co najlepszego zrobił kiedykolwiek dla was facet?

teoretycznie niby racja, ze panowie panów jako partnerów mają rzadko....ale ciekawi mnie co by Oni pisali w takim samym temacie dotyczących kobiet.... hmmmmmmmm

faktycznie ten topic jest jakiś wyjątkowy :) na innych top tylko: po pierwsze: narzekają. po drugie: narzekają. po trzecie: jw :D a tu proszę :) jednak jest się z czego cieszyć :) tylko najpierw trzeba to dostrzec. czasami nawet sami sobie nie zdajemy sprawy z tego, że mamy obok taki skarb. bo nikt nas nie nauczył się z tego cieszyć i doceniać. często młodzi ludzie powielają zachowania, na jakie napatrzyli się w domu. w domu nikt nie mówił kocham, to i on nie będzie... Wiem, bo sama się w takim domu wychowywałam. Ojciec nie mówił mamie "kocham". On mówił: "spierdalaj szmato".. Na szczęście w domu mojego faceta było inaczej. Tam do tej pory tato mówi do mamy: "Ty moja balbinko niedobra".. Dzięki temu mój facet wie, że tak można.. I mnie nauczył tego samego.... Bo bycie razem to ciężka szkoła. Dużo trzeba się uczyć. Ale efekty są powalające :D

a tak poza tym to życzę wszystkim laskom, żeby spotkały na swojej drodze faceta, który będzie chociaż w połowie tak kochany jak mój :D i żeby dzięki nim czuły się chociaż w połowie tak wyjątkowe jak ja :D

faceci wcale nie są tacy źli jak się wydaje, ja wierzę że nie tylko my mamy tak fajnie. ONI MUSZĄ po prostu wiedziec że są kochani.

i dlatego powtarzam - chcesz gwiazdki z nieba? daj mu to samo!

Beata co racja to racja

właśnie, ciekawe co faceci pisali by o nas? czy w ogóle odważyli by się pisać cokolwiek na ten temat...ale to mogłoby być ciekawe...

Nie wydaje mi się aby pisali wiele. Oni nie lubią się publicznie odkrywać i przyznawać jeden przed drugim co sprawiło im radość. ;)

też racja...oni wolą czynić...i wszystkim wam kobietki, życzę takich Panów:)

To ja tez wam o czyms opowiem. Jak urodzil sie nasz synek i plakalam w szpitalu, bo mialam depresje poporodową, a poza tym strasznie mnie bolały piersi od nadmiaru pokarmu, to moj kochany mąz siedzial godzinami przy moim lozku i masował mi piersi, wyciskal mleczko dla naszego synka i byl taki delikatny i kochany. Jak sobie to dzis przypomne to łza mi sie kreci w oku...

kobieta - spisał się ten Twój mąż :)

jak Wam zazdroszczę ,ja dawalam gwiazdkę z nieba i co ....poszedł do innej,okłamywał mnie :(((

Tak, nigdy mu tego nie zapomnę, chociaz roznie jest miedzy nami.

ktossssssiu widac nie byl ciebie wart

ktossss znajdzie się ten właściwy, kwestia czasu. Kobieta w każdym związku bywa róznie, najważniejsze umieć się dogadać.

masz racje niezobowiązująca(aleś sobie nick dlugi wymyslila):)

staje na uszach , by mnie nie zawiesc... choc nie wymagam od niego wielkich czynow. naginajac przepisy zafundowal mi lot smiglowcem... eh do dzis pamietam to jak wczoraj

Kobieta nie ja sobie wymyśliłam ale możesz pisać samo sugestia:) Coco WOW :)

Hmmm... ja tez sie zastanawiam, co takiego moj mezczyzna by napisal, gdyby go wogole fora interesowaly:p A tak powaznie, niestety, czesto sie zdarza, ze dajesz z siebie wszystko, stawiasz na jedna karte i nic z tego nie wychodzi,bo on nie docenia,bo babiarz,bo niedorozwiniety emocjonalnie...Ale to nie znaczy,ze wszyscy tacy sa:)

Witajcie dziewczyny :) Nikunia tak jak piszesz, często tak się dzieje i niestety takiego faceta nie zmieni nic oprócz tego jak sam się maksymalnie zakocha. A że działa to tak,że zanim znajdziemy musimy po drodze kilka osób zranić..... coż.. takie jest życie. :)

podnoszę;) wczoraj było sympatycznie, więc może dzisiaj kontynuacja?

