Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość anias87
to może uda nam się spotkać na Mickiewicza. Mój jest nisko a mały leży na dole strasznie mnie po pęcherzu męczy i jajniki wysoko nie jest prawie w ogóle ale jest bardzo ruchliwy od początku, brzuch to przyjmuje takie pozycje że szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama gratuluję !!!!dużo zdrówka! Kanisa, nie każdy ból brzucha jest kolką. Na początku każde dziecko ma problemy z brzuchem. Ja stosowałam coś co się nazywa windi(takie rurki do odgazowania dziecka) jak nic nie pomagalo to odgazowywałm tymi rurkami. Dawałam też delicor, bo mała nie tolerowała laktazy na początku i dawałam jej też espomisan, jak widzialam że się bardzo męczy. Dziewczyny poczytajcie sobie opinie o Mickiewicza na gazeta. pl, tam był kiedyś wątek o porodzie w tym szpitalu. miłego dnia wszytkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Jestem po wizycie - okazuje się że po terminie a wszystko pozamykane na 3 spusty, szyjka mocno trzyma i jak tak dalej pójdzie to mogę się po 18 szykować na wywoływanie:( a miało być tak kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajka030 nic się nie przejmuj, znajoma miała identyczną sytuację a drugiego dnia rano wody jej odeszły. Bobasa nie przewidzisz :P Jej też nic nie wróżyło rychłego porodu. Ja mam termin na 29 marca ale szczerze licze że dłużej niż tydzień brzuszka nie ponosze. Mały nie jest taki mały także i dla niego i dla mnie bezpiecznie. Martwi mnie tylko dodatni wynik posiewu na paciorkowce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ewusia za info o stronie internetowej szkoły rodzenia. Moonika co paciorkowca to nie martw się na zapas, słyszałam, że w takich sytuacjach podczas porodu podawany jest matce antybiotyk, żeby zabezpieczyć dziecko przed ewentualną możliwością zakażenia przy przechodzeniu przez drogi rodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki majkag :) Pierworódka - ja miałam zzo, i rzeczywiście cewnik mi trochę podrażnił nerwy i przez dwa dni mnie bolała połowa pupy jakbym się przewróciła i potłukła. Ale tak nie musi wcale być :) Ból do przezycia, tak jak mówię - jak potłuczenie. Moim zdaniem warto nawet tak pocierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evia24 chodziłam do tej szkoły i mogę ją polecić, bardzo fajnie prowadzona zajęcia 2x w tygodniu po 2h godzina teorii i godzina praktyki i trwa chyba 5 tyg. Ale kiedy sie zaczyna to już musisz się kontaktować z p.Lidią. 🌻 Jeżeli ktoś ma wskazanie do cc to je wykonają bez problemu (ale "mieć" wskazanie a mieć to jest różnica), bo często sobie dziewczyny załatwiają i dlatego tak pewnie jest na parkitce że czasem jak im się nie bardzo podoba to wskazanie to chcą spróbować sn. Ale jak ja byłam przez tydzień na parkitce od 25.02-03.03 to 80 % porodów było przez cc. Ale wierzcie mi że o wiele gorzej się dochodzi po cc niż po sn ja urodziłam o 2.53 i już nad ranem bez problemu zajmowałam się małą, a jak patrzałam na dziewczyny po cc to aż mnie bolało takie pozginane chodziły. I akurat w tym czasie co leżałam zdarzyła się ta nieszczęsna akcja że brakło im mleka dla maluchów. 🌻 Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewusia709
Gusia bardzo dziękujemy za info o szkole rodzenia i o świeżych wieściach z Parkitki. :) Ja tez słyszałam o trudach w dochodzeniu do siebie po cc i długo utrzymujących się bólach głowy i sama z własnej woli napewno bym się nie zdecydowała na CC. Oczywiście jeśli zajdzie taka koniecznosć to nie będzie wyjścia, ale mam nadzieję, że uda się urodzić SN :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko problem polega na tym, że jak już będzie konieczne zrobienie cc żeby nikt zwlekał, albo jak będa wiedzieli że z sn i tak nici żebyś się bez sensu nie męczyła i nie czekała w bólach na litość, bo oni czekają na niewiadomo co. Jeżeli 80% cesarek bylo, a wieść gminna niesie że cesarki robią niechętnie, to dla mnie sprawa jest jasna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, kolejny raz podnoszę temat Parkitki. Termin mam na jutro ale z tego co lekarz mówił do wtorku raczej nie ma szans na poród. Martwi mnie tylko ta Parkitka, wokół wszyscy odradzają ale ja nie wiem czy jest sens coś innego kombinować. Boje się tych opinii innych ludzi, ale czytam i czytam i chyba nie jest aż tak źle. Proszę o opinie i sorki, że kolejny raz to samo ale wiecie jak to jest stres stres stres.... i dzięki za odpowiedzi:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkak
