Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joli555

Kto jest samotny w małżeństwie?

Polecane posty

Gość joli555

trzy lata małżeństwa,dwoje dzieci,...i samotność.Tylko ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na chwilkę
Nie tylko Ty, ale czy to jest pocieszające....zapewne nie. Ponad 20 lat razem, 2 prawie dorosłych dzieci, a my razem, ale osobno. Zawsze tak było. Jak dzieci były małe i wymagały opieki jakoś starałam się nie zwracać uwagi na moją samotność Ale teraz wyć mi się chce.Przecież my zawsze odbieraliśmy na innych falach, zupełnie inne oczekiwania. Jak zostaniemy sami, bo dzieci wybędą z domu, to nawet nie mamy wspomnień, no bo nigdzie nie bywaliśmy, SERIO nigdzie. Z takiego stanu rodzą się zdrady, z zaniedbań w związkach. Mój mąż chyba myśli, że jak ma żonę to dano mu ją raz na zawsze i starać się nie musi.DUPEK, któremu dorobiłam rogi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli555
a ja też jak jest blisko.przynajmniej wiesz że cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli555
na chwilkę.! ja mam 30lat,jesteś,my trzy lata po slubie.mój się bardzo starał...do ślubu.Potem już nie chciał słyszeć ani słowa sprzeciwu,zupełny zwrot jego osobowości,podejścia do mojej osoby.starałam się ratowac wszystko dziećmi,ale to było błędem. też ostatnio nie wytrzymałam i go zdradziłam.Tylko po co?i tak sie nie rozejdziemy.też mi sie chce wyć.serio.wyć z bółu.to cholernie boli. wolę nie mysleć,co bedzie za 20lat. czemu tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na chwilkę
Czemu? Bo nie lubimy zmian Bo liczymy, że będzie lepiej, nawet jeśli i tak wiemy, że nie będzie. Ratowanie dziećmi nie ma sensu. Dzieci to dzieci, a mąż to mąż. No i fajnie, że zdradziłaś, uwierz facet gdy tylko nadarzy się okazja też to zrobi. Co będzie za 20 lat...nic nie będzie, nuda i tyle. Ale ciesz się, że masz spokój, nie wszystkie tak mają, bo facet pije, bije, zdradza. Mój spoko, nic z tych rzeczy, mam wolną rękę. Znajdż w sobie jakąś pasję, może studia, jakieś samodoskonalenie, nie daj się zamknąć w 4 ścianach, bo będzie dużo gorzej, jeśli zostaniesz kurą domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli555
ja ..nabawiłam sie depresjii przez to wszystko.mój też:nie pije,nie bije-...tylko po prostu:musze wykonywać wszystko co on chce.przychodzi jedynie na sex.wtedy udaje ze mnie kocha. jak ty to wytrzymujesz? od kiedy tak u was jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na chwilkę
Oni wszyscy się starają do ślubu, a potem traktują jak własność. Często ślęczą na różnych czatach, zaczepiają na różnych komunikatorach, logują się na portalach randkowych i pierdolą jakie mają mało ciekawe żony. Za to oni tacy biedni, potrzebujący bogowie seksu, niedoceniani przez żony. Wiem coś na ten temat, bo czasem czatowałam i jechałam po tych dupkach jak po łysych kobyłach. Zalogowałam się też dla zabawy na portalu randkowym, tam to dopiero wysiew cymbałów. Po tych doświadczeniach to mój mąż od razu zyskał, cieszę się, że mam łagodnego kocurka kanapowego w domu, który nawet do kompa nie podchodzi, a nie jakiegoś seksualnego lwa, co to podrywa nocami na necie i wskoczy na wszystko co sie rusza. Trzeba popatrzeć na męża z różnych stron i może warto coś tam zobaczyć pozytywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na chwilkę
Jak wytrzymuję? Pobraliśmy się jak miałam 22 lata, dawnooooooo temu. Od samego początku nie było kolorowo, raczej szaro, buro i ponuro. Ale jak się porozglądałam na prawo i lewo to postanowiłam zrobić coś dla siebie i dzieci. Cały czas studiowałam, doskonaliłam się , no i pracowałam. U mnie wszystko było i nadal jest na mojej glowie, nawet remonty, prowadzenie samochodu. Mąż praktycznie nie jest mi potrzebny do niczego, no, ale ktoś musi psa wyprowadzić i przynieś pieczywo :) a no i od czasu do czasu dać troszkę seksu hihihi ;) Kiedyś miałam jakiś tam romans, ale nie chciałabym mieć takiego męża/ kurwiszona/ w domu jakiego miałam kochanka SERIO!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na chwilkę
Depresja jest stanem który się leczy. Trzeba być egoistą, może nie wielkim egoistą, ale szczypta egoizmu wskazana :) Co dzieciom z matki, która jest wiecznie smutna....pomyśl nad tym ....dasz radę, może jakaś terapia, może zastanów się co możesz zrobić tylko dla siebie. Rzucanie się w kolejny romans nie da pocieszenia, tylko może pogłębić frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli555
dzięki...ale czasem nie daję rady.naprawdę.myślę sobie:Boze,mam dopiero 30 lat,a w sumie od miesięcy nikt mnie nie przytulał. Podziwiam Cię.Mam nadz ,ze już niedługo i w moim sercu błyśnie szczypta optymizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxcvc
dlatego po co ludzie się hajtają po co my kobiety tak bardzo do tego dążymy no po co po to żeby później cierpieć płakać w poduszkę żeby nie słyszał, to jest bez sensu owszem zdarzają się małżeństwa że jest dobrze ale co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli555
guzik z tego.szczerze?żadne to dla mnie pocieszenie.wprost przeciwnie.dlaczego to ja mam cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×