Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka020

co robic gdy rodzice sa na nie???

Polecane posty

Jestem z moim chlopakiem od 4 lat.Planujemy wspolna przyszlosc. Niestety moi rodzice nadal go nie akceptuja. Od pazdziernika ide na studia. Chcemy razem zamieszkac, ale boje sie reakcji mamy. Wiem ze powonnam juz sama decydowac o swoim zyciu,ale nie chce wywolac 3 wojny swiatowej. On jest po szkole zawodowej. Ma 27 lat i ciagle zmienia prace. Mama twierdzi ze jak tak dalej bedzie to ja bede musiala na niego zarabiac. W ogole caly czas go krytykuje, bez wzgledu na to co robi. Mam metlik w glowie, ale nie chce go zostawiac. Bardzo sie kochamy, ale boje sie ze moja mama to wszystko zepsuje.co mam robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz 19 lat ? Wiesz.. spotkałabym się z rodzicami i chłopakiem i pogadałabym w 4 oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 20 lat. Wiesz to wszystko jest troche trudniejsze niz ci sie wydaje. On wie ze moi rodzice nie przepadaja za nim i boi sie cokolwiek odezwac w ich towarzystwie zeby nie powiedziec czegos glupiego i zeby nie pogorszyc sytuacji. Natomiast oni mysla ze pozjadali wszystkie rozumy swiata i w zaden sposob nie mozna ich przekonac do zmiany zdania. jestem w kropce.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Ty masz dopiero 20 lat a Twoi rodzice sa starsi bardziej doswiadczeni i zapewne madrzejsi przynajmnie zyciowo i napewno nie chca zle dla Ciebie. Jest ciezko wyobrazic sobie jak bedzie wygldalo Twoje zycie z chlopakiem po zawodowce. Ty bedziesz miec wyksztalcenie doba prace bedziesz na \'innym poziomie\' niz Twoj chlopak wiem ze powiesz ze te rozniece sa przeciez do pogodzenia ale zobaczysz sama ze z roku na rok bedzie coraz gorzej i trudniej. Na studiach poznasz innych ludzi, innych chlopakow ktorzy nie oszukujmy sie beda bardziej wyksztalceni niz Twoj chlopak. Beda miec inne zainteresowania i spojrzenie na swiat beda miec wieksze ambicje i inne marzenia niz Twoj obecny chlopak. Mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi. I mysle ze takiego chlopaka z ambicjami i po studiach Twoi rodzice chcieli by widziec u Twojego boku. Takiego z ktorym nie musialabys sie martwic o przyszlosc miedzy innymi finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to i tak sie rozstaniecie kiedy już pójdizesz na studia... inny świat, inni ludzie... szybko zaczniesz ich porównywać do swojego obecnego i ani sie nie obejrzysz jak Ci wszystko zacznie przeszkadzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno twoi
rodzice ciebie kochają i chca dla ciebie jak najlepiej, martwią się o ciebie ... to zrozumiałe Na twoim miejscu porozmawiałabym z rodzicami Musisz powiedzieć, że ich bardzo kochasz i jest tobie przykro, że nie akceptują twojego chłopaka, ale kochasz go i chcesz z nim być ... brak ich akceptacji co do twojego wyboru, bardzo ciebie boli, bo nie mozesz zmienić swojej decyzji i nawet jeżeli to zła decyzja to i tak bedziesz z nim bo go kochasz i tobie na nim zalezy ... Swoją droga na twoim miejscu nie podejmowałabym tak pochopnej decyzji o wspólnym zamieszkaniu, odpuść to sobie, poczekaj jeszcze ... jesteś mloda i po co masz brac sobie dodatkowe problemy na głowę ... na wszystko przyjdzie czas, wierz mi ... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo chce z nim zamieszkac. jestesmy ze soba od 4 lat i chccialabym sie wreszczie przekonac czy do siebie pasujemy. Czy potrafimy wspolnie rozwiazywac problemy. Jezeli nam nie wyjdzie to trudno-Rozstaniemy sie.Ale jezeli okaze sie ze naprawde do siebie pasujemy to bede bardzo szczesliwa. Wiem jak wygladaja nasze relacje gdy widujemy sie kilka dni w tygodniu, a teraz chcialaby czegos wiecej. Chcialabym sie przekonac jak to bedzie gdy badziemy mieli siebie na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lissss
