Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Gość i ja także
hej! ja tak na szybko, jeszcze z domu, pakując się przed wyjazdem. Owocnych starań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpaść? Chyba nie ma szans żeby było aż tak źle :) Agbr, to świetnie, że po 10 latach miałaś odwagę skończyć toksyczny związek. To spory kawał czasu, przez 10 lat można się nieźle do kogoś przywiązać, tak że człowiek się w sumie boi odejść. Ale Tobie się udało i, co więcej, po tym wygrałaś szóstkę na loterii - spotkałaś swojego obecnego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja także ---> te życzenia pewnie na razie tylko do agbr, bo do mojego startu jeszcze trochę czasu :) A to dlatego że czeka mnie jeszcze wizyta u zębologa (na której prawdopodobnie będę mieć RTG lub znieczulenie) i u endokrynologa, który objaśni mi wyniki mojej niedawnej biopsji tarczycy. Ale potem - czyli, zgodnie z planami, dwudziestego któregoś czerwca - hulaj dusza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggy - tak, to nie było łatwe, rozstawaliśmy się wiele razy, próbowaliśmy układac sobie zycie osobno, ale wracaliśmy niepotrzebnie. On był wiele lat starszy ode mnie i miał dzieci z pierwszego małżeństwa. Zreszta po paru latach odkryłam, że jego ogromny temperament, to tak naprawdę był seksoholizm - łapał wszystko , co na drzewo nie uciekało. W 38 tysięcznym miasteczku nie sposób się było nie natknąć na Panią, z która by coś tam nie miał. Ale to lata upłynęły, zanim to do mnie dotarło. Było minęło. A teraz czekanie. No cóż u mnie się 22 -go okaże, czy się udało, a Ty zaczniesz wtedy, no zobaczymy. Ja w tę sobotę mam własny ślub kościelny (jestem po cywilnym od roku), trochę z tego względu zwlekaliśmy z dzidziusiem (no i remont tez mieliśmy), ale już trzeci miesiąc cos próbujemy. Tylko kurcze jak tu utrafić w ten dobry dzień. Ostatnim razem udało nam się wcelować w dzień przed owulacją (no i wcześniej też, ale skąd ja mam wiedzieć ile akurat mojego M chłopaki zyją?). Teraz próbowaliśmy idealnie w "płodny śluz", ale okazuje się, że prosto to jest tylko wpaść na dyskotece, bo tak to niekoniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak Ci się udaje przetrzymać ten okres oczekiwania - od owulacji do potencjalnej miesiączki? Udaje Ci się zachować \"zimną głowę\", czy nie możesz odpędzić się od myśli, że może się udało (i przy okazji zauważasz u siebie wszystkie wczesne objawy ciąży;) )? ps) Pewnie jesteś w \"ślubnej gorączce\" :) Jak tam przygotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tak sobie pomyślałam: ponoć stres (np. taki związany z organizacją ślubu :) ) może powodować różne przesunięcia w czasie cyklu. Może jak będziesz już po ślubie to jeden stres Ci odejdzie i będzie Ci łatwiej zajść w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggy - niestety nasłuchuję objawów ciązy i zrobiłam test przed terminem. Wiem, że to źle, że lepiej byłoby się wyluzować, ale to nie takie proste. Ganię siebie, że jestem głupią naiwną idiotką i że co ma być to będzie, ale w ubiegłym miesiącu to płakałam, że za długo zwlkałam z dzieckiem, że jestem za stara etc. Na szczęscie mój mąz jest optymistą w tej sprawie i mnie rozbawia. Wczoraj mówił, ż emu się śniło, że jestem w ciąży, zobaczymy. A przedślubna gorączka - o tak. Nie chciałam tego, ale rodzice się uparli i stwierdziliśmy, że niech mają coś z życia. Dla nich to ważne, a my możemy się poświęcić. Mnie by wystarczył cywilny. Ale juz w poniedziałek bedzie po grzybkach i bedziemy mogli się zająć \"pozytecznymi\" sprawami. A propos - wyjeżdzacie gdzieś na wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie - co prawda cykle mam regularne 26 czasem 25 dni (krótkie niestety), nawet sobie mierzyłam jakis czas temperaturę, żeby wiedzieć kiedy mam owulację, ale skąd ja mam wiedzieć jak to utrafić. Poeksperymentujemy, może za parę miesięcy bedziemy idealnie wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że bardzo trudno się wyluzować, gdy oczekuje się potomka. Ja sobie teraz mówię, że na pewno uda mi się zachować spokój, ale jak przyjdzie co do czego to pewnie tez będę siedzieć jak na szpilkach... Na pewno nie jesteś za stara :) Moja siostra (w Twoim wieku - 32 lata) miesiąc temu ogłosiła nam wspaniałą wiadomość (choć miewała często różne problemy ginekologiczne) :). Tak na marginesie - moja mama urodziła mnie mając 39 lat, a ginekolog od lat powtarzał jej, że nie będzie miała dzieci. Co do cykli - ja też mam bardzo krótkie, średnio 25 dni (od 24-27 dni). Ale to chyba nawet lepiej niż długie, bo częściej się ma dni płodne :) Ja już od dwóch lat stosuję metodę termiczno-objawową (tempreatura i śluz) i mam nadzieję, że mi to pomoże wyznaczyć najlepszy czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o wakacje, to w tym roku wybieramy wersję "oszczędnościową" - chcemy pojechać na urlop do teściów, na Warmię :) Generalnie jeździmy do nich rzadko (mieszkamy w Poznaniu), a poza tym oni mają bardzo przyjemny domek w pobliżu jeziorka, więc to idealne miejsce na odpoczynek. No i teściów mam wspaniałych więc odpadają wszystkie scenariusze z upierdliwą teściową w