Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Amant Wszech Czasów k.odwetowa

Jak przygotować się do przeprowadzki

Polecane posty

Gość cloudy sky
i parafie jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oeje...myślałam że chodzi ci o rzeczy techniczne jak np. spakowanie w pudła :P :D a ty tak z grubej rury z tym USC troche przesadziłeś :D Na pewno zmiana odresu - to Urząd Skarbowy, tam trzeba poinf. o zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloudy sky
nie ma teraz obowiazku meldowania sie tam gdzie mieszkasz, to chyba nie musisz odwiedzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale poza tym i urzędem skrbowym co trzeba gadać i jak jeaszcze i w jakiej kolejności:czy najpierw wymeldowanie i zameldowanie i później stary u.skarbowy i nowy czy inaczej:O.Bo jakby była inna kolejność to by było dużo jeżdżenia:O.No i papiery z przychodni itp.:O.Co z nimi:O?Poza tym urząd pracy itd:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przeciągu 4 lat przeprowadzałam się dwa razy, zmienił mi się urząd skarbowy i jakoś tak nie biadoliłam :D spojojnie.,........;) nie wiem jak jest z obowiązkiem meldunkowym ale...............jesli to samo miasto - zamelduj sie - wymeldowanie jst wtedy automatyczne :) weź ze sobą akt notarialny, dok. stwierdzający że jestes właścicielem i spokojnie, to nie wojna tylko przeprowadzka :D do innego miasta się przeprowadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"weź ze sobą akt notarialny, dok. stwierdzający że jestes właścicielem " ??????????????????Czyżby ktoś sprezentował dla mnie chałupę:classic_cool:?Nic o tym nie wiem:O.Dla mnie jest prawie jak wojna:O.Nigdy nie robiłem takiego czegoś.A co z papierami z urzędu pracy,konowałówów,zusu itd:O?A nie jest to to samo miasto-żadne nie ma długości około 500 km:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wprowadzasz się do jakiegoś wynajmowanego? aha... to po co pytasz o meldunek? :D wszystkie te instytucje informujesz o zmianie adresu, idziesz i informujesz, zwyczajnie, adres do korespondencji jak rozumiem. Ewentualne papiery, dokumenty przenosisz i jeśli zapisujesz się w nowej np. przychodni pewnie tam bedziesz mógł swoją stara karte dać. W danym urzedzie itp móisz że się przeprowadzasz, zmieniasz adres zamieszkania i oni mówia ci co i jak. nie rob problemu :D:D sam się napędzasz. Koniec języka za przewodnika. Przeprowadzałam się w sumie 3 razy, nie robiłąm żadnych ceregieli. Urzad skarbowy sam się upomniał o wypełnienie NIP 3 bo j azapomniałam. I juz. Głowy mi nikt nie uciął. JA jescze za kazdym razem odwiedzalam ntariusza bo sprzedawałam/kupowałam mieszkanie - to większe zmaies\zanie. Potem zmiany adresu, zameldowania, dowodu, dokumentów....... i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloudy sky
z US rozliczasz się zgodnie z miejscem zamieszkania nie zameldowania, czyli tam gdzie zachodzi obowiązek podatkowy (teoretycznie tam gdzie pracujesz, ale może być inaczej np. w przypadku kilku zatrudnień lub prowadzenia działalności gosp. poza miejscem zameldowania lub zamieszkania) Ponadto każdy US interpretuje sobie przepisy po swojemu, ZUS też. Dlatego najlepiej w poniedziałek obdzwoń wszystkie instytucje i się dowiesz - zapisz imię nazwisko os.która Ciebie informowała date i godzinę rozmowy(to tak na przyszłość w razie gdyby ktoś chceiał się wyprzeć tego co mówił). Z przychodni bierzesz swoją kartotekę i składasz w nowej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy trzeba do wszystkich chodzić:O.I ewentualnie jakieś papiery brać:O?Oczywiście nie chodzi o to co robiłaś ale także o przypadki szczególne jak wymieniłem-poza tym czy jakieś papiery z przychodni itp, ubezpieczenia zus itd:O.A ja okropnie nie lubie się z tym grzebać.I nie wiem, jak z tymi umowami najmu:O.ŻEBY NIE BYŁO ŻE ZAPŁACĘ I MNIE WYWALĄ Z CHAŁUPY:O.OCZYWIŚCIE NIE USZŁOBY TO IM NA SUCHO I JEŻELI BETONOWE KAMASZE BY NIE POSZŁY W RUCH TO PRZYNAJMNIEJ MIELIBY DO CZYNIENIA Z NIEOPŁACONYM TOWAREM W SKLEPIE I GORYLAMI CO ICH NA WYNOSZENIU TAKIEGO DOPADLI.ALE MIMO WSZYSTKO SZKODA FORSY I DO TEGO BYM MUSIAŁ OD NOWA SIĘ GRZEBAĆ A W TYM CZASIE BYM BYŁ OFICJALNYM BEZDOMNYM:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×