Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ludzie niewidzialni

Osobowość która nie budzi respektu

Polecane posty

Gość ludzie niewidzialni

Zauważacie takie coś ? Są meżczyzni niczym lwy, kobiety jak tygrysice o niezwykle silnej osobowości. Ludzie którzy jak tylko wchodzą między ludzi to wszyscy w duchu składają im ukłon, skaczą wokół nich, słuchają z uwagą, respektują i szanują. Takie osobowości wyczuwa się już w szkole od najmłodszych lat. Praktycznie w kazdej klasie tworzą się takie grupki silnych osobowości uchodzące za elitę klasową. A potem w zyciu to tacy ludzie zdobywają świat i czerpią z zycia. A są ludzie którzy wystarczy na nich jedno spojrzenie, żeby od razu było widać że swoją osobą nie budzą respektu. Praktycznie są niewidzialni, między ludźmi omijani wzrokiem a jak się odezwą to nikt ich nie słucha. I nie mówię tu o tzw. marginesie społeczeństwa tylko o zwykłych ludziach, którzy mają po prostu cos takiego w twarzy, w głosie, czy w zachowaniu że nikt ich nie respektuje i nie liczy się z tym czy mają coś do powiedzenia czy nie. W zasadzie to mogliby się w ogóle nie odzywać bo i tak nikogo to nie obchodzi co myślą. Taka poczciwość, bezbarwność. Nie wiem. Ale jest to niesprawiedliwe. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy i nienawidzę tego w sobie. Ci pierwszy są zawsze szanowani a ci drudzy uchodzą za nieudaczników. Jak ktoś zwróci na nich uwagę i zagada to zazwyczaj robi to bardziej z dobrego uczynku czy politowania niż z prawdziwych chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci tak naprawdę przeszkadza w czerpaniu z życia całymi garściami? To, że nie jesteś głośna i przebojowa? A czy to jest najważniejsze? I co rozumiesz pod pojęciem 'zdobywanie świata'? Popularność, dużo znajomych, bycie w centrum uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... A ja w szkole bylam zawsze ta, ktora stala z boku, nie mialam kolezanek, bylam klasowym dziwakiem, a teraz po latach budze respekt, ludzie mnie szanuja, zabiegaja o znajomosc ze mna. Takze to nie regula, o czym Ty napisalas, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozze
...ale też jest tak, że ci pierwsi są "od zawsze" pracowici, aktywni, chcą czegoś od życia sami i dają też dużo od siebie innym. Często narażają się innym, bronią też innych, wyrabiają się w życiu dostając od niego po dupie w myśl zasady, że "nic za darmo" Ich życie jest treściwe, głębokie...Myślę, że to trochę takie sprzężenie zwrotne. Ci drudzy chcieliby przejść przez życie spokojnie, bez większego zaangażowania, łatwo. A tu ...patrz wyżej! - "nic za darmo"! Jestem wyjątkowym przykładem tych pierwszych - potrafię stanąć "bez kolejki" i jeszcze ci którzy grzecznie stali pomagają mi dokonać wyboru, pani obsługująca wybiera mi to, co najlepsze, doradza (nawet numery rej. samochodów miałam te "wybrane")...zawsze mnie traktowano..."nawet ona tak powiedziała, nawet ona tak zrobiła", zawsze byłam przykładem, autorytetem itd... ALE.... 70 % tego, co w życiu zrobiłam (a było tego naprawdę duuuuuzo), zrobiłam dla innych, zawsze mój "interes" jest na drugim planie...a per saldo i tak wychodzę na swoje, bo jestem bezinteresowna, uczynna etc. "jaką ręką dajesz - taką odbierasz" - dotyczy wszystkiego!!! SPRAWDZONE - polecam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
Ja tez jestem taka osobowoscia ktora omiat sie wzrokiem omija,a moze takich ludzi spotykam,ktorzy nie potrafia dostrzec we mnie czlowieka?Nie jestem nieudacznikiem,radze sobie doskonale w zyciu,ale respektu nie wzbudzam,ba nie jestem szanowana. Fakt-jestem poczciwa,zawsze przyjemnosc najwieksza sprawia mi zrobienie czegos dla innych nie dla siebie,pomagam,wyslucham wspieram tak jednak aby nie byc wykorzystywana. Mimo to,nikt mnie nie szanuje,moja przyjazn jest odrzucana juz po ktorys raz,moje dobre rady i wsparcie tak samo,ja sama-traktowana jak powietrze.Gdybym znala odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozze
muszę wyjść - może wrócę do tematu - może to kwestia braku dowartościowania, może...wyglądu... nara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
a moze to kwestia braku kasy ktora by mozna bylo przyszpanowac,albo jakis zdolnosci ,albo tego co mozna komus ofiarowac poza pomoca i przyjaznia,miloscia,niewiele mam do zaoferowania,moze nikt tego nie chce a jako ze nie jestem osobistoscia ktora moglaby w czyms pomoc to nie warto mnie szanowac,nie wiem sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
i ja tak mam :p do tego każdy na mnie buzię otworzy, bo jestem żadnym rywalem do kłótni :D można mnie zjechać i jeszcze przeproszę brzydzę się swoją uległością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiscie ze to
kwestia kasy , zawsze inni moze nawet podswiadomie chca sie zadawac z bogaczami pod mask ze maja to "cos" (pieniadze:D) ci ktorzy w postawowkach byli ta "elita" charakteryzowali sie glownie mnostwem kasy co za tym idzie modne ciuchy pelno gadzetow wyjazdy i inne ....a to rodzi pewnosc siebie chamstwo i pozerstwo nawet nie chodzi o urode to moze byc pasztet byle byl chamski wulgarny i generalnie charaketr ala doda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
przyznaje sie-tez jestem ulegla,a jak zdarza mi sie odparowac komus za bycie niesprawiedliwie "objechana" to wzbudza to jeszcze wieksze rozcietrzewienie tej osoby,a ja sama czuje sie zagubiona.Nie potrafie krzyczec na ludzi i klocic sie z nimi "niesprawiedliwie",kiedy wiem ze sprawa nie jest warta siweczki a chodzi tak naprawde o to zeby kogos zranic,moze chodzi wiec o to ze nie jestem traktowana jak rowny innym przeciwnik bo tak naprawde nie potrafie byc podla,nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówcą
Miałem taką sytuację w LO, liczyło się tylko to, żeby na kimś się wyżyć, komuś dogryźć, zrobić na złość, a 90% tych egzemplarzy, to osoby, których rodzice byli na wysokich stanowiskach. Ta "elita" wcale nie była pracowita i pomocna. Banda egoistów, korzystających z korepetycji za duże pieniądze rodziców. A dzisiaj to ja, swoją pracą jestem wysoko i mam zasłużoną pozycję w firmie, w której pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówcą
przedmówca to - no oczywiście ze to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
jesli masz swoja wysoka pozycje z pewnoscia wzbudzasz szacunke innych,szacunek na ktory jednak sam zapracowales. No ja niestety nie moge pochwalic sie pozycja ani kasa, a to ze jestem uczciwym i porzadnym czlowiekiem itc jakos jak widac samo w sobie szacunku nie budzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówcą
Kasę zarabiam bardzo średnią, pochodzę z rodziny raczej biednej, poczciwy jestem czasem do bólu.. A pozycję wypracowałem wiedzą, tym, że jestem godny zaufania i mam poważne podejście to tego, czym się zajmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coin5
Tak niestety jest i wlasnie ta I grupa dostaje w zyciu wszystko czego zapragnie, mimo iz wcale nie sa to ludzie inteligentniejsi czy bardziej pracowici od innych, powiedzialabym, ze jest wlasnie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle powiedziane