Gusia - ja też byłam na oddziale w ten dzień co brakło mleka- ja nie chce pisac jak przeżyłam ten poród na Parkitce, bo do dizisaj mnie telepie. Miałam cesarkę - przebili mi pęcherz płodowy i okazało się że mała oddała smółkę i wody są zielone, zaczęła tracic tętno. O tyle o ile sam poród okazał się nie najgorszym przeżyciem, to sama opieka położnych po porodzie dla mnie osobiście pozostawia wiele do życzenia. Ja po cesarce zostałam spionizowana po 10h - dostałam Małą nie umytą, tylko opłukaną. Ani na chwilę nie można dzieci oddac położnym - żeby się umyc trzeba czekac na kogos z rodziny, albo prosic współlokatorkę o pomoc. Nie było dnia aby nie musiała się nasłuchac że mając 30 lat to sie juz nie rodzi dzieci. Mleko powinnam miec już najlepiej przed porodem, a wszelkie pytania są traktowane jako wymysł młodej matki. Mnie się udało już karmic w ten dzien gdy zabrakło mleka, ale kolezanka obok nie miała takiego szczescia, dobrze że Mąz jednej z Dziewczyn mógł to mleko dokupic to dziewczyna skorzystała i Jej równiez kupiono, nie obeszło się oczywiscie bez echa, rano przyszła połozna - kolejna zmiana - i zaczeła z fochem - że DLACZEGO ?????? - dokarmia SWOIM mlekiem ??? Zwyzywała dziewczynę za NIC. No przecież wieczorem szpital nie dysponował mlekiem dla Dzieci, to co miała zrobic ? no chyba że jedynie to co zaproponowała jej przed całą akcją mądra położna - dac dzecku wody !!!. Moja mała ulewała, jedynie pediatra się stosunkowo dobrze zainteresował - na żadną rade położnej liczyc nie mogłam. Dla mnie - jeden wielki syf. NIe urodzę tam już nigdy więcej. Mogą byc ściany ze złota, ale w zaden sposób nie wynagrodzi to braku empatii i jakiejs życzliwości ze strony personelu. W końcu mamy rodzic po ludzku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nieźle....to teraz zostaje tylko się modlić, żeby trafić na normalnych ludzi...jak ja Wam zazdroszczę, że jesteście już po...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
to może lepiej zaopatrzyć się w jakieś to mleko na to pierwsze karmienie gdyby się miało im powtórzyć. Aby na szybko nie trzeba było latać i szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
A wiecie jacy lekarze są na Mickiewicza, mój jest na Parkitce ale ja się tak boję tego szpitala. A nie wiem czy na Mickiewicza jakaś kompetentna ekipa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajka030 na kiedy masz termin?? z tego co słyszałam o Mickiewiczu to też nie wiadomo jakich super opinii nie ma, więc w tym momencie w Częstochowie jest lipa z porodówką.Chyba trzeba zacisnąć zęby i jakoś przetrwać innego wyjścia nie ma, choć ja już po nocach nie śpie normalnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
dajgi87 mnie termin minął wczoraj :) kolejny mam na 18.03 . Znajome które w ostatnim czasie rodziły na Mickiewicza mówiły że jest ok z tym że nie rozdrabniały się o lekarzach ale że położne były im pomocne. Dość że nie ma jakiego szpitala wybrać aby rodzić wedle hasła"rodzić po ludzku" to kolejna paranoja nie posiadają zzo a to powinien być standard aby można wybrać czy ma się tą wytrzymałość na ból czy chce się naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie powinien być wybór, ale mamy to co mamy ja czekam do wtorku jak się nic nie ruszy to koło 18 na wywołanie. Nie wiadomo co wybrać czy Mickiewicza czy Parkitke, ja też mam lekarza z Parkitki ale...a do kogo wogóle chodzisz, jeśli można spytać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komentarz inkak zmroził mnie solidnie. Ja też mam 30 lat skończone i pierwszy raz jestem w ciąży, to wg personelu z parkitki w "tym wieku" już tylko oddział geriatryczny chyba- kłaść się i umierać. Co ich to obchodzi- ludzie mają dzieci w różnym wieku z wielu powodów, w tym zdrowotnych np.... co za bezczelność z ich strony... myślałam, że na tej parkitce po połączeniu oddziałów w końcu się wszystko znormalizuje i będzie w miarę "normalnie", ale to chyba tylko moje pobożne życzenia. Chyba niedługo wybiorę się do św. Łukasza i dowiem się na miejscu o poród, raty itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dwie znajome rodziły w tym roku na Mickiewicza- jedna miała cesarkę, druga rodziła SN. Obie miały lekarzy prowadzących z Mickiewicza, mówiły, że inaczej "patrzą" na pacjentkę od ich lekarza. Ta co rodziła sn miała jakieś znajomości u połóżnych i pomogły jej bardzo przy porodzie- sama stwierdziła, że bardzo odczuła róznice w ich podejściu- na plus oczywiście. Zdarzały się jednak i inne, które po prostu były wredne, nic nie chciały pomóc a na jakiekolwiek pytanie odburkiwały coś na odczepnego. Co do warunków lokalowych to znajome oczekiwań nie miały- szpital w starym budynku to wiadomo jak może być, ale ponoć jest w miarę czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anias87
