Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naturalnie.

dlaczego tak wiele osob uwaza slub cywilny za gorszy od koscielnego?

Polecane posty

pojawiło się coś o szanowaniu bliźniego i byciu dobrym człowiekiem.i to nie zależy od wiary.cóż,w pewnym sensie zależy.dla Europejczyka islam jest dziwny czy niedorzeczny-bo według naszych przykazań nie możesz skrzywdzić człowieka lub zabić.a tam mąż może żonę skazać na ukamienowanie bo coś mu przyjdzie do głowy że go zdradziła.może ciężarną żonę zrzucić ze schodów lub pobić kiedy jest w ciąży z dziewczynką ponieważ tam dziecko kobieta jest uważana za coś złego.kobieta wychodząca za mąż musi być dziewicą.kiedy się wyda że przed ślubem lub w noc poślubną że dziewicą nie była sama może zostać zabita a jej rodzina może być nękana przez oszukanego męża.więc dla nas to są ciężkie grzechy,czy niedopuszczalne czyny gdzie można pobić ciężarną po to by poroniła a dla nich jest to coś całkiem normalnego żeby ukarać zdrajczynię śmiercią,bo tak nakazuje Koran,i po tym czynie Allah ich rozgrzeszy więc taki wyznawca islamu tłukąc kobietę jest święcie przekonany że robi dobrze bo ją niszczy i zło które w niej siedzi a sam zostanie zbawiony za swój dobry uczynek.tyle co wyczytałam i co zinterpretowałam na swój własny,niedoświadczony rozum.dla nas jest to coś odrażającego a dla tamtych kobiet to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ludzie to w swojej masie
ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ludzie to w swojej masie
kaiseńka - problem zaczyna się gdy młodzi polscy przykładni katolicy mają dziedziczyć po babci Gieni mieszkanie a babci Gieni ani myśli się szybko umierać i testament nie ma jeszcze wersji ostatecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aann//
Kasienka bardzo szanuje takie osoby jak ty :) Nie chodzisz do koscioła, nie czujesz sie katolikiem i nie bierzesz slubu koscielnego. To jest własnie konsekwentne podejscie do sprawy. Masz odwage zeby sie przyznac do swoich pogladów. Dla mnie to jest beznadziejne jesli ktos mimo tego ze niechce bierze slub w kosciele bo cos tam.... Ja biore slub koscielny, chodze do koscioła i staram sie zyc zgodnie z wiarą, ale absolutnie nie mam nic przeciwko takim osobom jak ty. Mozna z toba kulturalnie porozmawiac. Nienawidze czegos takiego jak wyzywanie ludzi dlatego ze mają inne poglądy niz autor wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi,że uszanowałaś moje zdanie.Ja szanuję zdanie innych,i ich decyzje i tego samego chciałabym od czytających moje wypowiedzi ale przywykłam do tego że brak kultury i dziwne argumenty obalające moją wypowiedź są powrzechne na forum-cóż każdy jest anonimowy,nikt nie wie kto siedzi po drugiej stronie monitora więc fora dają nam pewną bezkarność,tylko ładnie jest pamiętać o kulturze również w sieci.Również szczerze bawią mnie wypowiedzi osób z forum jak i na żywo kiedy powiem lub napiszę o ślubie a pojawiają się wielkie gały i wypowiedz typu:rozpieszczona małolata a chce jej się w dom bawić,nie ma pojęcia o życiu a za 2 lata będzie rozwód.Jeśli ludzie biorą siebie i różne nieprzewidziane,mało przyjemne sytuacje na serio,umieją być dla siebie również partnerami,zgadzają się ze sobą ale potrafią też przyjąć sprzeciw męża/żony to są w stanie wiele trudności pokonać razem.A to,że mam tyle lat i chcę ślubu(za obupólną zgodą)wcale nie oznacza że jestem rozpieszczona jak dziecko które chce nową zabawkę.Bo raczej nie cyferki w dowodzie decydują o dojrzałości emocjonalnej człowieka.I nie to że chwalę tu mojego narzeczonego i uważam że jest naj,bo jestem świadoma jego wad i cech charakteru,których mógłby nie mieć,ale się z tym pogodziłam,aleuważam że on mimo swojego wieku jest do wiele dojrzalszy do podejmowania ważnych decyzji i umie poważnie myśleć niż niejeden starszy od niego facet,którego ja znam osobiście dość długi czas.A co do osoby która z góry ocenia powodzenie naszego małżeństwa opierając się o nasz wiek-nie jego wóz,nie będzie go wiózł.To czy coś będzie nie tak między nami,coś źle pójdzie i jakie będą tego skutki-o to będę martwić się ja i mój narzeczony,i nikt inny prócz nas za to nie beknie-więc NIE rozumiem wpierdzielania się i udzielania nam swoich złotych rad.Także dużo by tu gadać,rozwodzić się,narzekać,ale każdy chce każdego uczyć jak żyć,co i jak robić a sam nie ma o czymś pojęcia i w rezultacie robi się burdel i nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem ciekaw dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×