Ci widoczni to egocentrycy, tylko ktoś kto nie liczy sie z innymi może po trupach dążyć do celu... Znam takie osoby aż za dobrze, to takie lwy salonowe, mają całe stata przyjaciół, znajomych ale wszystko oparte na powierzchownych, płytkich kontaktach i nieszczerych udawanych sympatiach, w duchu są bardzo samotni i sfrustrowani, bardziej pochłania ich gra pozorów niż prawdziwe, szczere relacje to kwestia temperamentu, to ma się wrodzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
jak mozna zobyc taki szacunek,zwykly ludzi szacunek,pewnie tylko imponujac czyms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki przebojowy
to nie kwestia wygladu ani na pewno braku kasy to kwestia tego jak sam/a postrzegasz siebie i jak siebie "sprzedajesz" innym. Kwestia tego, czy potrafisz mowic do ludzi tak, by Cie sluchali z zainteresowaniem, kwestia poczucia humoru. Osoba, z ktora rozmawiasz, z rozmowy z Toba musi cos wyniesc, by jej czas nie byl stracony. Moze to byc jakas ciekawostka, informacja, totalna pierdola "sprzedana" z odpowiednia energia. Jezeli sam/a uwierzysz w siebie, to juz niedaleka droga, by inni uwierzyli. Pewnosc siebie to podstawa. Wtedy dosyc latwo jest innego czlowieka przekonac, ze jestes madry, masz wlasne zdanie na kazdy temat, a nawet wmowic dziewczynie zes piekny :D Ja mam to szczescie, ze ludzie lubia mnie sluchac (przynajmniej takie odnosze wrazenie). Mam donosny glos, duzo sie smieje, a co za tym idzie inni w moim towarzystwie tez, jestem pewny siebie az do bolu, czasem kulturalny, czasem chamski, potrafie sie na kogos wydrzec, potrafie powiedziec co mysle otwarcie. Potrafie rozmawiac na najbardziej krepujace tematy bez zazenowania. Tego nie da sie przeoczyc. Dodam, ze piekny nie jestem. Dlatego z cala pewnoscia moge stwierdzic, ze wyglad nie ma nic do rzeczy. Jednak jak zawsze sa dwie strony medalu. Bedac czlowiekiem, jakim ja jestem, nie mozna przypasc do gustu wszystkim. Sa ludzie ktorzy obrazaja sie za zarty, sa tacy, ktorzy mnie nienawidza, moze ktos mi zazdrosci, nie wiem. Nie mozna byc przyjacielem dla wszystkich i zdecydowanie wole na 100 osob z uczelni, miec 20 takich, z ktorymi smieje sie do bolu, 30 takich ktorzy stawiaja mi piwo jak sie spotkamy na imprezie, 30, ktorym jestem obojetny i 20 ktore mnie nie trawia. Lepsze to niz 99 osob ktorym bede obojetny :) Moze i sie troche chwale, moze i to, co napisalem, to tylko moje zludne odczucie, a naprawde jest inaczej. Wiem jedno: nigdy nie czulem sie ignorowany, samotny, nigdy nie stalem na boku. Wiec jezeli pozwala mi to czuc sie dobrze, to cala moja filozofia funkcjonuje prawidlowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunkowa233
a moze by tak wlasnie w duchu zaczas olewac,nie martwic sie innymi,liczyc tylko na siebie,walczyc tylko o swoje,demonstrowac swoja sile a ukrywac motywy ktore sie pod zzachowaniami kryja,byc bardziej egoista po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle powiedziane
Na własny użytek takich tupeciarzy nazywam "ślizgaczami" to te typki które w pracy najwięcej energii i czasu pochłaniają na to by zwalić swoją robotę na kogoś innego, zrobić na wszystkich dobre wrażenie i jeszcze za ewentualne niedociagniecia czy obsuwy zwalić winę na kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle powiedziane
do taki przebojowy, nic dodać nic ująć, bo piszesz wyłącznie o sobie, piszesz że cieszysz się że masz znajomych, którzy CIEBIE słuchają, takich któzy TOBIE stawiają piwo.... myślisz wyłącznie o sobie nic nie dając od siebie i masz rację, dla Ciebie opcja że mógłbyś zostać zignorowany wydaje się śmiertelną zniewagą....nie zniósłbyś ostracyzmu społecznego, wpędziłoby Cię w mega depresję, bo istnejesz dla wiwatujących tłumów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki przebojowy
