już nie zakocham sie w żadnej z was dziewczyny za bardzo boli

sylwia4440 - a znasz jakieś kobiety zdolne do szczerości ?

chciałbym takim jakim jestem i wiedziała ze kocham ją bez tapety

kurcze...na takie w tapecie to i ja nie mogę patrzeć..najlepszy amm ubaw jak takiej spływa cału fluid po twarzy ;P a kwiaty, miły gst, pod warunkiem, że ma go kto docenić...widocznie trafiłes na jakąś...inną...;D

Ja znam taka kobiete...Ja nią jestem!!!

Owszem, kilka znam...tylko, że ja lubię być szczera do bólu, a nie wszyscy ludzie to znosza...więc czasem W DOBREJ WIERZE kłamię, nie mówię że istnieja takie, które mówią prawdę na każdym kroku, bo czasem zdarza sie kłamać, ale nie w poważnych sprawach...

i w zadnym wypadku szczerosc i dobroc nie wyszła mi na dobre,wole juz byc sama niz przechodzic po raz enty zdrady fizyczne czy emocjonalne ,badz tego typu kwiatki ze strony mezczyzn,mnie sie wydaje za faktycznie zrownowazyla sie ilosc solarek i pustakow płci meskiej stanowia 3/4 populacji i stad to wrazenie ze normalnych osob juz nie ma

dobra kończę nic tu pomnie

Poddałes temat do dyskusji, to dyskutujemy, a Tobie, życze żebyś kiedyś znalazł tę wartą twoich kwiatów...

Ja muszę przyznać ze znam faceta który kochał. I pewnie kocha dalej. Sama zawaliłam,to fakt. I jest mi z tegoo powodu przykro. Wiem ze ten facet z mojego powodu już nie będzie w związku.

hehehe kłamać w dobrej wierze, a słyszałaś kiedyś o czymś dobrym co wyszło z kłamstwa ? bo ja jeszcze nie, a kilka lat żyję. Możesz mi wierzyć, że usłyszeć od kogoś na kim się buduje świat coś takiego: "nie byłam szczera bo chciałam żebyś był szczęśliwy", to jak dostać w prezencie od kogoś granat z wyciągniętą zawleczką... żeby się ucieszył nową zabawką.

Nie zrozumieliśmy się...w kwesti związków i uczuć jestem szczera...jak sądze, że nic z tego, to delikatnie staram sie uświadomić, że raczej nie ma szans...I tu akurat zgadam się z Tobą, że w tej kwestii nie warto kłamać, ale cóż zdarzają sie i tacy/takie...nic na to nie poradzę

o albo, tak się doweidzieć na kilka miesięcy przed ślubem... wiesz tak mi brakowało żaru w naszym związku, znalazłam szczęście gdzie indziej.. brrr

No tu już jakas totalna kretynka musiała być, ale wiesz..jak to mówią lepiej późno, niż wcale....;/

mógłbym wymieniać tak dalej... tylko po co ? świat zszedł na psy, albo jak to mówi mój kumpel: świat to gówniane bagno, ale ja nie mam zamiaru się w nim taplać.

dokładnie, ja bym jednak wolała dowiedzieć się przed ślubem, niż żeby mnie zdradzał po i w niedługim czasie sie rozwiódł...

Świat na psy, dziewczyny na E7 a wykształcenie leży...ale to my tworzymy ten świat i ważne żebyśmy siebie nie zatracili...o to tu chodzi...

piotrze , pytanie ,powiedziałeś w oczy to że ją kochasz?Bo to podstawa!

nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale zawsze jest wyjście: nie szukać poza związkiem, szukać i znajdować w związku.. wszystko się da, wystarczy chcieć, a nie iść na łatwiznę.

znalezc kogos z zasadami,ale od razu bagno? syliwa ma racje my tworzymy tez ten swiat nie ma co sie poddawac

ale ja chciałem tylko nakreślić sprawę, że kobiety z jajami wyginęły. Nie wiem czy śmiercią naturalną czy nie, ale osoba która się do tego przyczyniła powinna zawisnąć.

charakterów ,po prostu nie da sie znalezc w 2 osobie ,bo jest sie niedobranym i zadne cuda nie pomogą,rozumiem ze jestes rozgoryczony ale moze kiedys z perspektywy okaże sie ,jak poznasz fajna panne ze to rozstanie było najlepsza rzecza jaka cie spotkała

Maciek, szukasz Ty, ja i jeszcze niewielka garstka osób. Stara się czasem ratować to, co kiedyś było(i może nadal jest) miłością...ale jednostronna walka nic nie da...do tańca trzeba dwojga...

wiecie, mój dziadek kiedyś powiedział, że jego największa wygraną w życiu, cenniejszą niż wygrana w lotto jest jego żona, a mnie na studiach nauczono, że granie w lotka to płacenie podatku od głupoty tak więc, ja dziękuję, postoję. Swoją drogą, ja wykształcony jestem w miarę dobrze, pracuję, można polegać na moim słowie, tańczę i umiem przyznawać się do błędów ;) tak więc na siebie nie narzekam

kurcze, ja czasem patrząc na tych starszych ludzi, którzy kochają się od lat, zazdroszczę, że potrafili wytrzymać ze soba tyle lat, że przetrwali ze soba tyle dobrego i złego...ale udało się, znaleźli klucz do sukcesu, więc może każdy kiedyś go znajdzie... dziewczyny z jajami...heh

Czyli akceptujesz siebie takim jakim jesteś, no to chyba dobrze, nie:P

ja siebie akceptuję, to mi się udało :-) Kluczem do szczęśliwych związków jest szacunek (tak przynajmniej mówi mój wujek, który ostatnio obchodził 50 rocznicę ślubu), ale podstawą szacunku jest szczerość. Tylko skąd wziąć szczere kobiety z jajami ?

wyginęły razem z dinozaurami:P

o właśnie, a faceci tacy zupełnie niepociągający ( i nie chodzi tutaj o pociąganie nosem), dramat. Chyba ożenię się z moją hondą ;)

powodzenia:p xD szczera i nie zdradzi...:D a i jak pociągniesz 150km/h to będzie przyjemnie ;)