Nie wiem czy to ma sens...

Hmmm... no to kawał.... z niego. Jeśli mu zależy, to poczeka. Jeśli nie uszanuje Twojej decyzji co do poczekania z seksem to nie jest wart żadnej kobiety. Bo z tego, co piszesz, to wychodzi na to, że to dziwkarz, który tylko szuka okazji.

naprawdę? :( No to super...

Nie no ja mówię tylko to co myślę. Jeśli koleś na początku związku mówi, że jeśli Ty mu nie dasz seksu to on znajdzie sobie inną, która chętnie da, to wybacz ale rozumieć można to tylko w ten sposób. Facet, który szanuje kobietę i traktuje ją poważnie, godzi się na to, że ona chce poczekać kilka miesięcy z seksem. Może inni tutaj nazwą mnie frajerem, ale ja najdłużej czekałem 7 miesięcy zanim dziewczyna zdecydowała się na seks. Przecież to ma być przyjemność dla dwojga, a jaka to przyjemność jak wiem, że kobieta się do tego zmusza? Tym bardziej, że nie każesz mu czekać do ślubu, a kilka miesięcy. Przez ten czas można się trochę poznać i zdecydować, czy warto z takim się wiązać na dłużej i iść do łóżka.

Givanni ;) Taki egoista, hedonista Daj spokoj sobie z nim, on nie umie byc w zwiazku na jaki Ty liczysz opusc sobie to teraz i nawet masz okazje bo nie odpisuje - zaloze sie ze to wcale nie przez prace tylko poprostu odsuwa sie od Ciebie

Zresztą, seksu nie da się zaplanować. W sprzyjających okolicznościach i atmosferze może się zdarzyć w każdej chwili, nawet po kilku tygodniach :) Zależy jak iskrzy i jaka chemia między ludźmi :)

Sorki Giovanni

dokładnie, z jego słów ewidentnie wynika, że najważniejszy w związku z kobietą jest dla niego seks. Co nie zmienia mojego zdania na temat osaczania i zrzucania na świeżo poznanego faceta swoich problemów - zachowaj to jak cenną wiedzę w kolejnym związku. Dobrze, że koleś określił swoje stanowisko już na początku, przynajmniej nie zdążyłaś się jeszcze zaangażować zanadto. Zobaczysz jak zareaguje na wiadomość o rozstaniu: jeśli będzie się o Ciebie starał, zabiegał itd. to daj mu szansę, może źle go tu oceniliśmy. Jeśli przyjmie to na luzie to znaczy, że mieliśmy rację i to typowy "ruchacz".

Dzięki Wam bardzo. Macie rację, otworzyły mi się oczy. A wiecie co jest najgorsze? Że ja mam chyba jakiś pociąg do facetów tego typu :( Starał się też o mnie facet, któremu naprawdę zależało. Któryp owiedzial,że na mnie poczeka nawet rok i dłużej. A ja wybrałam tego... :( Głupia jestem.

Może jeszcze nie wszystko stracone. Skoro tamten chciał czekać nawet rok, to może warto byłoby się o niego postarać. Zawsze możesz mu powiedzieć, że dokonałaś złego wyboru i zrozumiałaś swój błąd.

A moze nic narazie nie mowic mu ? ciekawe gdy Autorka nie bedzie juz pisac to jak zareaguje ? przynajmniej tych cyrkow sobie zaoszczedzisz i bedziesz miala szacunek do siebie za sama odpuscilas .. w najlepszym wypadku jak zacznie sie strac to poprostu badz sceptyczna u wazaj Rzeczywiscie moze to jakos tam nie do konca dobrze interpretujemy bo to tylko net no ale musisz sama byc madra, i podchodz z dystansem ... nie ufaj mu przede wszystkim

zależy jakie masz problemy... ;] zdrowotne, finansowe, rodzinne, miłosne, w szkole, pracy, sama ze sobą..? może go odstraszyłaś brakiem kasy, wykształcenia, albo chorobą psychiczną. ;]

Nie będę nic do niego pisać po prostu. Zobaczę jaka będzie reakcja. Muszę zachować resztki godności!

i super !:) tylko badz konsekwentna i nie ulegaj. jak bedzie pisal ze juz ma czas czy cos to nie zgadzaj odrazu i z mega entuzjazmem tez czasem mu odmow

Hej, Wczoraj pierwszy sie odezwał. Chcial sie pozalic, bo cos tam mu sie w noge stalo... Ale nie napisal nic, ze teskni czy cos takiego.

Na moje oko zaskoczyło go to, że przestałaś się odzywać i chciał zachować pozory kontaktu, że niby mu zależy. Widocznie nie tęskni.