Zdradziłem mimo iż nie chciałem tego zrobić

NIE MÓW! jak możesz w ogóle dopuszczać mysl, żeby jej powiedzieć! Ale niektórzy sa głupi. Najgłupszą rzeczą jaką mozna zrobić to przyznać sie do zdrady, jesli nie chce sie zrywać związku. Skoro żałujesz tego i uważasz że był bład to zapomnij. Dziewczyna z która zdradziłęś, tez jest zwykłą dziwką bo daje dupy nowo poznanemu facetowi więc lepiej zapomnij o tym zajściu. A gdzie jest powiedziane żeby nie gotować facetowi? Czy to co ś złego? Laski dojrzejcie i dorośnijcie do związku a potem sie możecie mądrzyć.

wiedziałeś czym "grozi" pójscie do kawalerki ledwie co poznanej dziewczyny,ludzie mają to przewagę nad zwierzetami że powinni kontrolować swoje popędy. Wina Twoja jest ewidentna a tłumaczenie śmieszne.

jezeli bardzo zalujesz i wiesz ze juz tego nigdy nie zrobisz to nie mow bo po co ja ranic...

A tak nawiasem mówiąc,ta studentka to chociaż fajna laseczka? jesteś wolny jak konik polny ja bym jeszcze sobie pobrykał,i nie martw się i nie daj się :)

"zamroczony jakis, pod urokiem chwili" wiesz co, chłopie, bądz już sobie tym kolejnym dupkiem, który zdradził, ale nie rób z siebie bogu ducha winnej cioty, bo sama nie wiem, co jest gorsze :P skoczyłes w bok, trudno, zdarza się dupkom, ale mów chociaz do rzeczy i mnie nie drażnij ;)

Absolutnie nie uspraiwedliwiam Cię. Uważam że głupio i źle zrobiłeś, ale skoro zalezy ci na dziewczynie to wyciągnij z tego wnoski ale absolutnie sie nie przynawaj bo po co? Przeciez ta zdira z która zdradziłeś nie jest tego warta, żeby przez nią rozpadał sie wasz zwiazek. Jeśli twoja dziewczyna jednak nadal by chciaa z Tobą być to i tak pozostawi ślad w waszych relacjach, będzie ciągle o tym myslała, zadręczłą się, po co ja krzywdzić? Ja nigdy nie chciałabym sie dowiedzxieć o skoku w bok mojego męża gdyby cos takiego miało miejsce.

Popedy sa po to aby je zaspakajać :) Rodacy ,Polacy nic się nie stało :)

o ludzie,jacy wszyscy swięci jesteście !!!! najlepiej weżcie chłopa i zlinczujcie a potem z tej okazji dajcie na mszę NIE MÓW!!! co wolisz,miec spokojne sumienie czy dziewczynę? jak powiesz na pewno się z nią pozegnasz

wszyscy dobrze wiemy ze zeby facet byl w pelni szczesliwy ze swoja kochanica to ta musi czesto gotowac pysznosci, umiec zachowywac sie wsrod towarzystwa, ladnie wygladac i dbac o siebie, w lozku byc aktywna i otwarta, byc dobra matka a takze potrafic wziasc browara do reki i usiac razem z nim przy meczu lub dobrym filmie akcji w zamian za to sa bardzo malusienkie szanse ze ja zdradzi bo bedzie tak zauroczony ze pomysli sobie w chwili zwatpienia ze nie warto bo przeciez mam takiego skarbka w domu czekajacego...no ale glupi pusty facet poleci, tak jak glupia pusta baba...

Bożydarku, nie zamierzam Cię usprawiedliwiać - mimo wszystko jednak dla lepszego samopoczucia cośtu znajdziesz dla siebie: http://zdrada.zlotemysli.pl/edwardstanislaw,1/ Zdrada rządzi się swoimi wlasnymi prawami .........

oczywiście to niech każdy z każdym zaspokaja swoje popędy dowoli:O

ale żeby się chciaż zachowywał teraz jak facet, a nie pseudo-baba płacząca w poduchę "ja nie chciałam" :D Co to w ogóle za kopromitujący teks? :D nie no, co się dzieje z tym dzisiajszymi facetami :P

Nie słuchaj tych kretynek :o Jak same nadziewają się na obce buzdygany i połykaja ejakulat przygodnych lowelasow, to wszystko jest ok i zawsze jest to wina ich faceta, bo o nich nie dba, nie zwraca uwagi, itp :o Przeleciałeś sobie studentke i pieknie, nie żałuj, wspomnienia będą bezcenne :) Co jakis czas powtarzaj takie akcje, upewniaj się ze ciągle potrafisz uwieść samice ;)

