Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alisjia

Kobiata pracująca a jej wkąłd finansowy w życie rodzinne.

Polecane posty

Gość Alisjia

Przeczytałam niedawno wypowiedź pewnej Pani cyt. "dziwna jest ta kobieta, ja pracuję za 970 zł i za nic w świecie nie siedziałabym w domu nawet jeśli mój mąż zarabiałby 10 000 zł, mam swoje pieniądze, pracę którą uwielbiam, spotykam się z ludźmi, być może dla niej spełnieniem marzeń jest ścieranie kurzy i gotowanie ale to nie dla mnie, być może najlepszym sposobem jest odcięcie małżonki od domowej kasy - nic tak nie upokarza jak proszenie o pieniądze" Rozśmieszyło mnie to,że kobieta która zarabia 970 zł pisze,ze ma swoje pieniądze i nic tak nie upokarza jak proszenie o pieniądze. Moim zdaniem aby móc mówić,ze ma się swoje pieniądze trzeba zarabiać co najmniej z 4 tys zł gdy ma się rodzinę np.3 osobowa(mąż,zona,dziecko),bo tylko wtedy można po równo rozłożyć obowiązki finansowe i zostaje jeszcze spora kwota na swoje zachcianki. Gdy zarabia się 1000 zł to wiadomo,ze ta kwota nie wystarczy na wszystko i taka Pani niestety idzie po prośbę do swojego meza aby dał jej pieniądze na ciuch,kosmetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie zarabiaja grosze
i mowia cos o niezaleznosci, karierze :O juz lepiej jakby siedzialy w domu i zajmowaly sie gotowaniem i sprzataniem a nie traciły czas na gównianą prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech pracuje jak ja maz
rzuci bedzie miala na chleb z wodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla niektórych te 970 zł to duzo. A poza tym siedziec całymi dniami w domu, gotując i sprzatając to można zwariować. Jesli jej odpowiada praca za taka kwote to Jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Zawsze można tą kasę przeznaczyć na ciuchy i kosmetyki :D A dom niech utrzymuje mąż :P A poza tym nawet zarabiając 970 zł pracuje się na własną emeryturę. A co będzie jak mąż umrze? Będzie żebrać pod mostem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mąż umże żona dostaje jego
emeryturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka praca niewolnicza za
psi grosz to dopiero psychiczna tortura, dziwie sie kobietom ze mają takie małe ambicje, isc do byle jakiej pray byle tylko nazywalo sie ze ma prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam co to znaczy
prosic meza o pieniadze?????? to jakis zart?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAAAK? Dostaje emeryturę? :D:D:D A co jeśli pracował na czarno? A jak umrze młodo? A jak ją zostawi? Gdy się rozwiodą? To wtedy nie będzie miała NIC. To już chyba lepsze już te 970 zł od głodowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yugo
poczytajcie o zaopatrzeniu rentowo-emerytalnym i o podziale emrytut\ry po rozwodzie a potem piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się dziwię bo nie wiem jak w waszych miastach ale u mnie o pracę jest ciężko i nawet ja osoba po studiach pracuję za taką kwotę. Nie ma to nic wspólnego z ambicjami, bo dziecko jeść musi, a u mnie to góra 1400 w biurze dostaniesz. Mam za to fajną atmosferę i dobre godziny pracy które umożliwiają mi spędzanie wolnego czau w różny sposób a nie o 6 z domu o 20 spowrotem a 2000 mam ( pracowałam tak i najgorsze że czasu z dzieckiem nie była a i nerwy straszne) Teraz zarabiam połowę mniej ale jest mi lepiej Sorki za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że
co Wy sie tak pieklicie na te mitomanki? przecież tutaj na kafeterii to tylko same bezrobotne siedzą, a marzą im się grube miliony i opowiadaja te swoje głodne kawałki o wielkiej kasie, jaką zarabiają. gdyby naprawde tak zarabiały, to teraz siedziałyby w robocie, zarabiając na tę swoją fortunę, a nie cały dzień ujadały na kafeterii i marzyły o bogactwie i 4tysiącach na rękę. skoro tutaj taka burżuazja i wszyscy tyle zarabiają, to skąd w polsce tyle bezrobotnych? oj, kafeterianki i kafeteriusze to mają bujną wyobraźnię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×