Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mayor of London

Co za zycie... Dopiero teraz znalazlam chwilke zeby odpoczac. Popisze ktos?

Polecane posty

Zapisalam sie z Wami tak bardzo, ze nawet nie zauwazylam, ze pranie juz sie dawno skonczylo, wczesniej niz pol godziny temu moze. Na szczescie juz je wyjelam i rozwiesilam... Eh, zycie w stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozetu - no właśnie. Dlatego Ci łatwiej być matką. A ja muszę pracować, mam własną firmę, cały dom na głowie, i do tego zmagam się z idiotycznymi pomysłami ojca moich dzieci, który zamiast zarabiać na alimenty zajmuje się uprzykrzaniem mi życia na każdym kroku. O płaceniu alimentów nie wspomnę... chociaż ich niepłacenie nie przeszkadza mu twierdzić, że ja żyję z jego alimentów... i może tyle na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
KALMBAKA. u mnie główny problem tkwiła w tym , że właśnie on mial wpływ na wychowanie syna. Może to brzmi głupio, ale wszyscy, którzy znali nas widzą , że to właśnie jest przyczyna. Tylko że jest jeszce jeden aspekt, dzieciak od małego uznawał tylko ojca, we wszystkim. Nie wiem jak to jest , geny? czy jakaś inna cholera. Stało się. a Ja czasem płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
987654321 - właśnie tego się obawiam, tych samych problemów, które Ty masz obecnie... mój średni zdradza ku temu zapędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam tych jego alimentow bym mogla wcalenie jest. Oczywiscie dobrze, ze sa, zawsze jakis dodatek i synowi wiecej kupie. Ale tutaj z takich pieniedzy sie smieja. Poza tym sama doskonale sobie radze i te pieniazki po prostu nie maja dla mnie zadnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London - moje pranie też się wyprało, ale nie chce mi się go wieszać :D rano powieszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London - ja też doskonale sobie radzę bez tych alimentów, ale wkurza mnie to głupie gadanie, że ja z nich żyję, skoro ich nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalambaka, mnie to moje pranie musi przez noc przeschnac, bo rano bede pakowala synka. W koncu tydzien u babci, to potrzebuje czystych ubran. Mam nadzieje, ze wyschna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Generał Poder
tak skory, ale jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
Ja w zasadzie nie mam już problemów, z córki jestem bardzo dumna, a z synem nie mam kontaktu. Jest dorosły, musi sobie radzić. Nie jestem z tych matek, które będą pracowały na dorosłe dzieci. Ale czasem to tak bardzo boli. Jaki masz problem z synem? co się dzieje? kto ma większy wpływ na niego> i ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalambaka, rozumiem Cie doskonale. Ja tez slyszalam, ze dostaje tyle pieniedzy, ze ciekawe na co je trace (chodzilo wlasnie o te alimenty). A to przeciez pieniadze warte mniej niz 1 moj dzien pracy. Tez mnie denerwuje to, ze kobietom, ktore otrzymuja alimenty na dziecko, wytyka sie zaraz, ze one z tych alimentow zyja, kupuja sobie co popadnie. A gdyby tak wyliczyc ile tracimy na nasze dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
987654321 - syn jest w durnym wieku, ma 14 lat... z problemami w szkole zmagam się ja, a niepłacący alimentów tatuś kupuje mu za nie rower... to kto chwilowo ma większy wpływ? nie pytaj... dzisiaj zapinkolił mi z portmonetki 50 zł i zabral kolegów na hamburgery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
Mayor Od wieków tak było, że facet nie rozumiał że alimenty idą na utrzymanie dzieci. Żaden facet po rozwodzie nie zna potrzeb dzieci, i nie zdaje sobie sprawy z tego ile one kosztują. To tylko, my durne baby przejmujemy się takimi problemami. Dla nich to jest proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London - gdybym OTRZYMYWAŁA te alimenty, to jeszcze byłabym w stanie to zrozumieć, chociaż to marne grosze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalambaka, wspolczuje, przykro mi. Ja tez podkradalam mamie kase z portfela, gdy bylam w tym wieku. Wstyd, ale coz, taki wiek. Przynajmniej wiem, co mam robic, zeby syn mi tego nie robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
