Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Verus

ZNIECZULENIE ZEWNATRZOPONOWE....?

Polecane posty

Gość hhggg
straszny kocur to Ty jestes przed porodem?? AHa...:):) to zycze naprawde lekkiego porodu... Napisalam ze porod naturalny jest niezdrowy dla dziecka bo - wdg mnie jak dziecko jets za dlugo w kanale rodnym to moze sie niedotlenić, a tak czesto sie dzieje przy dlugich meczących porodach. Po drugie niejednokrotnie trzeba uzyc kleszczy a to juz strasznie boli, w niektorych szpitalach to nawet proznociąg stosują. A to roznie pozniej moze być, moze sie krwiaczek na glowce zrobić... Zreszta moze byc okrecone pepowiną To ściema lakarzy i poloznych - ze porod sn jest zdrowy ze to jest naturalne - nie zgadzam sie z tym. Kobiety maja rozna budowę, a dzieci niekiedy duze, mają duze główki, zwyczajnie duszą sie prawie w tych kanałach rodnych... A cc - prosze bardzo- szast prast - dzidzius wyskakuje czysty niepokrwiony, Karotka ma oczywiscie rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhggg
najlepiej isc prywatnie do okulisty zeby dal papierek ze cos ze wzrokiem nie taki wskazania do cc. Wtedy wszytsko pewne Wiem ze po cc sie dluzej dochodzi do siebie, ze rana boli. ale kochane to jest ból pooperacyjny a rana naprawde mała - ot taka cieniutka kreseczka ktrej po pol roku juz nie widac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam bez ZZO, chociaż myślałam, że będę chciała. Bardzo się cieszę, poród trwał nie całe 6 godzin ( mój pierwszy) i jeśli kiedykolwiek zdecyduję się jeszcze na dziecko i będę rodziła SN to raczej nie chciałabym ZZO. Największe szczęście to wziąć w ramiona maluszka, który przyszedł na świat, to wynagrodziło mi cały ból :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja tam medycyny nie skończyłam, staram się ufać lekarzom,ale rzeczywiście coś w tym jest. Tzn. mam na myśli to ogromne parcie na poród sn. Wiadomo,że od wieków kobiety rodzą, że to naturalna kolej rzeczy,ale wydawało mi się,że skoro istnieją inne możliwości,właśnie zzo czy cesarka,to kobiety nie będą siłą skazywane na cierpienie z wytłumaczeniem "bo tak musi być". Ja bym rozumiała,gdyby przeciw znieczuleniu czy cc wypowiadali się naokoło wszyscy lekarze i położne; ale tak nie jest,ponieważ część jest za,a część przeciw. A przecież wszyscy skończyli medycynę.:( Argumentują to w różny sposób i nie mogą dojść do kompromisu. Osobiście podziwiam kobiety,ktore rodzą sn bez znieczulenia,naprawdę,ale nie rozumiem,dlaczego wszystkie mamy cierpieć z powodu zwykłej niechęci do jakichkolwiek zmian w naszym społeczeństwie. Wydawało mi się,że to MY rodzimy i mamy prawo zadecydować,że chcemy rodzić po ludzku. Niektóre kobiety wypowiadają się,że rozczulamy się nad sobą i przesadzamy,a poród to nic strasznego,bo dziecko i tak nam wynagrodzi ból. No niestety,każda ma inną odporność na ból.:( A depresje poporodowe niby z czego wynikają? Z brzydkiej pogody? :( Wcale nie uważam,żeby nie pozostawienie nam żadnego wyboru w kwestii naszego porodu było dobrym rozwiązaniem; potem się dziwią,że kobiety nie chcą mieć więcej dzieci. Mimo wszystko będę się orientować jak to jest z tym zzo,bo bardzo mi na tym zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niedawno rodziłam
wiec wspomnienia mam jeszcze świeże... Żal bierze, jak się to wszystko czyta... Jaka to cesarka jest cudowna i znieczulenie również, a sam poród sn to w ogóle rzecz niezdrowa dla dziecka... Rodziłam sn, bez znieczulenia, do tego swoje pierwsze dziecko. Znieczulenia nie chcialam, a od czytania takich bredni, jak niektórzy tu wypisują wystrzegałam się jak mogłam. Uznałam, że najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Wiedziałam, że bedzie ból i rzeczywiście był... Nie powiem, nie było to proste. Ale przynajmniej miało sens, bo robiłam to po to, by ujrzeć swoje wyczekiwane dziecko. Mogłam dostać znieczulenie bez problemu (bo w szpitalu, gdzie rodziłam jest na życzenie i sporo osób z tego korzysa, ok..), ale rozważyłam wszystkie za i przeciw (jak chociażby to, ze czasami znieczulenie nie pozwala kobiecie efektywnie rodzić i zdarza się, że dzieci rodzą się trochę otumanione). To był mój wybór i nie żałuję... Zwolenniczkom cesarek, znieczuleń mogę tylko powiedziec, ze nie wiadomo jakie skutki ma takie