Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ta Pani tego Pana chce

Mój facet nie chce wesela

Polecane posty

Gość czy ta Pani tego Pana chce

Ach, dziewczyny nie wiem co mam robić. Jestem w rozterce. Mój narzeczony nie chce nawet słowa słyszeć o weselu. Najchętniej zabrałby mnie w jakieś romantyczne miejsce i poślubił. Tylko my i świadkowe. Albo nasi przyjaciele albo przypadkowi ludzi. Wszystko mu jedno. On po prostu nienawidzi całej tej oprawy związanej z hajtaniem. Jest w stanie iść na ustępstwa i zgodzić się na małe przyjęcie tylko dla najbliższej rodziny. Tylko ze moja najbliższa rodzina i przyjaciele to ok 80 osób. Poważnie. Nie są to jakieś pociotki itp tylko naprawdę ludzie z którymi utrzymuję stały kontakt i którzy są dla mnie bardzo ważni. Jest jeszcze kwestia mojej mamy. Jestem jej jedyną córką i odkąd się urodziłam wyobraża sobie jaki piękny ślub i wesele mi wyprawi. Rozumiem argumenty narzeczonego i po części je popieram (KASA) ale nie chce rezygnować z własnego wesela. Pieniądze są i ich nie ma. A wspomnienia zostaną na zawsze. Boję się, że różnica zdań odnośnie wesela może stać się powodem naszego rozstania. Czy któraś z was była w podobnej sytuacji? Dziewczyny doradźcie coś bo naprawdę nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz problem. Ja na szczęście nie mam z tym problemu bo my oboje nie chcemy żadnych wesel, tańców i tego wszystkiego na czym Tobie włąśnie zależy. Musicie iść na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ta Pani tego Pana chce
Kompromisem byłoby zrobienie małego przyjęcia. Ale tak jak pisałam jest możliwe zrobienia przyjęcia dla 80 os + jeszcze najbliżsi narzczonego. Obawiam się że wyjścia są tylko dwa. Albo on mi ulegnie i zgodzi się na wesele albo to będzie to koniec naszego związku. Ale paranoja. Slyszeliście kiedyś o równie głupim powodzie rozstania?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musicie pójść na kompromis- może przyjęcie tylko dla najbliższej rodziny- 15 do 20 osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku ...
proponuję aby goscmi byli : rodzice rodzeństwo dziadkowie świadkowie ewentualnie chrzestni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaż real foto
Jeżeli kwestia wesela ma być powodem waszego rozstania, to faktycznie lepiej rozstańcie się od razu. Bo z poważniejszymi problemami nie dacie sobie rady. Widac od razu jak bardzo tego faceta kochasz. Nawet po nicku. Naprawde nie wierzę w to co czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla ciebie
to mogloby byc powodem rozstania to moze lepiej sie rozstańcie.szkoda faceta. poza tym zalatuje mi od ciebie infantylizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaż real foto
Dokladnie tak samo myślę. A czy ten facet wie ile jest wart dla Ciebie? Jeśli nie, błagam, uświadom go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem twojego faceta
dla niego to tez powinny byc mile wspomnienia, a nie koszmar,powinniscie sie dogadac, jak nie to faktycznie nie rokuję dlugich lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz
powiedz mu co czujesz.... nie przejmuj sie ja ciebie rozumiem. twoje pragnienie wesela napewno nie ma nic do czynienia z uczuciami jakie do zywisz do swojego narzeczonego-a w PL juz tak sie niestet utarlo ze wesele to musi byc z hukiem. co prawa wiele osob od tego odchodzi ale jesli to jest twoim marzeniem a jego nie to powstaje chcac nie chcac swojego rodzaju konflikt. a taki konflikt nie ma nic wspolnego z uczuciami! to jest kwestia gustu czlowieka czy chce wesele czy nie... i sadze ze chlopak ma ''mniej do stracenia'' godzac sie na spelnienie marzenia o weselu swojej narzeczonej anizeli panna mloda rezygnujaca z jej ''wielkiego dnia''. oczywiscie maly skromny slub tez musi byc piekny i najwazniejszy jest sam fakt zawarcia zw.malz. ale radosc dzielenia sie ta chwila z innymi jest rownie wazna! porozmawiaj z chlopakiem jak ty to widzisz.wygadaj sie!powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu powiedz
a jesli on stanowczo nie bedzie chciual duzego wesela to jesli go kochasz -nie powinnas i mozesz go do tego zmuszac-Musicie podjac inna decyzje np.ograniczenie listy gosci.Moze tylko bardzo bliska rodzina...moze postaw nasamych mlodych (ciotki i wujkow przepros...).Mysle ze w dzisiejszych czasach ludzie rozumieja takie sytuacje. aczkowliek rozumiem smutek twojje mamy,ktora napewno chcialaby zaprosic wszytkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba musicie się rozstać
wymagasz od niego by on uległ tobie i zrezygnował ze swojej wizji wielkiego wesela, to czemu ty nie ulegniesz i nie wezmiesz samego ślubu a potem nie zjecie obiadu z rodzicami swiadkami i ew. rodzenstwem? bo jezeli zalezy wam na slubie, to osoba ktora kocha moze sie poswięcic. a ty wymagasz by to on sie poswiecil. nie zalezy ci na slubie z nim, ale na przyjeciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba musicie się rozstac
ze swojej wizji wielkiego wesela -mialo byc z twojej wizji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coooo? chcecie sie pobrac a kwestia sporna o wesele i juz mielibyscie sie rozstac??? to co to za zwiazek wogole. nie wierze ze ni mozesz ograniczyc NAJBLZSZYCH osob z 80 np do 10 i on rowniez 10 osob.i male spotkanie zrobic tych oosb w restauracji cyz nawet w domu. powinniscie nawzajem szanowac swoje poglady i swoje zdanie i szukac kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powypisywane
autorko - jestes straszna egoistką. Biedny chlopak musi sie godzic na to, co ty sobie wymyslisz! Przekaż mu moje szczere wyrazy współczucia. Jeśli całe życie chcesz go zmuszać, żeby robił to co ty chcesz to lepiej kup sobie psa i go wytresuj!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ta Pani tego Pana chce
Dziękuję wszystkim za uwagi. Po pierwsze kocham swojego narzeczonego nad życie. Po drugie nie jestem zołzą i egoistką. Kwestia wesela jest jedyną (jak dotąd) rzeczą, w której nie możemy się dogadać i znaleźć kompromisu. Bo chyba go nie ma w tej sytuacji. Albo on mi ustępuje, albo ja jemu. Albo on będzie w ten dzień nieszczęśliwy albo ja. Szczęście którego z nas jest ważniejsze????????????????? Kogo poświęcić? Siebie czy jego? Pewnie z miłości do niego to ja powinnam się poświęcić skoro kocham go nad życie, ale z drugie stron - dlaczego nie On? On nie ustąpi, ja też nie mogę. Chyba najbardziej ze względu na moją mamę. Czy jestem infaltywna? Wydaje mi się że nie. Nie zależy mi na weselu z wielką szopką. Gdybym miała mniejszą rodzinę to naparawde zrobiłabym małe przyjęcie bez żadnego problemu i byłabym zadowolona. Ale mam taką a nie inną rodzinę i nie wyobrażam sobie robienia teraz selekcji kogo zaprosić a kogo nie. Mam 5 braci rodzonych. Każdy ma już drugą połówkę. 3 braci ma 2 dzieci. Którego z braci mam nie zaprosić??? Moi rodzice są po rozwodzie. oboje po raz drugi wyszli za mąż i mają dzieci z tego małżeństwa. Z rodzicami moich "drugich rodziców" mam świetny kontakt. Są dla mnie jak prawdziwi dziadkowie. Bardzo dużo mi pomagają i wiele im zawdzięczam. Do tego są jeszcze moi prawdziwi dziadkowie Ile to już osób? I takich przykładów mogę mnożyć. No powiedzcie mi kogo mam odrzucić????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie tu dzieje
