Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tytujk

Nareszcie konczę studia!!!!

Polecane posty

Gość tytujk

Nie wiem kto nazywa to pięknym okresem. Dla mnie od momentu podjęcia pracy studia to masakra. Denne podejście teoretyczne profesorów aż bije po oczach. Mam nadzieje, że wkrótce zamknę rozdział ze studiami. Jednak praca to praca 8h i wolne, całe weekendy no i kaska jest :) Niektorzy tak ubolewaja, że koncza studia - ja Was nie rozumiem, naprawdę. Okres pracy jest 100 x lepszy, nie ma zaliczeń, sesji i wymysłów wykładwców, wreszcie czas na normalne życie...a nie kuc i kuc swiatek, piatek. Imprezowicze pewnie wyladuja na bezrobociu, ale coz cos za cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keoijriowj
a co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z toba. mi brakuja 2 lat do konca juz nie moge tego dnia sie doczekac. Profesorowie? traktuja studentow jak dzieci. chdzisz na te studia i nic z tego nie masz w trakcie dopiero po. zazdroszcze ci ze bedziesz miec to juz za soba. studia nie sa najlepszym okresem w zyciu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmnmnm
dziwię się wam, bo ja studiuję i jest mi naprawdę dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieciozlotowka
Bo sa "studia" i studia. Niektorzy, zeby sie utrzymac na swoim kieunku musza kuc non stop i to jeszcze za malo, wiec zycia towarzyskiego zero praktycznie. A sa tez takie studia, na ktore pojdziesz raz na tydzien na zajecia i wystarczy. Uczyc sie nie trzeba. Czasem zaluje ze poszlam na panstwowoy uniwerek, bo moi znajomi, co np. studiuja w filiach czy jakichs wyzszych szkolach zawodowych maja luz blues, tylko pija i sie bawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peciulka21
Poczekaj, popracujesz to wtedy bedziesz mogła coś powiedzić i wybrać co jest lepsze. Ja skończyłam studia rok temu i bardzo za tym tęsknię,człowiek nie miał zmartwień oprócz tego jak zaliczyć egzamin. Traz pracuje jako nauczyciel i głowę mam jak globus od problemów. Dodatkowo rozpoczełma kolejne studia i cały tydzień mam zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytujk
kierunek ekonomiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytujk
Peciulka, ale pracuje juz od pol roku :) Praca to praca, przychodzisz do domu i masz spokoj, a nie tutaj ucz sie na zaliczenie, egzamin, pisz prace zaliczeniowe, licencjackie, magisterskie i inne steki bzdur. Pozniej w pracy nic nie wiesz, bo na studiach to takie ogoly sa ze szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kończę
i też się cieszę też już od jakiegoś czasu pracowała i jednak praca jest fajna i swoja kaska jest a to też ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo milo wspominam studia,chociaz czasem tez mialam tyle nauki,ze nie wiedzialam,za co sie zabrac.Jesli jednak mialabym wybierac,to chyba wole obecna sytuacje.Ide do pracy (calkiem fajnej),dobrze mi placa,po 7 godz zamykam za soba drzwi i mam czas tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsasasa
a ja wole studia. w pracy sie dziadzieje i starzeje, bo juz niczego nie trzeba sie uczyc, nic nie trzeba robic, umysl sie robi coraz bardziej powolny, 'krowieje', jedyne co to ogladanie glupawych filmow w tv, czytanie glupot w gazetach... a tak to chociaz na studiach czlowiek sie madrych rzeczy uczyl. dla mnie praca jest jednak forsza, no chyba ze to jakas bardzo rozwojowa praca ale takich malo i wiekszosc ludzi niestety ma nardzo przymulającą pracę, dzien w dzien to samo, az w koncu taki czlowiek tępiję, starzeje sie i umiera. i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie nie przemęczam na swoich studiach, choć studiuję na państwowej uczelni, studiuję interesujące mnie rzeczy, mam z semestru na semestr coraz lepsze oceny przy coraz mniejszym wysiłku (bo kolosów coraz mniej), mam czas na pracę; od przyszłego semestru (to będzie piąty rok) zamierzam rozpocząć pracę na pełen etat i sobie nie umiem wyobrazic wstawania codziennie o tej samej wczesnej godzinie (nienawidzę tego) i pracowania non-stop przez 8 godzin. Jeśli chodzi o studia, to mnie akurat one rozleniwiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×