roli głównej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej - to mnie pocieszyłaś z tym wiekiem. Staram sie nie nakręcać, ale to nie jest łatwe. Warmia - to piękne tereny. My jedziemy w lipcu na parę dni na Mazury. Na parę dni, bo raz, że w marcu byliśmy dwa tygodnie na Sri Lance (urlop życia, ale gorąco i parno jak wpiekle). No i dobrze, że bylismy, bo kupowaliśmy w listopadzi,eto jeszcze były normalne ceny - teraz to by nas nie było stać - powariowali po prostu z tymi cenami - 2 tygodnie 20 tys - no kto się na to porwie!!! Ale jak zaciążę i bede już w tym bezpiecznym okresie, to może jesienia jeszcze wyrwiemy gdzies w ciepłą europę. Tak ostatni raz, bo potem pieluchy, ząbkowanie i polskie morze - -):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My taką \"ostatnią wycieczkę\" mieliśmy na przełomie września/października 2008 (wspaniała trasa wypożyczonym samochodem po Hiszpanii...) - po powrocie mieliśmy już zacząć starania. No ale chwilę potem straciłam pracę i musieliśmy to odłożyć na później. Teraz już mam nową pracę (choć niestety na czas określony - do kwietnia 2010) i jesteśmy zdeterminowani :) \"Wakacje ekonomiczne\" też dlatego, że mamy zamiar niedługo kupić auto - specjalnie z powodu i dla naszego przyszłego potomka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja również założyłam topik, kto sie stara ze mna czerwiec/wrzesień (tak na luzie od czerwca zaczynamy ) ale widze ze Ty również taki założyłaś. Więc dołączę. Ja również sie staram o dzidziusia. Pierwszy raz był wczoraj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo witaj :) Nowe twarze zawsze są mile widziane :) Mam nadzieję, że już za parę dni zobaczysz dwie kreski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to sobie nie wyobrażam
i tak się zastanawiam, bo sama jestem od jakiegoś czasu na takich topikach i mam pytanie dlaczego uważacie, że przesłodzone??? autorko tu jak widzę piszecie o tym samym co my!!! o kwasie foliowym, cyklach co więc jest nie tak??? czy chodzi Ci tylko o to, żeby założyć swój własny i być wielką przywódczynią czy jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maadaa
Hej, mozna sie przylaczyc??? Ja tez wlasnie zaczynam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my zaczęliśmy sie starać, ale bez przesady. Na luzie, bo stresujac sie niczego nie zdziałamy dobrego. Poprostu kochamy sie bez zabezpieczeń, a gdy przyjdzie dzień okresu i go nie bedzie :-) bede sie cieszyć. Brałam anty jakies poł roku temu wiec mysle ze organizm juz \"odżył\". Zobaczymy, bo róznie to bywa. czasem wystarczy raz by zostac mama czasem roku- dwóch. Wiec bez nerwow. :-) zaczeliśmy w praktyce, od wczoraj ::-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotowość psychicczna jest :-) a instynkt macierzyński poczułam rok temu. Poczułam wtedy ze moge zsotac mama. Ale próbe dopiero zaczeliśmy. Takze 3 mam kciuki, za nas i za Was :-) I mam pytanko do Pań:-) jak staracie sie o dzidzie. Ile razy sie kochacie w miesiacu? Pytam nie dlatego zeby upodobniać sie do Was, aczkolwiek ciekawi mnie to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję zdrowego podejścia :) My chyba będziemy się szczególnie przykładać w dni najwyższej płodności, które wyznaczam dzięki metodzie termiczno-objawowej. Co do twojego końcowego pytania - jeśli chodzi o mnie, to za dwa tygodnie Ci będę mogła odpowiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że się dołączają nowe osoby. Witam. Czasami zdarzają sie przesłodzenia - to prawda. Peggy rozumiem, że jakiegoś kombiaczka bedziecie próbować kupić?! niepewna - i to jest własnie problem - ile razy i jak. Bo mozna by codziennie, ale piszą co niektórzy, że lepiej jak się pokumuleje u chłopa. No ale postaramy się jakiś czas, to pewnie wszystkie warianty wyprubujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - co rusz słychać inne teorie. Jeden twierdzi, że lepiej "raz a dobrze", drugi, że "codziennie przez okres płodny", trzeci że "lepiej rano i wieczorem tego samego dnia niż dzień po dniu, o tej samej porze". W tej kwestii pewnie najlepiej zaufać sobie, co od tych teorii można dostać kręćka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie dlatego jesli mamy ochote, to kochamy sie, bez nacisku, i bez takich akcji jak znajoma mi mowila- "wiesz ja czasem naprawde nie miałam ochoty ale zeby zajsc w ciąze musiałam..." jesli bedzie dzidzius to bedziemy sie cieszyc, jesli w tym miesiacu nie bedzie, nie bedziemy sie zamartwiac jestesmy mlodzi, i damy rade jak nie w czerwcu to lipcu- sierpniu, :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam jeszcze ze niektórzy magą sie dziwić, ze niby tu sie staramy a tutaj luz, ale nasze przekonania, sa ukształtowane pod wpływem naszych znajomych. Ostatnia historia (było kilkanaście podobnych): starali sie o dziecko ok 1,5 roku, i co ? i nic? w końcu przetali, zaczeli sie kochac tylko kiedy mieli ochote, dodatkowo wykupili wycieczke i pojechali sobie odpocząc, bez mysli o dzidzi. I co wyszło.? miesiac po przyjezdzie okazało sie ze znajoma jest w ciazy. Teraz sie ciesza juz bobaskiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×