Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sturnine

Jak się powstrzymać, żeby do Niego NIE napisać?

Polecane posty

Smiesznie bylo,ale to wydrukowali. Zwlaszcza gdy jego druzyne blekitnych nazwalam panienkmi w ponczochach, bo blekitny moze byc pantofelek albo wstazka dla panienki.:P:P:P Wydrukowali to,a mi sie humor poprawil. Bo ja bardzo nie lubie pilkarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujuuuu
heh zawzięta :D mój też sportowiec! chyba wszyscy do jednego wora ... i prosto do lasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest naszym najgorszym problemem...? Że zaiskrzyło po 3 latach znajomości... Teraz, gdy idziemy na studia, możliwe, że do innych miast, ech...:( Nic no... Życie pokaże. Wiem jedno - nigdy nie czułam do nikogo nic tak szczerego. Zawsze były to tylko cielesno-namiętne fascynacje, czasami trochę podparte pokrewieństwem dusz, ale teraz... Po prostu chyba zaczynam kochać... Ech, jakie piękne i zarazem niepokojące, kłujące uczucie. Muszę z Nim porozmawiać, jednocześnie wiem, że jest chyba zażenowany, że tak dużo mi powiedział, czeka na mój krok... A ja też w tej kwestii jestem nieśmiała... I weź tu bądź mądry, ech.;) Tymczasem idę spać, dobranoc Wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddsfdsfdsfd
haha, jak bym czytała swoją charakterystykę pomimo tego czekania (a jestem bardzo niecierpliwa) to w sumie to lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddsfdsfdsfd
do buju jeżeli masz do czynienia z takimi co "łatwo się poddają" to ja bym z nimi sobie również dała spokój chyba na tym polegają takie gry damsko-męskie aby brać na wstrzymanie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujuuuu
moj sie poddał bo nei mial innego wyjscia... dałam do zrozumienia ja albo ona.... milczy...wybrał wiec ją ... teraz mam doła.. ale za kilka miesiecy spojrze mu w twarz z podniesiona glowa a on wspomni jak mu zle! wiem to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ nie poległam, ale czuję się taka słaba :o kiedy on ostatni raz pierwszy do was napisał? to będzie żałosna statystyka :o jeżeli chodzi o mnie to... ostatnio to ja wyszłam z inicjatywą spotkania, była to ubiegła sobota (nie tak dawno temu, a mi ciągle mało 😭) wcześniej to też ja się odezwałam... chciałam po prostu tak porozmawiać, ale nie trafiłam, bo akurat chciał się \'odciąć\' od świata i nie miał humoru 😠 no a 10 maja on zaproponował spotkanie, ale oczywiście ja pierwsza wymiękłam... no i to na tyle.. kurczę nie tak strasznie to wygląda. ale teraz, gdy tak się zmagam z tym, czy napisać czy nie... to czuję, że jednak ujdę za natręta, czyż nie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie zainicjował spotkanie w p-tek, dopiero później sobie uświadomiłam, że chyba to miała być randka (do tej pory się po prsotu przyjaźniliśmy). W sobotę też jakoś przypadkiem wyszło, że napisał, a a ja akurat byłam w pobliżu i się bawiliśmy wspólnie, ale większym gronie.;) No i akurat los tak chciał, że zdarzyło się małe nieszczęście i... poczułam to. Poczułam, że skoczyłabym za Nim w ogień... A niedzielę była rozmowa na gadu (niestety), bo dzieli nas kilkadziesiąt km :O, taka szczera o uczuciach... W poniedziałek też na gadu, ale taka luźna rozmowa, jakby tych wyznań wcześniejszych nie było... No i wczoraj się upewniłam, czy będzie na piątkowej imprezie i powiedział, że nie jest pewien, czy będzie mógł, choć bardzo by chciał.:( Jestem zrozpaczona, zaczęło mi na Nim zależeć, a On jest maksymalnie rozsądny, uważa to chyba za przegraną sprawę i stara się o tym nie myśleć... A ja siedzę i ryczę. Bo właśnie w tym tygodniu to sobie uświadomiłam - mimo woli, zakochałam się... Ech - głupia sobota.:( nie mam pojęcia, co robić, boję się, że za późno zrozumiałam pewne rzeczy i że On zrezygnował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
skasuj jego numer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz też się bałam, że zanim przejrzałam na oczy to on już się zniechęcił. bo to już trochę trwa ta nasza znajomość... ale pewnie gdybyśmy zrozumiały w porę też nie byłoby tak kolorowo... aj nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz chyba umrę, zero odzewu, zero kontaktu, jest 1000000 razy gorzej niż przed momentem, kiedy wszystko się wyjaśniło. Tęsknię za Nim, brakuje mi Go... i nic z tym nie mogę zrobić. Gdyby mi ktoś tydzień temu powiedział, że będę teraz siedzieć i przeżywać, że ON się do mnie nie odzywa, to bym go wyśmiała, nie uwierzyła. Dlaczego zawsze jest tak, że najbardziej zależy nam na tych, którzy się od nas oddalają? ech:( zastanawiam się, czy w ogóle jest jeszcze możliwe, że On myśli \'na tak\'...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on przeżywa to
tak jak ty? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, postanawiam: NIE PISZĘ JUŻ! Napisałam wczoraj, ok. Ale to bez sensu, po co mi ktoś, nawet jeśli Go uwielbiam, jeśli sam nie wie, jak okazywać uczucia, nie potrafi się określić? Nie jestem na tyle silna, bezpośrednia i bezproblemowa, że będę Mu się rzucać na szyję i za Niego nazywać JEGO uczucia. Trudno, najwyżej pozostanie przyjaźń - też piękne uczucie... Jeśli nie wyjdzie, znaczy to, że jeśli chodzi o związek partnerski, to po prostu powinnam szukać kogoś innego. Wspierajcie mnie w moim postanowieniu, bo czuję, że nie będzie łatwo i jak zwykle czeka mnie jakiś kolejny życiowy zakręt, pewne rozczarowanie i gorzkie wnioski. Ech, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×