dotaje esemsa od mojego chlopaka w nocy"wyjrzyj przez okno"-wygladam,a tam na calej drodze przed blokim"kocham Cie Monisiu":)

mój misio mnie kocha a to wystarczy:) jest ze mną zawsze gdy tego potrzebuje, zawsze mogę na niego liczyć... dzieli nas 5 km i co weekend przychodzi do mnie pieszo nawet gdy jest zima i duży mróz, zrywa mi kwiatki tak często jak tylko jest to możliwe, kiedy krzycze bez powodu na niego:( wysłucha i nie krzyczy..... po jego przysiędze (wojskowej- a raczej marynarskiej he he) byliśmy u jego kuzyna a ja niestety się bardzo rozchorowałam a mój skarbek szybko pojechał do apteki i kupił mi lekarstwa i czuwał calutką noc przy mnie....dba o mnie i bardzo się troszczy, jestem naprawdę szczęśliwa z moim tygryskiem co najważniejsze to to, że jest ze mną. inny to by już dawno by mnie zostawił:( KOCHAM CIĘ MISIACZKU

to może i ja wypowiem się na temat mojego Kochanego mężusia.... znamy sie 26 lat, małżeństwem jesteśmy 20 lat....mamy dwójkę dzieci a my nadal sie kochamy, zaskakujemy, robimy sobie niespodzianki... na moje 46 urodziny(to był parędni temu) zrobił mi torta i zapalił świeczkę w sypialni....jest niezwykle romantyczny, nawet głupią lampkę winka wieczorem potrafi tak podać, że zaraz mam na niego ochotę.... a jesli chodzi o całokształt....przez 20 lat nigdy nie poczułam się nieaktakcyjna, nawet jak przytyłam 20 kg w ciąży....zawsze mówi do mnie laska, skarbek, niunia....mimo prawie 50 na garbie;) jest kochanym ojcem, z córka ma świetny kontakt, ostatnio nawet na zlot tuningowanych samochodów pojechali, bo oboje to kochają.... eh...o szczescie trzeba walczyc, nie osiadac na laurach jak tylko podpisze sie papierek aktu małżenskiego....

Staż małżeński mam 7-letni,ale lat 50 i parę.O pierwszym małżeństwie nie napiszę,bo byłoby nie na temat.A drugie... właśnie przed chwilą mój mąż podszedł do mnie i pogłaskał czule po głowie,delikatnie przejechał dłonią po plecach.Robi tak kilka razy dziennie i chociaż 8-go marca spytał mnie zdziwiony,dlaczego tyle ludzi chodzi po mieście z kwiatami,nie mogłam się na niego gniewać.Rozśmieszył mnie do łez.Co znaczą te kwiaty przy pogłaskaniu po głowie,szczególnie,jak mnie bardzo boli? :-)

im dluzej jestesmy ze soba tym bardziej zalezy nam by sobie nawzajem imponowac :) to dla mnie schudl, to w znacznej czesci dla mnie robi teraz doktorat, to dla mnie sie usmiecha, to dla mnie interesuje sie tym ,co interesuje mnie, to dla mnie szykuje rozen wycieczki i fajne atrakcje, dla mnie przemogl sie i nosi polo :D eh...wariat moj jedyny ;*

Moj zauwaza kazda moja nawet najdrobniejsza zmiane nastroju i zawsze sie pyta o co chodzi i nie daje sie zbyc odpowiedziami ze nic, wszystko ok. :)

he :) moj tez...nawet gdy jest 300km stad w glosie slyszy gdy cos mi jest i meczy tak dlugo az mu nie powiem a jak juz powiem to robi wszystko by mnie rozbawic albo pocieszyc.... powiem wam w tajemnicy ,ze czasem opowiada mi bajki o niedzwiadkach na dobranoc!!! jakby koledzy z jednostki sie dowiedzieli.... ;/ w pracy uchodzi za powaznego i srogiego... a dla mnie robi takie rzeczy :D

wzruszyłam się czytając to wszystko.. :( samotność jest straszna.. a Wam gratuluje wspaniałych facetow.

ja jestem pol samotna...moj facet sluzy 300km stad :( mam go tylko w sluchawce i na zdjeciach...:(