nie składam życzeń matce na dzień matki

bo nie kupiła mi mieszkania tylko wygoniła mnie z domu z mężem a sama ma teraz 9 letnią córkę i udaje młodą i że nie ma takiej starej córki jak ja

Ja swojej "złoże", bo jestem pod jej wpływem. Powiem jej po prostu puste słowa, bo w rzeczywistości jej nienawidzę.

A tą idiotkę te pozory zadowolą...

\"bo nie kupiła mi mieszkania\" życzę trojaczków którym będziesz kupować 3 mieszkania :P

Ja mojej mamusi złożę i oczywiście piekny prezent kupię :)

A swą ukocham i uściskam i ucałuję, choć nie kupiuła mi mieszkania, ani samochodu, ani do studiów nie dołożyła.. czasami nie kupuje mi też nic na urodziny, rzadko dawała mi kieszonkowe jak byłam nastolatką itp. Ipowiem jej jeszcze że ją kocham, chociaż jest już po menopauzie i czasami potwornie marudzi i straszne ma fochy. I kupię jej coś ślicznego, chociaż często czuję że bardziej kocha mojego brata, niż mnie i nawet tego nie ukrywa. I niebardzo lubi mojego męża. I zawsze będę o niej pamiętać nie dlatego, że coś tam mi dała ale dlatego że jest moją jedyną na Świecie, niepowtarzalną MAMĄ :)

ale Tilly napisała poemat....można sie popłakać ze wzruszenia

zalosne

a ja złożę i kupię prezent :P sama mi powiedziała co chce bo miałabym z tym problem ;)

ja tez swojej zloze,bo to moja mama,i choc tak samo moglabym powiedziec,ze nigdy w zyciu mi nie pomogla,malo tego,nigdy od niej dobrego slowa nie uslyszalam,na dzien dziecka,urodziny czy imieniny tez nic od niej nie dostalam,ale zyczenia jej zloze

a ja mojej nie zloze zyczen. I to nie z powodu,ze nie kupila mi mieszkania,samochodu czy czegokolwiek. NIe zloze jej tych zyczen, bo stale mnie krytykowala, wyzywala i wysmiewala przed innymi. Teraz mam byc jej wdzieczna,ze mnie urodzila i mam jej pomagac za to... tylko,ze ona jest mi juz obojetna...niestety....

Puste, żałosne, przepełnione jadem dziewuszyska :O Żal dupę ściska jak czytam takie posty. Ja swojej złożę życzenia - bo jest matką i to jest jej dzień. I będę jej dozgonnie wdzięczna za to, że mnie urodziła, wykarmiła i \"na nogi postawiła\". Będę jej wdzięczna za to, co dla mnie zrobiła - być może nie najlepiej, bo jej tego nikt nie nauczył, i swoje w życiu przeszła, i nie ma łatwego charakteru. Ale była, jest i pozostaje moją matką. Dla wszystkich mam czytających

Bo jak bylam dzieckiem to przez nia chodzilam glodna bo przepijala pieniadze ojca, w liceum przez nia nie mialam na bilet do szkoly bo kradla mi i ojcu pieniadze, bo zawsze sie ze mnie smiali ze mam matke alkoholiczke ktora w sklepie kradla, bo wyzywala mnie od kurw, dziwek itd, bo jak juz pracowalam potrafila zajebac mi kilka razy wyplate i nie mialam z czego zaplacic za studia i musialam zrezygnowac :o

ja też swojej nie złoże- wspólczuję takiej matki

życzenia. Bardzo współczuję osobom, które tego nie zrobią musiały mieć koszmarne dzieciństwo. Swoją drogą ten wątek powinno się podpiąć pod ten gdzie autorka pisze że nie chce dzieci a mnóstwo osób na nią napada. Niektóre kobiety naprawdę powinny zrezygnować z macierzyństwo skoro potem mają źle traktować swoje dzieci.

Ja mojej mamie zloze piekne zyczenia, dam ladna kartke (albo wysle poczta) i kupie piekny prezent. Tylko jeszcze nie mam pomyslu jaki.

te co nie chcą mieć dzieci to naprawdę lepiej żeby ich nie miały nienawidzą być matkami ja bym wolała nie istnieć niż mieć taką głupią i okrutną matkę jak ja, wogóle była za młoda gdy mnie urodziła i uważa że zniszczyłam jej życie- cały czas mi mówiła że niepotrzebnie się zalęgłam :-O

- ja nie złożę, bo zawiodła mnie w kilku ważnych momentach życia. Że materialnie, to nic, ale, że emocjonalnie to nie mogę wybaczyć.

- i niby z pozoru trudno doczepić się do niej, ale zwiodła mnie gdy:

- pozwoliła i naciskała choć nie chciałam gdy byłam mała - robić mi zdjęcia na golasa -"bo taka była wtedy moda"(!) i to mojemu ojcu który wtedy już mieszkał na zachodzie. Do dziś się zastanawiam po co mu były

- bo gdy w nocy ok.3.30 musiałam iść sama na pociąg na studia, a było ciemno i bałam się - nie zawiozła mnie na przystanek (1 RAZ w m-cu), - "bo ona nie będzie wstawać tak wcześnie, bo potem wstaje do pracy".

Złożyłam życzenia mojej Kochanej zmarłej Babci, bo to ona miała dla mnie SERCE jak matka i nawet wtedy szła ze mną w nocy na ten dworzec z latarką - "bo mnie starej nie napadną"

- bo Matka, gdy byłam w ciąży ni razu nie odwiedziła mnie w szpitalu, a gdy z niego wróciłam obolała z dzieckiem - to do zimnego domu, bez obiadu - do pieca nie poszła, nic nie ugotowała, ; "bo za to jak ty się do mnie odzywasz" - a jak się miałam odzywać gdy już nie wytrzymałam jej olewajstwa i nicnierobienia a korzystania we wspólnym domu. Powiedziała, że "ona nic robić nie będzie w tej starej chałpie, i że szuka domu i się wyprowadza". I powiedziała w robocie, że "córka ja z domu wygania", a zachowywała się w nim przez CAŁY czas

- jak lokator, a nie matka i córka (babci)

- gdy wcześniej zaproponowaliśmy jej żeby budowała się z nami - " że będzie jej łatwiej na starość," to odpowiedziała, że ona nam domu budować nie będzie, że chcemy ją wykorzystać. Może jeśli najpierw pół działki jej przepiszemy, ale, że właściwie to ona nie chce. No to ileż można znosić takie zachowanie? Porozmawiałam z nią i wytłumaczyłam na czym polega problem (babcia też była tego samego zdania, więc po naszej młodych stronie). Że proszę mamę żeby też coś robiła w naszym wspólnym domu: trochę w ogrodzie (- jak nie ma czasu, chęci to nie będzie) - tylko, że chwasty i trawa o tym chyba nie wiedziały, bo nie czekały na nią tylko rosły na potęgę     

Nie złożę życzeń Mamie na dzień matki, bo nie traktuje mnie jak Córkę 

Dnia 14.05.2009 o 14:52, Gość JA TEZ SWOJEJ NIE ZLOZE napisał:

Bo jak bylam dzieckiem to przez nia chodzilam glodna bo przepijala pieniadze ojca, w liceum przez nia nie mialam na bilet do szkoly bo kradla mi i ojcu pieniadze, bo zawsze sie ze mnie smiali ze mam matke alkoholiczke ktora w sklepie kradla, bo wyzywala mnie od ..., dziwek itd, bo jak juz pracowalam potrafila za... mi kilka razy wyplate i nie mialam z czego zaplacic za studia i musialam zrezygnowac