i co tak bardzo sie biosz mamusi? zal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem jeszcze do konca samodzielna i wiem ze w przyszlosci jeszcze wiele razy bede potrzebowala jej pomocy. Dlatego tez chce zyc z nia w zgodzie. Poza tym to moja mama i zawsze bedzie mi zalezalo na jej akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majeczko, miałam to samo, i gdy poszłam na studia i poznałam nowych ludzi, to wtedy przejrzałam na oczy. Mój były też nie miał studiów, kiepsko zarabiał i co najistotniejsze- nie miał w ogóle ambicji, a ja miałam. Gdy poznałam ludzi podobnych do mnie, zobaczyłam jak wiele mnie z nim dzieli...zaczęliśmy oddalać się od siebie, aż w końcu rozstaliśmy. I z perspektywy czasu widzę, że moja mama miała rację odradzając mi ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
lissss a nie przyszlo ci do glowy, ze to kwestia szacunku do rodzicow i ich opinii, a nie strachu? majeczko - Rodzice zapewne wiedza, co mowia. Pojdziesz na studia i poznasz inny swiat, innych ludzi. I dopiero wtedy przekonasz sie, jaka przepasc zacznie dzielic ciebie i twojego chlopaka. Zwiazki z tak duza roznica wyksztalcenia nie maja wielkich szans. I zapewne twoi rodzice o tym wiedza. Poza tym rodzice pewnie uwazaja (i maja racje!), ze powinnas swoj czas poswiecic na nauke i korzystanie z zycia studenckiego, a nie sprzatanie cudzego mieszkania, pranie, gotowanie itd. czyli prowadzenie domu. Na to bedziesz miala cale zycie. Przemysl swoja decyzje. I pogadaj z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala madzia wiewiórkowa
hey. Sluchaj mam to samo. Dokaldnie tak samo. Kiedy to czytalam, wydawalo mi sie ze sama to napisalam. Czytam teraz to wsyztsko i mi smutno kiedy mysle co sie z nami stanie.. Kocham Go i Bardzo bym chciala zeby nam sie wsyztsko ulozyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice mają racje
że martwią się o Ciebie. Napisałaś, że Twój chłopak ma 27 lat i ciągle zmienia pracę. A to nie wróży zbyt dobrze. Nie ma wykształcenia, tylko zawodowe a ambjcje ma duże. Kiedyś może okazać się, że przestanie pracowac bo znów cos mu nie będzie pasaowało i wtedy rodzice, Twoi rodzice, będa Was utrzymywali? Myślę, że to jest główny powód tego, że mama nie chce zgodzić się abyście razem zamieszkali. Drugi powód, jakże istotny również, to różnica w wykształceniu. On ma tylko szkołę zawodową - Ty idziesz na studia. Tak jak Ci wcześniej juz inni radzili, pomieszkaj troche sama. Poznasz nowych ludzi i zobaczysz czy faktycznie on jest Ci tak bardzo potrzebny. Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
a ja powiem tak .. Odpowiedz sobie na pare pytan.. Z kim chcesz sobie układac zycie? z Mama czy z Facetem którego Kochasz? Piszesz,ze chcesz z nim zamieszkac.. to czemu tego nie robisz, bo Mamusia mowi nie? Dla mnie to niezrozumiale, jestescie ze soba 4 lata wiec napewno nie jest to jakies przelotne uczucie.. Ty okreslasz uczucie ktore was laczy milościa.... heh .. a wiesz co to jest miłość?.. miłość wszystko zwyciezy .. nie widzi przeszkod.. wszystko zniesie ..Tak jak Twoj chlopak znosi brak akteptacji Twoich rodzicow..Myslisz, ze mu jest latwo ..? napewno nie jest ..a jednak jest przy Tobie.. bo Cie kocha .. Rodzice zazwyczaj chca dobrze .. ale niekoniecznie dla swoich dzieci ..I wedlug mnie nikt nie moze ingerowac w uczucia czy wybory drugiego czlowieka .. Na moje to jest Chore... Jestesmy ludzmi a nie niewolnikami i nie mozemy dawac robic z siebie zamknietych umyslowo ludzi .. Chcesz to rob .. Chcesz z nim mieszkac? zamieszkaj... Jesli nie wyjdzie .. to napewno rodzice przygarna Cie spowrotem do