postepowanie na dłuzsza metę. Moze plaga adhd czy innych dzisiejszych schorzen to efekt zbytniej ingerencji w porod, m. in podawania oksytocyny itd. Dawniej tez było sporo "cudownych" srodków, a o efektach ich stosowania dowiadywano sie z czasem... radze obejrzec na youtubie filmik "porodowy biznes", jak to wyglada w cudownym kraju zwanym ameryka, gdzie zrobiono wszystko, by kobiecie ulzyc.... a autorce topiku radze dystansu do rozhisteryzowanych wypowiedzi niektórych przedmówczyn a, zeby nie było.. nie jestem przeciwniczka cesarek, jesli istnieja ku temu wskazania inne, niz fanaberie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umrzeć z bólu
Ja rodziłam 6 lat temu w Niemczech, teraz jestem w Polsce i za 5 dni mam termin porodu. Pierwsze dziecko rodziłam ze znieczuleniem, gdyż w Niemieckich szpitalach nie ma z tym problemu. Kiedy zaczęły się skurcze parte odstąpiono od podania mi kolejnej dawko zoo. Ból był tak niesamowity, że myślałam że to już koniec, że człowiek po prostu nie jest w stanie więcej wytrzymać, że przy takim bólu już właściwie się umiera, że został przekroczony próg ludzkiej wytrzymałości... Nie potrafiłam wypchać dziecka mimo iż nie było wcale wielkie (3kg), naciskali mi na brzuch zamiast zrobić cesarkę... Błagałam o nią, nie byłam w stanie więcej wytrzymać..., a musiałam, bo rodzenie a raczej wyrywanie łożyska to było dopiero coś. Na deser zafundowano mi zszywanie na żywca. Kurde kobitki, myślałam, że jestem już na drugim świecie, bo kto przeżyłby taki ból??? I taki oto "cudowny" poród miałam i to z zoo. Dziecko, cudna sprawa, ale nawet w jego imię kobiety nie powinny tak nieludzko cierpieć... Za parę dni znów rodzę, tym razem w Polsce i od zmysłów odchodzę, ponieważ jeśli mój pierwszy poród był koszmarem i to z zoo, to nawet nie chce myśleć co się będzie działo na trakcie w Polsce, gdzie nie fundują każdej rodzącej znieczulenia na życzenie Rozmawiałam z anestezjologiem, ale ten nic nie może mi zagwarantować, bo nie wie czy będzie na dyżurze gdy zacznę rodzić, a specjalnie do mnie nie będzie przyjeżdżał, inni nawet nie dyskutują ze mną. Trafiłam nawet do ordynatora oddziału ginekologicznego, a ten powiedział, że jak trafię na niego to postara się coś załatwić, jak nie to trudno... Lepiej żeby dzidziuś nie pchał się na świat podczas jego nieobecności - paranoja!!! Więc to jedna wielka loteria: umrę z bólu lub nie, szanse 50 na 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscypka
ja rodzilam dwa razy w odstepie poltora roku. oba porady sn ale... mialam oplaconego lekarza i znieczulenie zzo przy pierwszym porodzie super, po zzo nic nie czulam, rozluznilam sie i corka bardzo szybko sie urodzila przy drugim nie zdarzylam na zzo, bo po przyjechaniu do szpitala mialam juz pelne rozwarcie i na zzo bylo za pozno, dostalam dolargan tylko i ketonal. corke urodzilam w 20 minut. powiem tak, bolalo ale nie az tak strasznie jezeli jeszcze raz mialabym rodzic to tylko z moim lekarzem bo super sie mna zajal i mimo wszystko przy zzo bo naprade konfort super jesli chodzi o cc, mialam taka mozliwosc ale... jak widzialam jak sie babki meczyly po cc po narodzinach pierwsze corki to podziekowalam. ja smigalam od razu po i moglam sie zajac dzieckiem. a one byly podlaczone do kroplowki, pielegniarke musialy prosic aby podala im dziecko bo same nie mogly sie ruszyc. nie mowiac o bolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do straszących idiotek
Idiotko strasząca a nei przeszło ci przez myśl w twojej durnej główce co teraz robisz?! ja przed 1szym porodem sie naczytałam takich jak ty. Jak mi odeszły wody to tak sie bałam ze mi sie kolana trzęsły i przejść na porodówkę nei mogłam. BÓLE PORODOWE ODCZUWANE SĄ INDYWIDUALNIE!!! Rodziłam 1sze dziecko, 4kg miało, urodziłam w 3 godziny!!!!!!!! nie było źle! Versus - nikt nie wie jak będzie, ale mozesz rodzić i 20 i 3 godziny! Wszystko jest do przeżycia! Osobiście jestem za zzo ale nie za cesarką na życzenie, przecież kobitki cc to operacja. I zszywa sie nie tylko brzuch (tak sie chwaliłaś idiotko tym cieniutkim paseczkiem;/) ale i macice i mięśnie ... Autorko życzę słusznego wyboru, najlepszego dla Ciebie. Ale nie słuchaj takich debilek straszących bo to nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×