jestem próżna. co poradzę...

wiesz co nie kumam? teraz to ja naprawde nie kumam o co Ci sie rozchodzi. Rozmawiamy sobie na spokojnie z Calabazą , zresztą już nie pierwszy raz na tym forum więc po co się wcinasz?

bo "nie kumem" właśnie ie kuma o co chodzi:D:D

No fakt panny są średnie ale o gustach się nie dyskytuje :D . Ja oceniałam bardziej po salach z 1 i 2 filmiku. Może tego typu sale są tanie, może zaraz tu się na mnie naskoczy że się nie znam ale ja akurat na salach naprawde się nie znam :D Przyznaję się bez bicia :)

no ja się też nie znam :D ale jedyne na czym mi zależy,żeby w sali na podłodze nie było kafelkówbrrr..... sprawiają na mnie takie zimne wrazenie... No właśnie a kiedy Ty ślubujeszmoja droga? i gdzie?

3 wrzesnia 2011, świętokrzyskie. Wiem, termin odległy ale jak widze tego typu cudeńka to śmieję sie w nos tym co mowili mi ze mozna ze wszystkim poczekac jeszcze z rok conajmniej... za rok to bym mogla o nim pomarzyc tylko. Teraz jeszcze cien szansy jest :) Muszę to tylko baaardzo dokladnie przemyslec. Przepraszam że tak nieskładnie piszę ale już późno i po nauce do sesji jestem padnięta :)

Oj zapomniałam zapytać - a Ty w jakim województwie planujesz całą uroczystość?

:)))) Oj to widzę mamy ślub w podobnym terminie :) ja na maj :) I też męczę się teraz nad sesją...ech....jeszcze troche i sie skonczy goracy termin :) taaaa...mi tez mowili\" do2011 to sie mozecie rozstac\" ale prawda jest taka,że jesli chcesz miec fajne wesele to trzeba rezerwowac szybko :) zresztą dwa lata szybko zlecą, ja zdążę akurat obronić magistra i licencjat z drugiego kierunku no i mam nadzieję znalezc pracę... Idę spać,bo padam na pyszczek a od rana znowu uczelnia:)pozdrawiam,zyczę milej nocy i do usłyzenia!:)

jestem z łódzkiego,ale mężuś z konina,a wesele w uniejowie:D:D:D:D:D

Jakby była bogata w tą wiedzę, którą mam teraz to zakomenderowałabym obiad po ślube i koniec. Ale jak się powiedziało A to trzeba i B...

a mi sie nie otwiera link,nie widze zadnych filmikow ale 4,5tys.bym nie dala...bez przesady!

film z wesela oglada sie ze dwa razy pokazujac znajomym i rodzinie po weselu i potem stoi na polce i sie kurzy, 4500? eeeeeeeeee...

No coz, muszę sie z tym nie zgodzic :) Ja lubie wracac do tego typu rzeczy conajmniej raz w roku ( slub siostry oglądalam juz chyba z 10 razy a uroczystosc odbyla sie raptem 3 lata temu, zresztą swoją studniowke podobnie namietnie oglądam :D ) Wiem, ze wiekszosc osob nie wraca juz pozniej do filmow slubnych, no, moze na 10 czy 20 rocznice :) ale ani ja ani moj facet do nich nie nalezymy. Poza tym nie chcemy miec filmu, ktorego pozniej wstyd bedzie komukolwiek pokazac a niestety 90% kamerzystow w Polsce kreci wlasnie takie obciachowe, wątpliwe \"pamiątki\" :o