kalambaka, a powiedz tak szczerze, jak zareagowałaś? jak z nim romawiałas? czy zerobiłaś awanturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrobiłam awantury, rozmawiałam z nim, kazałam mu się zastanowić, w jaki sposób te pieniądze odpracuje... ale problem jest taki, że od taty usłyszał, ile wynoszą alimenty i prawdopodobnie został podpuszczony, że część z tego powinni dostawać "do łapy", bo to przecież dla nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn wie, że wiem, to nie zdarzyło się pierwszy raz... za piwerwszym razem od ojca dostał lanie, jeszcze wtedy byliśmy małżeństwem... ja takich metod nie stosuję, i tak nie pomagają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalambaka, no widzisz. Jego tata pewnie mysli, ze tracisz te pieniadze bog wie na co.. I ze pewnie wydajesz na siebie. Dlatego podpuszcza syna, zeby dopilnowal, ze ma te pieniadze, bo one sa dla niego. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London - tylko że on ich nie płaci, do cholery... takie właśnie idiotyczne mieszanie mi w życiu mi robi i jeszcze dzieciom miesza w głowie do tego... czasem się zastanawiam, czy on nie jest chory psychicznie - albo po prostu tak zaślepiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
Jak ja to znam... śmiać mi się chce, sorry nie z ciebie.Ja się kiedyś wkurzyłam, dzieciaki dorastały. Oddałam im alimenty. Córka wyprowadziła się, wynajęła za tą kasę mieszkanie, dorabiała korepetcjami i utrzymywała się sama, a młody... no cóż miał na imprezy i uważał, że ja mam za wszystko płacić łącznie z żarciem dla niego. Uważaj, i wyciągaj wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierzcie mi, że chętnie bym im nawet oddała, bo mi niepotrzebne :) tylko że ich nie ma :) a chodzi mi bardziej o to, że on zgrywa przed dziećmi takiego supertatusia teraz i to im miesza w głowach, są w głupim wieku... alimentów nie ma, im mówi, że dał, kupuje rower i jest idealny... a mama się czepia, że zadanie trzeba odrobić, że uwaga ze szkoły, że coś tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, bo mi się jeszcze mój dobry humor zepsuje, a potrzebuję zapas nad Morze Egejskie :D:D:D dobranoc, kochane, bardzo mi się fajnie z Wami gadało, mam nadzieję, że zajrzycie tu jeszcze ? :) do zobaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja juz lepiej pojde. Musze obrac rzodkiewki na jutro. ( A troche ich mam) i sliwki pokroic. Na podroz oprocz napojow zabieramy owoce i warzywa. :D Musze sie jeszcze wykapac. Boje sie tez, ze pranie mi do rana nie wyschnia. Chyba wlacze ogrzewanie. Zycze Wam dobrej i spokojnej nocy. Ciesze sie, ze zareagowalyscie na moj pierwszy post i wywiazala nam sie pogawedka. Ja jutro bede w podrozy a potem zajeta wizyta u rodzinki. Nie bede miala okazji zajrzec do komputera. A wiec do niedzielnej nocy. Trzymajcie sie cieplo. Glowy do gory, pamietajcie. Cokolwiek by sie nie dzialo. Jestescie wspaniale. Pozdrawiam serdecznie. Pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak tam dziewczyny udało się w końcu zasnąć??? u mnie było ciężko gdzieś tak około 4 dałam rade :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie udalo. Musialam, bo dzis rano mialam wyjazd i trzeba bylo wczesnie wstac. Wiec juz sila rzeczy, ale tak poza tym, to zmeczona bylam. Poszlam spac krotko po napisaniu mojego ostatniego postu.\\ Kalambaka, jak tam samopczucie dzis? Ja kiepsko. Pojechalam z synem do mamy, syn tu zostanie na tydzien. Dzieci maja tydzien wolnego w przyszlym tygodniu. Ja najlepiej czuje sie u siebie. Zawiodlam sie na calej lini. Ktos, o kim myslalam, ze mu zalezy na znajomosci ze mna, nie odzywa sie od paru dni. Nie znam powodu nawet. Poza tym smutna jestem. Martwie sie o wszystko. Pozdrawiam Was. Jak sie czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×