rodzinnego domu(bo przeciez chca dla Ciebie jak najlepiej).. ZAL MI TEGO CHLOPAKA... .. a co do ludzi ktorzy tutaj pisali i tychbarierach spolecznych.. Ze Ona po studiach Ona po zawodowce.... ze wyksztalcenie moze dzielic .. Gowno prawda.. Znal malżenstwa.. gdzie .. facet jest po podstawowce.. zonka po studiach ..Zonka zarabia ok 1300zl a masz od 3000-4000 zl .. Wiec co?Nie ma reguly .. Jesli ktos jest zaradny to bez szkoly bedzie umial utrzymac siebie i rodzine ..a ludzie nawet po studiach czesto gesto nie maja pracy.. bo nie sa wstanie utrzymac sie na rynku .. Siedzieli cale zycie w ksiazkach, gowno wiedza o zyciu ..a co do czego sa zjadani ..przez tych ludzi po podstawowce .. Wiec ludzie nie badzcie tacy ograniczeni ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
zamieszkac razem zawsze mozecie...Przeciez to nie jest slub.. tylko sprawdzenie siebie .. Cos nie wyjdzie.. to rodzice napewno Cie przygarna ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice mają racje
tylko, że on wydaje sie być niezaradny. Ciągle zmienia pracę, to siadczy o tym, że żadna praca mu nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno .....
może zmobilizuj swojego faceta do nauki Niech zrobi liceum, a potem ... zobaczycie co dalej ... Duzo ludzi pracuje i się uczy, jedno drugiemu nie przeszkadza ... Swoją droga popieram twoich rodziców. Dlaczego koniecznie chcesz zamieszkać razem z facetem, a nie korzystać ze swobody, nie mieć na głowie obowiązków, problemów finansowych, trosk codziennego życia ... nie wiem dlaczego się spieszysz ? Gadanie, że chcecie się sprawdzić jak to będzie kiedy bedziecvie mieszkać razem to dla mnie ble ble ble .......... i nic więcej Razem jesteście jak piszesz 4 lata i co ? Nie jesteście pewni swojego uczucia, nie znacie siebie ... ? To dziecinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhrummmmyyyy
zaglubiona, ale to nie chodzi o to, kto ile zarabia, tylko o ambicje! a, i żeby dziewczyna 7 lat starszym chłopakiem musiała sterować, to chyba jest coś nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka020.
On zmienia prace nie dlatego ze ma zawyżone ambicje. Zaraz po tym jak zaczelismy byz ze soba to zmienil prace bo chcial sie ze mna czesciej spotykac. Pracowal daleko od domu i przyjezdzal raz na dwa tygodnie. Przeniosl sie do miejscowej piekarni. Potem sie rozstalismy( na krotko) i przeniosl sie do firmy majacej siedzibe kilkaset kilometrow od domu. Potem wyjechal za granice,ale tam firma padla i znowu pracuje daleko ode mnie. widujemy sie tylko w weekendy. Co do naszych uczuc to jestesmy ich pewni. Chce z nim zamieszkac, bo chce zobaczyc, czy bedziemy potrafili razem rozwiazywac problemy i w jaki sposob. Czy bedziemy potrafili sie dogadac, uzupelnic, zrozumiec.Tylko kiedy z nim zamieszkam to sie o tym przekonam. Nie kreca mnie imprezy, zabawy, wolnosc i swoboda. Chce kazdy wolny czas spedzac z nim. Owszem chcialabym czasami wyjsc, zeby sie zrelaksowac. Moze jakis spacer, kino, wyjscie do znajomych-ale zawsze z nim. Co do wyksztalcenia. To obawiam sie ze jemu to moze bardziej przeszkadzac niz mi, ale do tej pory bardzo mnie wspieral. Pilnowal zebym sie uczyla. Rozumial kiedy mowilam ze nie moge sie z nim spotkac, bo mam duzo nauki. wspieral kiedy balam sie matury. Dbal zebym o niej zapomniala chociaz na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjeczka020
wiem ze rodzice po czesci maja racje, ze sie boja, ale dlaczego nie chca zebym chociaz sprobowala? jak nie sprobuje to sie nigdy nie dowiem czy jest to ten z ktorym powinnam spedzic reszte swojego zycia. nie chce nic robic wbrew ich woli, ale z drugiej strony nie moge wiecznie wykonywac ich polecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×