Tez zazdrościcie tym co umieją grać na jakimś instrumencie muzycznym?

Pytanie kieruje do ludzi po studiach: czy tez zazdroscicie kolezankom z pracy czy z bylych studiow ktore potrafia grac na jakims instrumencie muzycznym? Ja zawsze tak mialam na studiach ze jak ktos nie uczyl sie to uwazalam go za matola, ale jak nagle zobaczylam ze gra na przyklad na flecie czy gitarze to w moich oczach jego madrosc rosla i automatycznie mialam lepsze zdanie o takim czlowieku, bo widzialam w nim jakas pasje.

Nie, nie zazdroszcze, ale jest mi smutno ze sama nie potrafie

ja gram na flecie, ale nikt mi nie zazdrościł, tylko każdy od małego mnie wyśmiewał, bo to obciachowe, a pozniej sie podsmiewywali, bo granie na flecie kojarzyło im sie z bog wie czym, tylko nikt nie wie, że od 7 roku życia musiałam ćwiczyc 2 godziny dziennie, kiedy inne dzieciaki bawiły się na dworze, a lekcje w szkole muzycznej trwały 8-16/17, a nie 12-14, jak w rejonówkach.