Wyslugiwanie sie innymi, zwalanie winy za wlasne bledy, to zwykle chamstwo i prostactwo. Szacunek zdobedzie ten, kto potrafi sie do bledu przyznac, pomagajac innym, a nie wkopujac ich. Ale zauwazam jedno. Ci wlasnie ludzie niewidzialni, obrzucaja blotem tych widzialnych, kiedy widzialni niewidzialnych po prostu ignoruja. Dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coin5
Ci wlasnie ludzie niewidzialni, obrzucaja blotem tych widzialnych, Bo nie moga zrozumiec, jak mozna byc tak zadufanym w sobie, tak malo soba reprezentujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki przebojowy
@ zle powiedziane Nie istnieje dla wiwatujacych tlumow, tylko dla przyjaciol. Nie znasz mnie, a to co napisalem, bylo nawiazaniem do tematu, moja filozofia na udane zycie towarzyskie. Nie chodzi o to by ludzie Cie sluchali i Tobie sluzyli, ale zebys potrafil/a ich soba zainteresowac. Mi nie zalezy na zyciu w samotnosci, nienawidze tego, jestem zwierzeciem stadnym, potrzebuje towarzystwa innych ludzi a nie ich poklasku. Mozesz sobie mnie oceniac po jednym poscie, kazdy ma takie prawo. Powiedz mi tylko jedno. Dla kogo Ty zyjesz? Dla siebie? Dla pieniedzy? Zbudowac dom zrobic dzieci i tyle? Ja bym chcial czegos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 765589999999
tu chodzi o ekstrawetyków i introweryków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle powiedziane
Coś więcej ? niby co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki przebojowy
@coin5 Ale chyba nie wszyscy ludzie przebojowi sa zadufani w sobie? No i pewnie tez nie wszyscy obrzucaja blotem. Teraz widze, ze generalizujac popelnilem blad. @zle powiedziane Jeszcze na temat tego, co daje z siebie. Daje wiele wiecej niz od innych otrzymuje, ale tego Ci nie wytlumacze na forum. Poza tym i tak nie uwierzysz bo masz klapki na oczach i rozumiesz to co chcesz rozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 765589999999
introwertyk typ człowieka zwróconego raczej ku własnemu ja, aniżeli ku światu zewnętrznemu, mającego trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi. ekstrawertyk: człowiek kierujący swoje zainteresowania przede wszystkim do świata zewnętrznego. Interesują go ludzie, problemy zewnętrzne, zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki przebojowy
@zle powiedziane duzo wiecej. Wiele rzeczy mozna od zycia chciec. Ale nie wiedzac, co mozna chciec, nie osiagnie sie tego, wiec zycze, zebys znalazl/a jakies cele. Ja wierze, ze swoje osiagne. A tymczasem musze leciec na trening, zeby zblizac sie do jednego ze swoich celow. Milego dnia wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betoniarka i cieżarówka
Taki przebojowy nie zachowuje sie tak DLA KOGOŚ i zeby go podziwiano, tylko po prostu lubi robic żarty, lubi byc dosadny, czuje się dobrze wsród ludzi i nie obawia sie ataku z taj czy tamtej strony. I ani to lepsze, ani gorsze. Można by powiedzieć - on widzi, ze 20 osób go uwielbia, 20 nie trawi i on się cieszy z tych 20. Niewidzialny by raczej dostrzegł te 20, które go nie trawią, i by nie mógł z tym wytrzymać. I na tym polega różnica. Jak wam źle z tym, ze jesteście niewidzialni, to cos ze sobą zróbcie. Albo zaakceptujcie, że jestescie tacy, jacy jestescie. Ale nienawisćw stosunku do tych ""widzialnych" nic w waszej sytuacji nie zmieni - nic na lepsze. A wy tylko sie będziecie jeszcze gorzej czuć. Ja znam i widzialnych, którzy po prostu mają taką energie i radosćz obcowania z ludźmi oraz takich, którzy "po trupach do celu". I to naprawdę jest różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×