lili18 0 Napisano Maj 30, 2009 Pół roku temu postanowilam, ze jestem już w takim wieku, ze wypadaloby iść do ginekologa. Okazało się że mam nadzerke, no i na silne bole brzucha podczas okresu. Pan doktor zaproponowal mi tabletki antykoncepcyjne. Postanowilam najpierw powiedziec o tym mamie, a jej jedyna reakcja na to wszystko to bylo \"w tak mlodym wieku hormony?\" i nic poza tym 0 rozmowy! Podczas nastepnej miesiaczki zwijalam sie z bolu a mama na mnie krzyczala, ze pewnie mam jakiegos syfa skoro mnie tak boli! nie moglam juz tego sluchac i zgodzilam sie na te tabletki. Po pol roku mama znalazla u mnie tabletki no i zaczelo sie... rozmowa zaczela sie \"jestes w ciązy! Ty szmato wiesz chociaz z kim?\" chcialam być spokojna, ale nie moglam zaczelam tlumaczyc ze to na te bole itd. Chociaz fakt ostatnio zaczelam wspolzyc z moim chłopakiem, ale to byla decyzja przemyslana. Moja mama oczywiscie mysli ze nawet jezeli wspolzyje to nie z moim chlopakiem tylko biore te tabsy tylko po to zeby na kazdej imprezie dawac dupy kazdemu chlopakowi. Nie wiem jak jej przetlumaczyc ze w dzisiejszych czasach to juz jest inaczej. Ona jest swiecie przekonana ze tabletki antykoncepcyjne zabijaja. a przynajmniej doprowadzaja do tego, ze bede kiedys bezplodna. Z nikim nie moge o tym pogadac bo moja mama wsrod znajomych i rodziny jest uznawana za swieta, a tylko ja i tata wiemy jaka jest w domu(nie rozmawia z nikim, wiecznie ma pretensje, z nikim sie nie liczy, jest najmadrzejsza). Dla niej nawet zaproponowana wizyta u psychologa jest beznadziejnym pomyslem, bo wszyscy psychologowie to banda kretynow, ktora na niczym sie nie zna. Wstyd mi, że tak pisze o swojej wlasnej matce, bo to ona mnie urodzila i zajmowala sie kiedy bylam mała, ale ja rezygnuje z wlasnych marzen i planow tylko dlatego ze jej to nie pasuje. pomozcie, co ja mam zrobic w takiej sytuacji!!:( bo czasami to ja juz nerwowo i psychicznie wysiadam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samasobie 0 Napisano Maj 30, 2009 negatywne skutki tabletek to jedno, i ma prawo się martwić, ale wyzywanie własnej córki od szmaty, gdy nie ma się do tego najmniejszych podstaw (zresztą, w każdym wypadku) to jest krok za daleko. pewnie jest Ci przykro, ale po co chcesz rozmawiać? przekonywać? skoro ona i tak wie lepiej wszystko od reszty świata. jeśli jest tak, jak mówisz, to rozmowa nie ma sensu. pewnie już niedługo dom opuścisz, więc zaciśnij zęby i staraj sie spokojnie przetrwać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
edessa 0 Napisano Maj 30, 2009 wiem co czujesz:) moze tak na poczatek jak pojedziesz do ginekologa albo przychodni to pozbieraj jakies ulotki na temat antykoncepcji tzn tabletek, jak wrocisz do domu to nie dawaj mamie tylko połoz jej gdzies tam zeby moze na spokojnie sobie przeczytała, zeby nie było ze jej wmuszasz, a moze sama z ciekawosci zajrzy do tego chociaz tyle ze masz w porzadku tate (tak wnisskuje bo na niego nie najezdzasz) a masz moze rodzenstwo? bo ja np nie mam, mam juz 22 lata i zaczełam brac tabletki w wieku hmm 16-17 bo tez zwijałam sie z bolu i lekarz mi je przepisał i mama znalazla, powiedzialam jej co i jak ale bez kazania sie nie obeszlo mama ma pewnie swoj swiat i swoje kredki wiec rozmowa z nia nic nie da BO TO ONA MA ZAWSZE RACJE :d hehe wiec jak ona zaczyna te swoje gadanie OLEJ TO, wiem ze łatwo sie mkowi ale np jak zaczyna gadac, mysl o swoim hlopaku o czyms przyjemnym, i nie sł\\uchaj jej, ona sie nagada nagada i tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olga345 Napisano Maj 30, 2009 Rozumiem Cię. To co napisałaś jest mi bardzo znane. Ciągle ma pretensje, udaje przy innych kogoś innego niż jest, wiecznie musi być wszystko tak jak ona chce bo inaczej jest hałas, a takie wyzwiska to też norma. Ja już nie zwracam na to uwagi po prostu i sama decyduje o swoich sprawach bo nie pozwolę aby ktoś kto mnie nie szanuje mówił mi co mam robić tym bardziej że jestem dorosłą osobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach