Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anioł i diabeł w jednym

Co byście zrobiły gdyby zdradził was mąż? np z....

Polecane posty

Gość kijowo
nie, nie zdradzilabym "na zlosc". po prostu wystawilabym mu graty na korytarz, i... bye bye !!! Jesli zdrawdzilby z moja kolezanka, to oczywiscie ona przestalaby byc moja kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O wzielybysmy sie za jego przyjaciolke, tak dla przelamania konwenansow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koo.la
ja mysle ze wzielabym sie za jego dobrego przyjacela - samochod po rysowalabym wybila szybe a potem bym sie smiala prosto w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole . najgorsze ze z PRZYJACIOLKA . Dwie osoby mniej, najwazniejsze dwie mniej . Nigdy nie wybaczylabym zdrady, a jeszcze takiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde faja - są wieksze zdrady.... np. z matką lub siostrą :D :D :D .... jestem ciekaw co byście w takiej sytuacji zrobiły :( :( :( w końcu matka czy siostra to rodzina, po jakimś czasie chyba można zapomniec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrobiłabym z siebie zwierzęcia, nawet dla równouprawnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Bogiem
najpierw powiedziałabym, ze mu wybaczam, a przy najbliższej okazji spotkania z większym gronem znajomych czy rodziny pojechałabym go tak, że chyba już nikt nigdy by się do niego nie odezwał. Napewno nie używałabym sposobów typu porysowanie samochodu, bo samochód można sobie kupić nowy, a zepsutej reputacji już nie. A moja pseudoprzyjaciółkę też napewno dałoby się załatwić w jakiś sposób... Napewno trzeba by było poczekać na odpowiednią okazje - nic nie robić pochopnie... Wydaje mi się że tak właśnie bym zoribła, ale jakby to było w rzeczywistości? Czy też byłabym taka twarda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wr r r r
nie przejelabym sie zbytnio ani mezem ani przyjaciolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego zwierzęcia?.... ja znam małżeństwo... serio gdzie na początku było tak małżeństwo i kochanka... spali nawet w trójke w jednym łóżku ona była najlepszą przyjaciółką żony... do kielicha i wszyscy razem chlali a na koniec jedną osobe z tego łóżka wywalili... żone i teraz są razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo zwierzęta kopulują z kim popadnie chociaż sory, przepraszam niektóre, typu bociany i inne, które łaczą się w stałe pary na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisiowna - lepiej jest wybaczyc, i wcale nie dla ewentualnego meza, tylko dla siebie [brzmie chyba jak jakas nawiedzona katechetka ;)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także jak już ktoś pisał wywaliłabym graty i bez dyskusji. Dla faceta nie warto robić scen, ale przyjaciólce bym nie odpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok moze macie racje, le raczej nie chcialabym jej wiecej ogladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wiem co by było jakbym zdradził, co jest niemożliwe, ale hipotetycznie. Żona by zatłukła kochankę, bo ja jestem tylko jej i własności uszkadzać nie będzie, bo ma jeszcze bardzo długo służyć, a kochanka, ręka , noga, mózg na ścianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyn - pozbywanie sie baby, z ktora mialoby sie konkurowac o faceta, ktory mnie zdradza, byloby ponizej mojej godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem osobą, która nie potrafi wybaczać takich rzeczy. Miesiąc po ślubie, czy 20 lat... Nie ma to znaczenia. Nie mogłabym dotknąć tego faceta nigdy więcej, nie mówiąc o dalszym tworzeniu z nim \"rodziny\". Niektórzy mówią, że życie weryfikuje pewne poglądy, i oni też tak kiedyś mówili. Może, ale dla mnie zdrada partnera to maksymalne poniżenie, a takich rzeczy nie wybaczam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były ma dziecko z moją przyjaciółką,hih. Gdyby obecny to zrobił...no cóż,mamy jasne zasady względem tych spraw, ale ilość kobiet jest tak duża,że zdziwiłabym się gdyby miała być to akurat moja przyjaciółka :o Ale raczej nic bym nie zrobiła w afekcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sugestia - co masz na mysli przez 'przebaczyc' - zyc z nim dalej, czy po prostu nie chowac urazy, nie nienawidzic, niezaleznie, czy chcesz sie rozstac, czy 'ratowac' zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"te verde - ale dalej byś uważała ją za przyjaciółke? w końcu nic tak naprawde się wielkiego nies stało!" wiesz.. czasem chcialabym tak myslec. To, ze bym wybaczyla, wcale nie oznacza, ze mialabym na ktorekolwiek z nich ochoty patrzec jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×