Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość różyczka z kolcami

Czy jesteście szczęśliwe?

Polecane posty

Gość czarna koala
aann, nie o to chodzi że siedzenie razem jest nie halo. jest OK, ja bardzo lubie ze swoim mężczyzną "pomieszkać" po prostu. czyli posiedziec w domu, pobyć, coś tam porobić, każde swoje co ma do roboty, potem pooglądać razem tę telewizję itd. chodzi o to że czemu po ślubie ma być nam gorzej?? :) jak się tak człowiek osłucha i osłucha jak ludzie gadają to nawet jakby się nie przejmować to i tak się przykro robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjklkjhgfdd
u mnie po ślubie jest lepiej, przed slebem, w okresie wczesnego narzeczeństwa mąz mi nie do końca ufał, kiedys porzuciła go dziewczyna i ciagle był wobec mnie nie na 100% otwarty. Dopiero po ślubie maz jest w 100% sobie, wie na pewno ze go nie zawiode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjklkjhgfdd
przepraszam za błędy, mialo być ślubem i sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też czasem lubimy posiedzieć w domu, czasami faktycznie jesteśmy tak zmęczeni że nie mamy siły nigdzie wychodzić i nie chodzi tu o imprezowanie na siłe, bo z zakrapianych imprez do białego rana dawno już wyrośliśmy. Ja nie mogę zrozumieć tego, że 90% naszych znajomych, którzy ani nie mają dzieci, ani nie trzaskają nadgodzin u prywaciarza, siedzą w sobotni wieczór w domu i ida spać o 8mej:-O A dawniej jako single bawiliśmy się razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann// - my rowniez duzo pracujemy, czasem wydaje mi sie ze wrecz za duzo. kurcze, ale mimo wszystko szczegolnie ja znajduje w sobie sile, motywajce i chec na to zeby cos zrobic poza praca i domem. nie mowie ze wozimy sie po klubach co weekend czy kolacyjki w restauracjach jadamy co drugi dzien. chodzi o to, zeby to zycie jako urozmaicic a siebie uaktywnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi, przecież na mieszkanie ze sobą jest mnóstwo czasu. nie mówię żeby codziennie robić to co pisałam, sama pewnie nie wytrzymam imprezy do białego rana, ale chodzi o to żeby czasem wyjść do ludzi i pokazać coś innego niż to że małżeństwa to siedzą tylko w domu i że tak wygląda właśnie życie po ślubie. I to wcale nie maja tak małżeństwa , niedługo będziemy mysleć że wogóle zamieszkanie razem będzie prowadzić do tego bo jak patrzę na szwagierkę i jej narzeczonego to póki nie zamieszkali razem to jeszcze któreś musiało za przeproszeniem ruszyć dupę żeby do drugiego pójść. Może i można lubić nie wychodzenie z domu i siedzenie w domu i oglądanie telewizji ale wtedy to faktycznie ludzie patrza na to i nie chcą tak żyć. Ale nie wiem może jeszcze kilka latek i mi sie juz nie będzie chciało, chociaz jak patrze na moich rodziców to chyba typowym domatorem raczej nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi to w sumie nawet na to kasy szkoda żeby co drugi dzien byc w kinie, czy w restauracji, czy na imprezie, czy w barze. Tylko chodzi o to żeby tak jak Czarnej koali koleżanki wciskały ze po ślubie to nie będzie już robić tych wszystkich rzeczy co lubi robić bo jej mąż nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, a mąż Koali będzie przykuty do łańcucha i też nie będzie mógł nigdzie wychodzić bo przecież jest żonaty. chyba sie powtórzę ale koledzy mojego męża to poznali mnie dopiero jako jego żonę i z początku to podchodzili do mnie tak jakbym miała zacząć warczeć i gryźć wszystkich, a teraz to jak czasem jak na męża warknę bo mnie wkurzy czy coś, to tylko się śmieją. Zresztą ich dziewczyny to ten sam typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przypomniało mi się coś. Siedzieliśmy sobie na jakichś ćwiczeniach takich luźniejszych to chyba było na 3, 4 roku i prowadzący sprawdza listę obecności. Wyczytał naszego kolegę który niedługo po ślubie był i ktoś dla żartów powiedział "Jego nie ma bo on jest żonaty", a prowadzący niewiele myślał i powiedział " No to chyba mu usprawiedliwimy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
