przesadna zazdrość?

złooo........hehehe powiewu powiewu ...ja już nie podrywam nawet an wiosnę mam męża :)

albo trafił swój na swego to po co w ogóle ten temat jest ciągnięty ? widać że oboje mają chyba kompleksy jakieś że nic innego się nie liczy tylko ONI nawzajem. Sorki ale to myślenie małoletnich dzieci.... nie samym chlebem człowiek żyje.... taka prawda

No właśnie! Jesli ciągle komuś wmawiasz zdrade, to wcześniej czy później tak się stanie.

kicia a skąd wiesz że zaręczyny?

to teraz pytanie za 1000 punktóe i pół litra wódki :) jak pozbyć się tego dziadostwa, jak się dowartościować? jak nad tym zapanować? jak sprawić by to ona zaczeła o mnie myśleć tak jak ja myślę o niej? Jak?

pierdolnąć sie w łeb najlepiej albo wypić te pół litra wódki z lustrem i wmawiając sobie jakim to sie jest popierdolonym tak utrudniając życie sobie i swojej ukochanej.... 2 wyjścia : albo całe życie tak będzie i nic z tym nie zrobią bo będą uważać że to ok, (choć mało prawdopodobne bo predzej sie związek zakonczy) albo w końcu przejrzą na oczy i zobaczą że to marnowanie sobie życia takim ciągłym śledztwem i kiedyś im się zapragnie w życiu czegoś więcej ;D to tyle

...jestem gdy czytam podobne tresci. Na sile nic sie nie uda. Dwie strony musza chciec. Nie,ze jedna strona robi co moze zeby bylo dobrze,kiedy druga traktuje ja jak powietrze i tylko gra pozorami. Sam mialem nieprzyjemnosc znalesc sie w sytuacjii,ktorej nikomu nie zycze: otoz,zakochalem sie w dzieczynie ktora byla zareczone z innym. To bylo wbrew moim zasadom i pierwszy raz w zyciu mi sie takie cos zdarzylo. Nigdy nie ingerowalem w zyci innych i nie mam takiego zamiary bynajmniej,bo na czyjejs krzywdzie by to bylo budowane. W tym konkretnym przypadku,sam kurwa nie wiem dlaczego nie dalem spokoj gdy tylko dowiedzialem sie ze Ona jest z kims. Wydawalo mi sie,ze Ona odwzajemnia moje uczucia co zreszta bylo widac na pierwszy rzut oka jednak gdy zmeczyla mnie ta niezreczna sytuacja i kidey postawilem sprawe na ostrzu noza...skonczylo sie. Ona powiedziala mi bez ogrudek,ze kocha swojego chlopaka i takie tam inne pierdoly. Zastanawiam sie tylko po co dawala mi nadzieje...

matko kochana facet jeśli ona planuje z Tobą przyszłość kocha Cię to znaczy że myśli o Tobie poważnie i chce być z Tobą jak się dowartościować ? nie wiem zacznij uczyć się języków znajdź sobie jakieś fajne hobby ...czytaj książki dużo tego tylko trzeba chcieć a nie siedzieć i zastanawiać się kiedy mnie zdradzi to chore ....a z wiekiem może być tylko gorzej i wtedy na pewno Cię zostawi zajmij się czymś

Może ja się wypowiem, jako, że gdy byłam młoda i głupiutka to też byłam zazdrosna, no napewno nie tak jak Ty, bo to co mi przeszkadzało to wieczorne wyjścia mojego faceta. Były walki, no przecież żaden normalny człowiek długo w kontroli nie wytrzyma. W końcu doszły kłamstwa, pretensji nie mam, mea culpa. W końcu się zaparłam i chociaż przeszkadzało mi to nic nie robiłam. Aż w końcu po czasie przyzwyczaiłam się i jakoś zupełnie przestałam o tym myśleć, potraktowałam normalnie i skończyła się irracjonalna zazdrość. Radzę Tobie to samo, po prostu przestań się z nią w taki sposób umawiać i chociaż pewnie będzie to katorga sam się w końcu przekonasz, że nic takiego strasznego się nie dzieje. Swoją drogą masz bardzo wyrozumiała dziewczynę, ja bym chyba nie zniosła takiej inwigilacji.