NO moja znajoma jeżeli chodzi o Mickiewicza o lekarzach też za bardzo dużo nie mówiła ale ogólnie chwaliła personel że pomocni itd jak się czegoś nie wiedziało to pomogły bez problemu. Rodziła już tam 2 dziecko więc chyba nie jest tak źle. Myślę że jak się chodzi do lekarza któy jest w danym szpitalu to też trochę inaczej na nas patrzą. Minus dla mnie na Mickiewicza to jest też to że odwiedziny są tylko od 14-18 nawet tatuś ale z drugiej strony to może i lepiej bo mamy więcej czasu na odpoczynek dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
dajgi87 ja chodzę do dr. Jędryki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka- to jest włąsne to dlaczego ja się zdecydowałam na św. Łukasza, tam pomocy było tyle ile chciałam, warunki sanitarne idealne. uważam ze cena za poród tam przy tych przeżyciach to nie jest fanaberia tylko niestety tyle kosztuje bezpieczeństwo, komfort i ludzkie traktowanie.Cieszę się że już jesteście dziewczyny w dwupakach. a brzuchatym życzę dużo szczęścia i samozaparcia, już niedługo bedziecie mieć maluchy przy sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam na parkitce i na szczęście nie odczułam tego że nie mam lekarza z tego szpitala bo nawet się nie przyznałam ze 3 ostatnie wizyty miałam u ordynatora z ich szpitala. Na szczęście trafiłam na bardzo sympatycznego lekarza który odbierał mi poród Mikołaczak czy jakoś tak, i zamierzam jak coś chodzić do niego później. 🌻 Co do położnych to fakt co zmiana to inna kobita i inne zasady, na szczęście tych gorszych było zdecydowane mniej, no tekstu że mam 30 lat to nie usłyszałam ale za to pytam się czy dobrze zakładam pieluchę bo też to moje piersze dzieciątko i baba mówi że dobrze to zapinam po swojemu a ta do mnie że jak ja zakładam przecież na odwrót i tekst że życie sobie utrudniam i przecież mogłam poczytać :D, no tekst mnie rozwalił na szczęście jeszcze tyko raz to babsko miało zmiane jak byłam. Dziecko też mi opłukali i na główce skrzep krwi z porodu miała do czasu aż wróciłyśmy do domku, i też mnie to zdziwiło bo umywalke do kąpieli miałyśmy w pokoju. Myślałam że nam pokarzą co i jak, no i się troszkę zdziwiłam. 🌻 Ja ogólnie polecam Parkitkę też się nasłuchałam negatywnych opinii, ale nie było źle. Z czasem na pewno panie położne się dogadają i opracują jeden system pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusia a czy podczas porodu dostałaś jakieś leki rozkurczowe albo coś przeciwbólowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam coś rozkurczowego w tyłek (nie dolargan), ale czy pomogło to wg mnie nie. A może nie odczułam różnicy w tym wszystkim. Ale na pewno był jeszcze jakiś silniejszy środek ale główna położna nie zgodziła mi się go podać bo mogłoby zwolnić całą akcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny może nie będzie tak źle na tej Parkitce trzeba jechać i urodzić:) Gusia trochę podniosłaś mnie na duchu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkak
Nie chciałam Was w żaden spośob nastraszyc, jesli to zrobiłam przepraszam. Po prostu nastawcie się bojowo - pójdę i urodzę a cała reszta niech bedzie drugorzędna. Jestescie najważniejsze Wy i Wasze maleństwa i nie dajcie sobą pomiatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość położna uj
Drogie Panie, jestem położną piszącą prace mgr. Jest to praca badawcza, więc potrzebuję Waszej pomocy. Jeśli jesteście po 37 tyg ciąży, to wypełnijcie proszę ankietę znajdująca się w linku poniżej, Będę bardzo wdzięczna. http://www.ankietka.pl/ankieta/107320/kwestio nariusz-ankiety.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inkak my wszystkie jesteśmy bojowo nastawione:):)trzymaj za Nas wszystkie kciuki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×