DZIS MAZ SIE PRZYZNAL

on tez nie odbiera

Pogoń taką "przyjaciółkę", też taka miałam i o malo nie rozwaliła mi malżenstwa. Była tu rada aby z nia porozmawiac, u mnie ta rada nie podziałała, klamała mi prosto w oczy a gorace sms-y dalej leciały do mojego męza.

Pogoń ją,a męża weź pod lupę.Ja miałam tak,że od 10 lat przyjaźniliśmy się z pewnym małżeństwem.Od jakiegoś czasu ona opowiadała nam jak to zrobiła laskę kumplowi po pijanemu.Mój mąż nie miał za bardzo chęci się z nimi spotykać,ale ja twierdziłam,że przecież każdy ma wady.Ostatnio mieliśmy wspólną imprezkę,mąż poszedł do domu,ja jeszcze zostałam.Ona znowu opowiadała o lasce,ale dołożyła jeszcze inne opowieści.Na sugestię żeby może zmienić temat,bo jej mąż słucha walnęła mi w oczy,że macała się z moim mężem.Myślałam,że umrę.On nawet wtedy został u nich na noc:( W domu rozpętałam piekło,a ten debil się przyznał,że się z nią całował.I też wypalił,że gdzie ja miałam oczy,nie widzialam jak się do niego dostawia od pewnego czasu,dlatego nie chciał się spotykać z nimi.To było po sylwestrze,nawet nie wie jak i kiedy go przydybała, bo nachlany był.Co go oczywiście nie tłumaczy.Stało się,jakoś musimy się pozbierać.A wiecie jaka najgorsza perwersja?Że żadnych macanek wcześniej nie było,usiadła mu na kolanach i niby żartem,a potem się pocałowali.Sądzę,po jej opowieściach i okropnej zazdrości o mnie,że zrobiła to z premedytacją.Wracając do perwersji,jej mąż ich przyłapał,ale nawet z dobrego serca zaproponował nocleg,bo on nic do niego nie ma,taki tam całus to nic w porównianiu z tym co ona wyprawia.Czuję do nich wszystkich obrzydzenie i żal.

Nie dociekaj jeśli nie chcesz wiedzieć za dużo.Skończ znajomość.I zastosuj metodę ograniczonego zaufania.Nigdy żadnej kobiecie już nie zaufam,jemu też nie :( Ale bedę bardziej pilnowała interesu.