"infaltywna" :) hahahahah no usmiałam się autorko, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu o tym, że jesteś INFANTYLNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooooo matko
dajcie spokoj dziewczynie...nic mnie tak nie denerwuje jak czytanie mieszy wierszami albo nasmiewanie sie z kogos bo pomylil jedna litere.to sie przeciez kazdemu zdarza zwlaszcza jak sie pisze szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i już się zaczyna wytykanie
Grtuluję spostrzegawczości. Szkoda ze na kafe nie ma kategorii "wytykanie literówek, błędów ostograficznych tudzież interpukcyjnych- czyli nauka języka polskiego dla inteligentnych inaczej" Mogłabyś się tam wyżyć do woli i pochwalić swoją pseudomądrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooooo matko
do autorki:tez cie rozumiem bo bylam w podobnej sytuacji.Moj maz nie lubi byc w centrum uwagi ale przede wszytkim przerazala go wizja organizacji wesela-wiecej niz polowa gosci przyjezdnych a wiec noclegi itd. ale zrozumial ze wesele nie jest tylko dla nas ale dla gosci wlasnie i mimo ze marzyl mu sie maly skromny slub poszedl na ugode i sie zgodzil na takie wesele o jakim marzylam i jakie rowniez moi rodzice chcieli mi wyprawic.Oczywiscie marudzil przy tym bardzo,nieraz mowil ze ''widzisz,mielismy zrobic maly slub a nie terza tyle stresu z tym'' ale jak juz przyszlo co do czego to stanal na wysokosci zadania i wszyscy byli zadowoleni.mysle ze powinnas porozmawiac z narzeczonym.Kompromis musi sie znalesc-porozmawiajcieo wszystkich plusach i munusach twoich i jego...jakies rozwiazanie przeciez musi sie znalesc! co do podzialu gosci-nie da rady tego zrobic.u nas bylo podobnie-moja mama ma 6 braci.Ci juz maja oczywiscie dzieci,tamci sa znow pozenieni i tez maja dzieci...ja skrocilam tylko z ciezkim sercem dzieci kuzynow choc zal bo fajne dzieciaki-niektorzy nawet nie takie dzieciaki znowu ale niestety...wyszla nam 100 gosci. zycze wam abyscie sie dogadali w sprawie wesela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ta Pani tego Pana chce
loooo matko, dziękuję za te słowa. Może trudno w to uwierzyć, ale naprawdę podniosłaś mnie na duchu. Niedługo wyjeżdżamy na urlop, więc będzie sprzyjająca okazja na rozmowę. Może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie. Chociaż jak się nie dogadamy to zepsujemy sobie urlop :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"Boję się, że różnica zdań odnośnie wesela może stać się powodem naszego rozstania. " Jesteście zupełnie niedojrzali.... Nie żeńcie się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anieani
ustepstwa, ustepstwa!!! o to chodzi w zwiazku! my nie mamy problemu z weselem bo oboje nienawidzimy wesel - robimy wiec male przyjecie dla NAJBLIZSZEJ rodziny i kilku znajomych (w sumie na ok 30 osob) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
naprawdę sądzisz, że wesele jest czymś, co się wspomina latami?! no żal mi cię trochę, że widać nie mialaś w życiu większych wrażeń Ilość gości można ograniczyć, zresztą - to wszystko trochę za bardzo bajkowo wygląda, rodzice się porozwodzili, ale żyją jak jedna wielka szczęśliwa rodzina? żadnych kontrowersji? nie dziwi mnie, że ty masz dobre relacje ze wszystkimi, ale nie jestem pewna czy twoja matka ma ochotę sponsorować zapraszanie nowej rodziny bylego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooooo matko
