kierować sie rozumem czy sercem?

taka naszla mnie dziś rozkminka od rana i postanowilam podzielic z Wami nia, temat jest mi szczegolnie bliski bo sama bylam w podobnej sytuacji.zastanawiam czym warto kierowac sie w zyciu, sercem czy rozumem?czy powinnismy trwac w zwiazkach w ktorych partner nas nie szanuje, olewa, poniza,oklamuje i manipuluje nami tylko dlatego ze go kochamy...czy powinnismy poszukac sobie faceta ktory nas bedzie szczerze kochal,dbal o nas i szanowal...zawsze uwazalam ze w zyciu powinno kierowac sie sercem...ale czy warto?

czasem warto. jak sie nie trafi gorzej

zrób sobie zestawienie : kierowanie sie sercem , kierowanie się rozumem i wymień zalety i wady, sama zobaczysz

jeżeli ktoś toba manipuluje, poniża, nie szanuje...to za co tego kogoś kochasz?:> moim zdaniem szacunek w związku to podstawa na równi z namiętnościa, pożądaniem i porozumieniem dusz:) tak więc nie ma miłosci gdzie są tak negatywne emocje, kierować się trzeba i sercem i rozumem, tylko szczęśliwa i odwzajemniona miłosć ma sens;)

Kieruj się sercem bo serce wie najlepiej czego chce.....

no jak lubisz byc poniżana, okłamywana i nie szanowana to jasne, kieruj się sercem w tym układzie. czeka Cię związek cukiereczek po prostu... zawsze lepiej jest jak to facet kocha bardziej :) PS. jak się kogoś kocha to sie go nie poniża. moze Ty faceta kochasz, ale on CIebie nie.

serce to emocje a podejmowanie decyzji pod wpływem emocji nie wychodzi na dobre!

nawet gdy on pije i bije!:O

naiwna i pełna idealów myslałam, ze należy kierować sie sercem. Ale to mi na dobre nie wyszło. Teraz wiem, że należy słuchać swego rozumu a nie podejmować różne decyzje pod wpływem impulsu "bo serce tak dyktuje".

A powiedz mi co z tego, ze Ty go kochasz skoro on Cie w dupie? zdradza? bije? oszukuje? Rozumiem gdybyscie sie OBOJE kochali i powstałby jakis problem, np wyjazd, choroba, wypadek - wtedy mogłabys sie zastanawiac czy kierowac sie miloscia i z nim zostac czy kierowac sie rozumem i odejsc do kogos inneg... Ale w zwiazku gdzie kocha tylko 1 strona nie mozna kierowac sie emocjami bo wychodzi sie na idiotkę, która uczepiła sie faceta na siłę i mimo ze bije i krzyczy to ona chce z nim byc. Tak jakby na zlość, na przekór innym...

zazwyczaj te co kieruja sie sercem nie sa w zwiazkach szczesliwe. Dopiero po 20 latach małżeństwa dociera do nich ze zmaronowały życie. Im sie wydaje ze skoro zniosly jeden policzek, drugi, szarpanie, zdrady tzn ze kochaja, ze skoro wybaczyly tzn ze musza naprawde bardzo kochac...(bardziej niz te co niewybacyzly - sa z tego dumne) ale jak dla mnie takie kobiety sa slabe psychicznie, naiwne, i ich milosc to nie milosc a choroba i uzaleznienie... Kiedys kolezanka powiedziala mi ze ja nie kocham swojego partnera, bo nie przezylam z nim tyle co ona ze swoim... a co ona przezyla? zdrady, szarpania, obrażliwe słowa, oszustwa, manipulacje, kontrole... i głupia myslala ze skoro na to sie zgodzila i wybaczyla tzn ze go kocha go bardziej niz ja swojego z korym jestem szczesliwa a posprzeczalismy sie o cos az 2 razy... Naprawde wielki dowod milosci...

tylko czasem ciezko przestac kochac chociaz ta osoba na to nie zasluguje

sercem czyi emocjami. Emocje nie powinny brać góry nad rozumem jesli chodzi o poważne decyzje.

on wie co dla nas najlepsze, szczególnie w dłuższej perspektywie tylko czesto jest tłamszony przez emocje itp., które kierują sie tym co "tu i teraz".

A to wczesnie do nich dociera jak dopiero po 20 latach ......

rozumem ja pare razy kierowalam sie w zyciu sercem i nic z tego dobrego nie wyszlo

Rozumem. Wiem to aż nazbyt dobrze ;/

z wlasnego doswiadczenia wiem ,że kierowanie się emocjami, porywami serca jest złe.:O

ja to kieruje się tylko i wyłącznie cipką:) Pipka mi wszystko podpowiada:)

Jeżeli chodzi o przykład który wymieniłaś, to oczywiście rozumem, ogólnie jak można kochać kogoś kto Tobą pomiata, nie szanuje, wyśmiewa, w momencie kiedy to tolerujesz, sama siebie nie szanujesz, w rezultacie, ludzie (jak i Twój partner) szanować Cię nie będą!

że kierowanie się emocjami, porywami serca jest złe dokladnie tak

na manowce.

oczywiscie ze rozumem wiem to z własnego doświadczenia a i , w tym powiedzeniu cos jest ja kierujac sie sercem dowartościowałam swojego partnera a zniszczyłam swoje zycie teraz próbuje to naprawic a serce i miłośc oddaje swoim córkom

kiedy facet Cie zle traktuje to trzeba wlaczyc rozum, po co sie katowac i tkwic z kims z kim jest Ci zle...trzeba odejsc z honorem i poszukac sobie wartosciowego faceta

...pomiedzy kierowanie sie sercem i rozumem jest najlepszy,ale trzeba pamietac ze to musi byc stosunek 50% / 50%. Z wlasnego doswiadczenia wiem,ze gdybym mial sie w zyciu kierowac tylko rozsadkiem i chlodna kalkulacja,to juz dawno utracilbym cala swoja godnosc i honor a to dla mnie bardzo wazne wartosci. Sprawy maja sie podobnie jak przy kupnie samochodu na przyklad. Osoba rozsadna,chociaz ma swoje upodobania gdzie indziej to bedzie szukala auta z malym silnikiem(oszczednosc) i taniego w eksploatacji,przez co pospolitego i nie dajacego wiekszej frajdy. Natomiast osoba kierujaca sie sercem,zaryzykuje i kupi BMW z 6 cylindrowym silnikiem:) na przyklad,bo BMW = radosc z jazdy + RWD ^_^ Oczywiscie krytykow nie zabraknie ale jak sie tak dobrze zastanowic,to czy nie warto czasami zaryzykowac i poczuc,ze naprawde sie zyje? Przeciez zadbany eksemplarz BMW,TOYOT'y czy HOND'y bije na glowe wszystkie te pospolite badziewia ktore tocza sie po naszych drogach. Majac instalacje LPG mamy porownywalne koszty paliwa ale za to wieksza trwalosc i jakosc. Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie. Troche zeszlem z tematu ale zwiazek z nim nadal jest. Nie wyobrazam sobie zycia w ktorym marzenia pozostaja tylko marzeniami. Kierowanie sie tylko sercem jest cudowne ale bolesne niekiedy,totez uwazam ze nalezy zachowac zdrowy balans a wtedy bedziemy zyli tak,jakby to byl sen(w pozytywnym tgo slowa znaczeniu).

zycie nauczylo mnie ze w zyciu naley kierowac sie rozumem

odwieczny konflikt kierowac sie w zyciu sercem czy rozumem..mysle ze to zalezy od sytuacji ...ale gdy facet zle Cie traktuje i nie szanuje mysle ze pora wlaczyc rozum