taa on niby ma książki czytać czy uczyć się języków ?? ;p jak tylko marnuje czas na czekanie na nią X godzin a przez ten czas mógłby wiele innych rzeczy wykonać ale po co .... " przeciez ona może mnie zdradzić" HAHAHAHAHAHAHA już nawet nikt się nie wypowiada bo kazdy widzi że to jest beznadziejna sytuacja a ludzie wolą się wypowiadać na każdym innym normalnym temacie a nie psychicznym ;]

Pytaliście czy mieszkamy razem – tak mamy wspólny budżet. Rozpoczęliśmy budowę wspólnego domu (nie tego mamlanego) planujemy już wesele na początek przyszłego roku. Jest mi z nią naprawdę dobrze, ja też dbam o nią jak o nikogo innego na świecie. Nie chcę bez niej żyć. Na każdym kroku staram się by odczuwała moja miłość. By niczego nie miała w niedostatku myślę o niej cały

znasz bajkę o słowiku ?....widzisz nawet jak zapewnisz jej godziwe warunki życia dom kasa itd....to wszystko zda się na nic jak ciągle będziesz ją kontrolował podejrzewał ....w końcu może Ci wyfrunąć z tej złotej klatki a w najgorszym wypadku przestanie być sobą

Powiem, że to trochę chorę wystarczy, że dasz jej trochę luzu. Ktoś kiedyś powiedział \"Prawdziwą miłość łatwo poznasz. Po prostu wypuść ukochaną osobę z żelaznego uchwytu, jak kocha naprawdę to wróci a jeśli nie wróci, to znaczy, że nigdy nie kochała\" :D Powodzenia życzę i DUUUUUUUUUUUżO pracy nad sobą zalecam :D

JA JUż SAM NIE WIEM CO O TYM MYśLEć

Przestań ją bezpodstawnie podejrzewać o zdradę. Żadna kobieta tego nie wytrzyma na dłuższą metę. Prędzej czy później, zdradzi Cię, jeśli ciągle będziesz ją o to podejrzewał. Zastanów się czy warto zniszczyć taki fajny związek?

może za bardzo się do niej przywiązałem? może ONA jest dla mnie narkotykiem? uzależniłem się od niej

Myślę, że to co jest miedzy Wami, to coś pieknego, jeśli faktycznie jest tak jak piszesz. Ale możesz to wszystko popsuć swoją chorobliwą zazdrością. Już nie jeden zwiazek rozpadł się przez to, choć ludzie bardzo się kochali. Przemyśl to.

tylko jak ja mam sobie z tą zazdrością poradzić?

Spróbuj sam z tym powalczyć. Okaż więcej zaufania kobiecie, którą kochasz, a ona na pewno to doceni. A jesli sam sobie z tym nie będziesz w stanie poradzić, to może faktycznie udaj się do specjalisty. To żaden wstyd nie radzić sobie z problemami. Są ludzie, którzy na co dzień zajmują sie takimi sprawami i na pewno otrzymasz pomoc. A myśle, że warto, bo z tego co piszesz bardzo ją kochasz. Pomyś czy warto zniszczyć takie wielkie uczucie?

Maria a powiedz mi jak Ci się wydaje czy z tego co piszę ona byłaby skłonna mnie zdradzić? Jakie masz zdanie na jej temat na podstawie tego co napisałem o niej?

Myslę, ze na dzień dzisiejszy-nie. Bo kocha Cie bardzo, jak mowi chce spedzić zTobą zycie i jestes dla niej najwazniejszy. Chyba o czymś swiadczą takie słowa? Ale z biegiem czasu swoja zazdroscią mozesz zabić jej miłośc. Tak mysle.

a myślisz, że jeśli będzie jej brakować tego, że po nią do pracy jadę i wracamy razem, że ona czeka na mnie lub np organizujemy tak czas by nasze powroty były wspólne? Jaka jest szansa by tak a inicjatywa z jej strony była?

Nie twierdze, ze nie macie tego robic ale z umiarem. Jesli akurat woli zostac w domu, niech zostanie. To tez jest miłe, ze bedzie na ciebie czekac w domku i ślicznie Cie przywita. a czasami mysle, ze sama zpragnie tego zebys po nią przyjechal np. na uczelnie, tylko nie rob nic na siłe. Wazne zebyscie oboje byli szczesliwi z wspolnego bycia razem.

Fajnie mi sie z toba rozmawia, ale musze uciekac. To powodzenia Ci zyczę. I dbaj o Wasz zwiazek.

Dziękuję MCS :)