no własnie o to mi chodzi :D przestaniemy robić to co oboje lubimy (a mamy wiele wspólnych pasji i zaintersowań) bo bedziemy po ślubie. on nie bedzie mogl pojsc pograc z kolegami w playstation bo bedzie po ślubie. ja nie bede mogla pojsc bez niego do filharmonii (on nie cierpi, zazwyczaj ide z mamą albo kuzynką), bo bede po ślubie. kuźwa, jeszcze trochę to nie bede mogla odetchnąć głębiej bo mi biust zafaluje a przeciez jestem po ślubie!! pytanie kolejne brzmi - jeśłi po tym ślubie mam miec takie trudne życie (koniec przyjemnosci, zostaje ciężka praca, normalnie orka na ugorze) to po kiego czorta mi najpierw przez dwa lata jęczą że "wyjdz za mąż, wyjdz za mąż, ileż ty bedziesz zwlekac" itd?? chyba mi źle życzą ;) jak sie tak człowiek osłucha to wychodzi na to że już lepiej umrzec niż wyjść za mąż... glupie to gadanie, ja doskonale wiem że to bedziemy miec co sobie stworzymy, ale SKĄD takie podejscie?... PS> dziś przyszłam do pracy w bluzce z dekoltem (nie jakimś super głębokim, ale zauważalnym - biut przy pełni moich krągłych kształtów jest atutem i lubię go podkreślac, bo odwraca uwagę od niepieknych ud ;) ) - i już usłyszałam "noś, noś, póki możesz, po ślubie sie bedziesz pod szyje zapinac"!! niedawno przyszłam wymalowana w nową wersję makijażu (maluję się codziennie, więc nic to nadzwyczajnego nie było, po prostu nowa wersja, ładnie wyszła i ładnie wyglądała) - to samo!! NOŻ KURRRRWA, niedługo mi zapowiedzą ze po śłubie to zęby myć przestanę!!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty się koala nie śmiej, mi już mąż zapowiedział że w krótką sukienkę i spódniczkę mam się ubierać TYLKO przy nim, sama mam tak nie wychodzić:-D ale to mi się akurat podoba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"A przypomniało mi się coś. Siedzieliśmy sobie na jakichś ćwiczeniach takich luźniejszych to chyba było na 3, 4 roku i prowadzący sprawdza listę obecności. Wyczytał naszego kolegę który niedługo po ślubie był i ktoś dla żartów powiedział "Jego nie ma bo on jest żonaty", a prowadzący niewiele myślał i powiedział " No to chyba mu usprawiedliwimy"" no to mi się przypomina scena z filmu "Uśmiech Mona Lisy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ludzie chcą miec takie wizje małżeństwa to nich sobie mają, ale prawda jest taka że po paru latach to się nudzi wychodzenie gdzieś i to nie jest domeną małżeństwa, przecież ja tez kiedyś duzo więcej wychodziłam, a teraz nie zawsze mi się chce. Poza tym trzeb tez sobie trochę czasu poświęcić. Miałam tak w maju chyba że przez 2 tygodnie chyba non stop ktoś u nas był, a to koledzy męża ze studiów a to teście przyjechali a to jego siostra a to moja siostra a to jeszcze moje koleżanki ze studiów które jeszcze trzeba było przenicowywać i dosłownie jak po południu miałam godzinkę z mężem to było git i też bym nie chciała tak cały czas, po prostu jak już to sie skończyło to mi się odechciało jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi wtedy. Ale jednak takie kontakty sa wskazane, przynajmniej mamy z kim na sylwestra pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje że napewno jest lepiej pod tym względem że chcemy być razem i założyć wspolna rodzine i po slubie to osiagamy. A z kolei wydaje mi sie że niektorzy narzekaja ze jest gorzej bo w sumie to już nie to samo, teraz trzeba zarabiać pienieadze ktore sie wydaje na oplaty utrzymanie a nie na piedoły jak w niektorych przeypadkach przed slubem, bo nie mowie ze przed slubem sie niektorzy nie musza utrzymać. Wydaje misie tylko ze teraz jest sie jużodpowiedzilnym za kogoś i za siebie, potem dochodzi do tego dziecko, to sa nowe dla nas sytuacje i my musimy im sprostać. Poprostu zaczyna sie dorosłe odpowedzialne i poważne życie . A w miłości nie powinno sie nic zmienić no chyba ze tylko na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×