Pomozcie mi sie pozbierac po rozstaniu !!!

Bylismy 3 lata od roku wiedzialam z emnie nie kocha .Probowalam to ratowac, ale widzac jego putske w oczach , obojetnosc dalalm sobie spokoj. Kiedys bylismy bardzo szczesliwi super sie dogadywalismy.Rozumielismy sie pod kazdym wzgledem. Nie wiem co sie w nim stalo...... Pomozcie mi bo zaczelam idealizowac swoj zwiazek.....minelo juz 3 tyg a ja nie moge sie pozbierac

Kup sobie jakieś piwo i obejrzyj mecz :) posłuchaj piosenki :) lub zobacz jakiś film na DVD Zawsze pomaga :) :) :) do tego potrzebne są jeszcze chipsy, pepsi i lody

jak mi przykro, wiem co musisz znosic. ja po niecałym roku się pozbierałąm dopiero a kiedy juz zaczełam w maire normalnie zyc to on znowu sie odezwał ;/ musisz zyc dalej i nie zwracaj na niego uwagi. trzymaj się

kupiła dietetyczną colę 1.5L, paczkę mentosów, wrzuciła mentosy do coli i szybciutko włożyła czubek butelki w muszelkę

nie umiwm kompletnie poukladac tego sobie w głowie...nie umiem juz sobie wytlumaczyc, ze to naprawde nie miało sensu

niestety prawda boli, a to ze cos nie miało sensu zauważa sie dopier po jakims czasie

jak zaczac na nowo zyc? jak nie rozpamietywac?

najpierw musisz usunąć wszystko dosłowie wszystko co z nim związane, numery telefonu, gg i dodatkowo całe archiwum. wszystkie maskotki lisciki kwiatki serduszka itp. nie moze nic po nim zosatc ! najlepiej jakby towarzyszyła Ci pz\rzy tym bliska osoba bo kiedy jest sie samemu w takiej sytuacji to jest cięzkko i rozpamietuje się wszystkie wydarzenia

najgorsze w tym wszytskim jest to , ze ja z nim rzaem studiuje....zostaly jeszcze 2 tyg........mam bliska osobe przyjaciela , ktory w dodoatku czuje do mnie cos wiecej i ja tez.....ale za cholere nie umiem powiedziec sobie....przestan juz rozpamietywac zobacz ze ktos jest przy tobie....tamto juz skonczone....jezdze tam codziennie na uczlnie....i widze go siedze z nim w lawce....wszytsko mi tam jego przypomina....przez 3 lata jakbym z nim mieszkala spedzalismy czas od rana do wieczora codziennie

daj sobie jeszcze trochę czasu :) to normalne ze po 3 tygodniach nie da się zapomniec o osobie z ktorą przebywało się codziennie, rozmawialo przez dlugi czas. Jezeli masz wsparcie w swoim przyjacielu to wszystko się ułoży :D trzymam mocno kciuki :)

powiedzcie mi jak to wszytsko poukladac sobie w glowie? jak sie przekonac ze warto nadal zyc?

http://kominek.blox.pl/2008/02/PIEC-ETAPOW-PORZUCANIA.html

nie przejmoj sie, ja dalej kocham moja byla a minelo juz 4 lata !!!! wiec nie wiem jak ci moge pomoc. musisz o nim zapomniec, nie mysl o nim. bedziesz sie tylko zadreczac tak jak ja, a to ci w niczym nie pomorze.