GDYBYM NIE CHCIAŁA Z NIM BYC TO BYŁABYM TEGO PEWNA?

Mam wątpliwości co do sensu trwania tego związku jednak nie jestem do końca przekonana że nie chce z Nim byc ... ale zastanawia mnie to czy gdybym naprawde nie chciala to byłabym tego pewna? co czują ludzie którzy zrywają - są pewni tego że nie chcą byc z daną osobą i cieszą się że to koniec?

To, że nie jesteś pewna tego czy chcesz z nim być, też daje do myslenia...

ale chyba powinnam sie cieszyc ze to koniec a nie plakac ze smutku?

każda decyzja o rozstaniu się jest trudna ....ale też wymaga zastanowienia się i dotarcia do sedna że jeśli nie chcemy z kimś być to dlaczego tak jest ?

właściwie to nie chodzi o niego, on jest dobrym człowiekiem ale nie miał szczęścia w życiu :( mam pojebana rodzine, duuuże problemy i nie jest to odpowiedni kandydat na męża ... a jestesmy coraz starsi i czas zaczac myslec o przyszlosci :( wiem ze to brzmi jak brzmi ale trzeba byc czasami egoista...

W takim razie zostaw go, tylko pamiętaj, najbardziej doceniamy cos dopiero wtedy gdy to stracimy:)

bylam tego pewna i tylko czekalam na chwile kiedy odetche od tego dupka po tygodniu gorzko pozalowalam swojej decyzji bo sie okazalo ze poprostu go pokochalam tylko bylo troche za pozno :D:D zycie jest piekne;)

no i wlasnie o to mi chodzi - bylas pewna w danej chwili a ja nie jestem wiec to chyba znaczy ze nie powinnam konczyc tego