Pamiętaj nic jej nie mów,a ty chciałbyś się dowiedzieć od swojej dziewczyny ,ze jesteś właścicielem pięknego poroża ? to tylko rozwazania teoretyczne,ale postaw się w jej sytuacji ,nie martw się,ale nawiasem mówiąc to jesteś mięczak,ja swoją zdradziłem pierwszy raz 6 lat po ślubie,potem poszło gładko a żona do dzisiaj nic nie wie,i jest git:)

ja zdradzilam swojego kochajac sie ale nie kurwa z nieznajomym dziwkarzu, tylko z wieloletnim kolega...nie przyznalam sie do tego po pierwsze zeby nei stracic go a po drugie zeby go nie zranic, zdrada calkowicie obniza poczucie wlasnej wartosci zdradzonej osoby..od tego czasu minelo juz 3 lata a ja nienawidze tamtej chwili i ta osobe tez znienawidzilam przez to co sie stalo wiesz co jest gorsze nie to ze to juz zaszlo tylko to czy ci sie to czasem aby nie spodobalo, czy uprawiac seks ze swoja nie bedziesz rozpamietywal tamtej..

prosze nie genarilowac plytki czlowieku, ja nigdy nie zdradzilam swojego chlopaka i nie mam takiego zamiaru.

Do "pięknie pachnącego bzu" nie każdy z każdym,to nie to ,ja nie z każdym kaszalotem,czy pontonem pójdę do łóżka,musi być to coś,paniała ?

geronimo ty kurwo

ale mam nadzieje ze nr tele do tej studentki masz? jakby co... ps. daj se spokoj z wyrzutami sumienia..za pare lat ta Twoja ukochana dziewczyna bedzie jedza na ktora bedziesz z niechecia jako na ososbe ktora zabrala ci wolnosc, a cala Twoja aktywnosc skumulowana bedzie na kombinowanie jak tu sie urwac ze smyczy (z kolczatka); a ze jestes dupa wolowa (bo normalny facet nie zakald atu topikow w ktorych placze ze podupczyl na boku) to wspomnienie seksu ze studentka bedzie dla ciebie jednym z najmilszych momentow dnia (oczywiscie poza rannym waleniem konia pod prysznicem)

"ja zdradzilam swojego kochajac sie ale nie k**wa z nieznajomym dzi**arzu, tylko z wieloletnim kolega.." A jaka to różnica z kim?? Z wieloletnim kolega to jeszcze gorzej, bo to już nie jest kurestwo, tylko skurwysyństwo :o

nigdy nie mów nigdy... nie wiecie co was jeszcze w zyciu spotka... a te najwiecej krzyczące powinny sie pewnego ranka obudzić z gołym dupskiem przy gołym facecie...i myslec kurna jak mu na imię:)

morda w kubel moze ty jestes s kurwy synem

Nie mów. Zmień na inną. Oszczędzisz sobie krótko- i długookresowych nieprzyjemności.

geronimo ma kompleks małego ptakola, niewiele też myśli :) i duma go rozpiera, że po 6 latach zdradził i że później już poszło gładko :D żal.pl

Do aj que " coś tam,nie koorwa ,tylko koneser życia :) jest różnica ? jest do kazdego skurwysyństwa trzeba sobie dorobić ideologię :) ja zdradzam swoją zonę ale zawsze sobie w myślach mówie" jednak miałeś rację ze wziołeś sobie za żonę ta a nie inną kobietę" "moja jest najlepsza" i dalej testuje te "kobiety" co utwierdza mnie w przekonaniu ze miałem rację biorąc za zonę swoją Doris.Piękne nie :)?

Dlatego wlasnie smiac mi sie z kobiet pieprzacych o zaufaniu, ktore wierza, ze ich facet nigdy ich nie zdradzil...

walisz obce suki a potem tymi samymi ustami calujesz swoja zone ktory daje buzi na dobranoc twoim dzieciom...juz nie wspomnie o brudnym zagrzybionym kutasie..

taaaa :) ja pierdole ale z ciebie psycholog,prawda nie jest wielki jak tu niektóre piszą "ze najlepszy jest ponad 20 cm,albo zeby jeebać się z Murzynem" albo jak tu teraz umoralniają,a jak odjedzie od kompa ,to obciaga sąsiadowi, :)

ja tam tez lubie poskakac na jakim sprzystojnym gosciu o duzej pale..moj jest swietny w lozku ale nie ma tej adrenaliny i podniety, zreszta nie musi o niczym wiedziec bo to moje zycie prywatne z kim sypiam on jest tylko jego czescia a nikomu nie obiecywalam nic przed slubnym kobiercem wiec w dupie mam to cale zamieszanie...

Aj que coś tam,nie pierdolę ustami,a o swojego "przyjeciela" dbam,nie jest zagrzybiały i powtarzam ci ze nie z kazdym kaszalotem czy pontonem idę do łóżka,nie umoralniaj mnie:) bo i tak ci z tego nic nie wyjdzie