiek), dokończyć i dopiero się przenieść? Albo załatwić przeniesienie na uczelnię do tego miasta, gdzie jest praca? Pewnie byś musiała wyrównać różnice między programem, ale to jest do zrobienia.

ale czy mozesz podac wiecej informacji?

jakie studia nie napisze dokładnie ale kierunek humanistyczny, miasto Białystok. A zawsze chciałam być psychologiem bądź studiować kierunek medyczny.

i jaka prace znalazlas?

Międzyprogramowe, miało być :)

No ok ale jak nie napisalas ani co chciałabys robic w zyciu i jak się to ma dos tudiów jakie teraz robisz to ciężko mnie jest tobie doradzić

nie mogę tam się przenieść bo w tamtym mieście jest duża średnia wymagana a na zaoczne jakbym tu poszła to i tak bym pracy nie znalazła by sie utrzymać i studia opłacić. Wiem bo rok temu to planowałam, 3 miesiące biegałam z CV i nic.

Weź dziekankę i zdecydujesz po roku co dalej?

jak wezmie dziekanke to nie wroci na bank.

Ja miałam tak samo...Na 3 roku rzuciłam.To było 2 lata temu.Nie załuję.Odżyłam.

Myślałam właśnie o tej dziekance, ale obawiam się, że nie wrócę. Czyli, ze to byłoby to samo jakbym i tak nie miała zamiaru wracać.

3 lata to nie jest duzo a jak sie meczysz to powinnaś je rzucić. Ale: -niewiadomo czy nowe studia beda ci sie podobac bo każde studia są ciężkie,psychologia może nie ale medycyna na pewno -studiujac medycyne nie mozna pracowac a jaką prace znalazłaś?

No ale tak to masz jeszcze szanse wrócić, a jak rzucisz, to już na dobre. Tak czy inaczej, jeśli bedziesz chciała zostać, to nic nie tracisz. Innego wyjścia szczerze mówiąc już nie widzę, jeśli z tymi przenosinami lipa.

Babubalunka a tez rzuciłaś studia dla pracy? I poszłaś na inny kierunek czy nie?

nie medycyne chciałam studiować a analitykę medyczną. I co z tego, że nie można pracować skoro mam teraz i tak samo ale na kierunku którego nie znoszę i jest bez przyszłościowy? jak się uda to postaram się zaliczyć ten rok, tylko boje sie co będzie jak go zaliczę, wyjadę tam i bedzie dobrze. Mam cholerny dylemat. Z jednej strony szkoda 3 lat a z drugiej czuje że lata lecą ja stoję w miejscu i nie dążę do niczego.

a skoro masz juz 3 lata zaliczone to nie mozesz licencjatu zrobic? teraz wszystkie studia podzielono na 3+2

to zalezy jakie studia humainistyczne. a studiuje w sumie dosc beznadziejny kierunek humanistyczny, ale zamierzam pojsc po nim na podyplomowke, ktora daje mi juz duuuuuuuzo wieksze mozliwosci.

ja jestem rocznikiem 87 czyli tym ostatnim, który nie ma podziału tylko od razu studia magisterskie