Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwzzzaaa

mój partner jest w trakcie rozwodu

Polecane posty

Gość moj tez był w trakcie rozwodu
i nawet sie z nia rozwiódł. Mowił jaki był nieszczesliwy, jak to go nie kochala, jaki nieudany seks. A z czasem okazało sie , ze ja jakos mam mniej praw niz miała pierwsza żona, np. osobne konta bankowe (chociaz wspolnota majatkowa), przy pierwsze interesował sie co ona czyta i co mysli na teamat przeczytanej ksiazki. Tu ja go zachecałam żeby czytał na temat zwiazku ale nie chciał. Mowił o niej, ze teraz to on by wiedział jak jej pomóc a ja mu podawałam na tacy jak ma mi pomoć i nic:D Niestety to sie rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hera 000
do zero klasy: chyba jestes porzucona rozwodka... czy ktos musi sie domagac takich slow z ust ukochanego? nie masz pojecia ile zlego robila i robi jego ex. to naprawde oszolom... widocznie ciebie tez ktos wymienil na lepszy model ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo niedowartościowanych
panienek UPAJA się słuchaniem, że są lepsze od byłych. Żonaty penis w ustach tak je nobilituje, że są gotowe zrobić WSZYSTKO dla niego. A co śmieszniejsze, to tych kobiet które oczerniają większość na oczy nie widziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hery
nie wiem czy ją ktoś wymienił i jest starym modelem, ale dziwi mnie, że Ciebie to cieszy, jesteś nowym modelem? pasuje Ci to określenie? sprawy uczuć, zdrady tak bardzo Cię bawią, jesteś pewna, że nikt w życiu Cię nie skrzywdzi, a może po prostu wszysko bierzesz lekko i nie można Cię zranić, tylko pustych lalek nie można zranić, nie mają uczuć. Nie cieszy mnie nieszczęście innych kobiet, chociaż jestem drugą żoną i nie traktuję siebie za RZECZ - nowszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwzzzaaa
ja bym ostrożnie podchodziła do tematu ex. Sama jestem ex i wiem co narzeczona mojego byłego męża o mnie gadała jaki to ja oszłom i potwór jestem. No ale po jakimś czasie doczekałam sie przeprosin. W obecnej sytuacji nie oceniam byłej partnerki swojego faceta, nie znam jej, nie wiem nic o ich zyciu z obiektywnego źródła. Nie mieszam sie do ich spraw i nie oceniam jej zachowań. Powiem wiecej gdyby nie ona dzis bysmy razem nie byli:) No ale ja mam wiele doświdczeń i wiem ze w zyciu róznie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt Ci nie zagwarantuje
Nooo... tak tego nigdy nie widziałam, a rzeczywiście gdyby nie Ex to nie byłabym z moim M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz gwarancji,więc odpowiem Ci obiektywnie patrząc na Twój post Ja jestem już dwa lata po rozwodzie bo ex też znalazł sobie lepszy model. Wygadywał o mnie te wszystkie wcześniej przytoczone plugastwa,jaka to ze mnie niby hetera ;) I tak jak któraś z Was wcześniej napisała,był w trakcie rozwodu zanim jeszcze złożyliśmy w sądzie pozew ;) Stworzył z nex gniazdko,miał być nawet ślub :) A finał jest taki że już mieszka ponownie ze mną i jest najlepszym byłym mężem na świecie ;) dba o mnie jak nigdy wcześniej w efekcie mam teraz exa i nexa :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła next
ostrożnie z rozwodzącymi się, w moim przypadku kryształowy i uczciwy tatuś i biedny zdradzony mężuś okazał się gnojem - cóż niestety mogę sobie pogratulować jedynie naiwności że przez półtora roku ( no nie całe ) wierzyłam że będzie wspólny happy end, jest happy ale wyłącznie dlatego że rzuciłam w tym w cholerę i wyszło z jakim kryształowym obywatelem miałam przyjemność przerażające najbardziej jest to że tacy żerują na załamanych, osłabionych kobietach, które z jakichś powodów mają kryzys w życiu i trochę pogubione, łatwo wpadają w sidła powodzenia, ja jestem na detoksie - czuję się głupio z powodu kłamstw i oszustw MISIACZKA, po miłości ani śladu, jest tylko poczucie zdrady i wykorzystania ... będzie mi bardzo ciężko uwierzyć w miłość i o nią się potknąć i szczerze życzę by sczezł marnie i by żonka, była czy aktualna nadal dowiedziała się z jakim skunksem miała do czynienia, bo ty nie chodzi nawet o mnie, a o fakt że : uczciwy, kochający ojciec, nie chce krzywdzić dzieci, a okłamywał je i nastawiał przeciwko matce, że zła bo ich zostawiła, że podła bo poszła mieszkać do swojego nowego, ze taka i siaka, bo chce go ze wszystkiego oskubać i dzieci odebrać ... koszmar - ludzie, wiem że jestem winna sama sobie, byłam w koszmarnej sytuacji kiedy go poznałam, jak czasem bywa to był bodziec żeby się dźwignąć, jak się zakochasz dostajesz skrzydeł, kara za to jest teraz świadomość że to nic nie było warte, bo oparte na kłamstwie, więc po co mi coś takiego? koszmar ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwzzzaaa
niedoszła next troche mnie zdołowałaś. pociesza mnie fakt że jestem w dobrym stanie psychicznym i nie miałam żadnego kryzysu wiążąc sie z panem. Zaczynam również widziec cechy ktróe ex mogły doprowadzic do ucieczki w cudze ramiona, mi one przeszkadzać nie beda (bo swoje przeszłam, i wiem ze z takimi wadami da sie zyc, no ale jak mialam kilka lat mniej tez bym chyba odeszła). Poza tym stwierdziałm co ma byc to bedzie ciesze sie chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze musi rozwód wiązać
się z kłamstwami, moje małzeństwo było martwe od dawna, syn prawie dorosły i gdy kogoś znalazłam, to poprosiłam spokojnie męża o rozwód troszkę mnie zdziwił, bo ja przetrzymałam 2 jego zauroczenia współpracowniczkami, a on był silnie dotknięty moją decyzją ale nie oszukiwałam, gdy spotykałam się z 2 męzem byłam już w trakcie rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wwwzzzaaa, bo właśnie nie wszystkie cechy wszystkim pasują! M ma cechy które doprowadzały do płaczu jego byłą żonę, choć mnie bawią, ma cechy które mi nie przeszkadzają, choć podobno powodowały awantury w tamtym domu, ma cechy z którymi jestem w stanie się pogodzić i oczywiście ma trudne do przełknięcia dla mnie ale to układamy oboje starając się je tak „przypiłować” bym mogła z tym żyć. A że jak Ty troszkę pożyłam to pewne zachowania czy przyzwyczajenia nie robią na mnie wrażenia i ani mnie nie drażnią, ani nie mam wewnętrznej potrzeby ich zmiany. A co do kłamstw... kłamać może każdy, nawet i kawaler, wystarczy odrobina zdrowego rozsądku i szeroko otwarte oczy. A przy okazji, największy błąd jaki kobieta może zrobić to traktować mężczyznę jak wyzwolenie, pomoc, a związek z nim jako początek szczęścia, bodziec do poskładania nieudanego życia... Człowiek ma szansę na szczęście i ma szansę na danie szczęścia gdy sam jest szczęśliwy. Jeśli w życiu nie ma równowagi to nikt tej równowagi nie da. Jeśli brak szczęścia to istnienie drugiej osoby nie uszczęśliwi na stałe. Tylko osoba która jest szczęśliwa ze samą sobą może być szczęśliwa z kimś, i tylko taka osoba będzie szanowana przez partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwzzzaaa
Ingeborga masz racje w 100% ! ja mam swój świat, swoich znajomych zainteresowania itp i nie zrezygnuję z tego za nic bo to daje mi szczęście i jak zostałabym sama dalej bede mieć ten świat. Poza tym widze ze u partnera to moje prywatne życie podoba sie i budzi czasami zaciekawienie z nutka zadrosci (zkim byłam co robiłam). Masz racje równiez co do tego że gdyby on nie był w trakcie rozowdu tylko np kawalerem tez mógłby mi numer wywinąć (zalezy to od człoweika). Zastanawiam sie czasami czy nie oceniam go przez swój pryzmat bo ja kiedyś szczególnie "grzeczna i uczciwa nie byłam" a teraz dorosłam juz do "normalnego" zycia i szczerego. (karma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno Żydzi mają obyczaj, że mężczyzna by się ożenić musi skończyć 30 lat. Moim zdaniem, w sytuacji gdy w dzisiejszych czasach można płodzić i rodzić dzieci coraz później, powinno się hamować zapędy ludzkie do brania ślubów w młodym wieku. Bo dopiero ktoś kto coś przeżył, kto wiele widział, kto potrafi z dystansem patrzeć na świat, drugiego człowieka, a zwłaszcza na siebie, ma umiejętności do stworzenia naprawdę szczęśliwego związku. Choć nie twierdzę że nikt młody nie potrafi, proszę nie odbierajcie tego tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przygowowuję właśnie program telewizyjny o Paniach, które muszą walczyć o swojego ukochanego z inna kobietą. Byłabym bardzo wdźieczna, gdyby któraś z Pań chciałaby podzielic się swoją historią. Pozdrawiam, M. Kutkowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×