oczywiscie ze wesele to niesamowite przezycie.Moje wesele bylo ekstra,wszyscy goscie bardzo zadowoleni a my zwlaszcza... w zyciu jest wiele ciekawych,niezapomnianych chwil-np.super wakacje,obrona pracy magisterskiej,koncert jakiejs supergwiazdy itp.Takie jest zycie-sklada sie z wielu elementow-mniejszych i wiekszych,wesolych i smutnych... ale na litosc czemu wmawiacie dziewczynie ze wesele to nic,bo akurat wy tez macie takie zdanie na ten temat?albo od razu mowicie o niej glupia i wspolczujecie chlopakowi!glupota! wesele to jedyny dzien w zyciu ktory kazda panna mloda chce przezyc po swojemu.jedne marza o 2 osobowym slubie (ze swiadkami) na plazy,inne robia skromne sluby (bo kasy za malo,bo polowa rodziny sklocona,bo zaluja wydac kase na wesele,bo nie lubia duzych przyjec). w tym przypadku to naczerzonemu niezbyt zalezy na przyjeciu wrecz go niechce-nie uwazacie ze z jego strony to tez troche egoistyczne?wg mnie tak bo nie bierze pod uwage swojje przyszlej zony.Sorry ale dla milosci trzeba sie czasami poswiecic... oczywiscie mlodzi sami musza porozmawiac ze soba i dojsc do porozumienia,nasze gdybanie i tak nic nie da... chociaz jak powiedzialam nizej ja uwazam ze mezczyzna powinien dac zonie dac ta przyjemnosc i zgodzic sie na organizacje takiego wesela jakie ona sobie wymarzyla... autorko nie psuj sobie wakacji ale dojdz do porozumienia ze swoim mezczyzna-tu chodzi o wasze szczescie!na twoim miejscu staralabym sie go przekonac najbardziej zachecajaco jak potrafie-moze obrazowow bardziej-jesli nie ugnie-daj mu czas,nie naciskaj.On musi sam zauwazyc ze brak wesela sprawia ci przykrosc (ale nie foch).Zrob z siebie taka troche bidulke:) u mnie to zawsze funkcjonuje:)) powodzenia i wspanialych wakacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judhsyfgb
"Zrób z siebie taką bidulkę" :o Następna rozpuszczona pseudo księżniczka :O Ona nie bierze pod uwagę jego zdania, on jej. Dla niej brak wesela jest wystarczającym powodem do rozstania. Ja nie wiem gdzie tu jest sens i logika. Uwazam że nie nadają się do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awiecie jaka jest prawda
że prawdziwe wesele- huczne - pragna miec wszyscy, tylko ci których nie stać mówią że wolą skromny ślub ! ole cóż! obłuda! a jak ktos powie że marzy o prawdziwym weselu to zaraz go zjadą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie jest szkoda autorki! bo mój mąż( gdyby nie chciał- choc bardzo chciał tak jak ja) zrobiłby dla mnie wszystko! zgodził by sie na wesele żeby mnie uszczesliwic! ja mialam wesele na 150 osób- było cudownie i to był najpiekniejsyz dzien w moim zyciu i nie zabierze mi tego nikt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z forum
tak tak ty wiesz jaka jest prawda .. wszyscy marza o wielkim wesleu tylko ich nie stac... halo a co jesli stac a dalej nie chca weselicha? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mój mąż uparł sie że nie chce wesela z pewnością byłoby mi bardzo przykro, nie tylko mi ale i moim rodzicom którzy czekali na ten dzien równie niecierpliwie jak ja! autorko- porozmawiaj ze swoim chłopakiem, przedstaw swoje racje, powiedz że na weselu sie pobawicie z rodzinąi przyjaciółmi a romantycznych chwil we dwoej jeszcze w zyciu nie zabraknie!!! a tego jzu nigdy sie nie powtórzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×