Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nika 33

porządek w domu a male dziecko

Polecane posty

Gość Nika 33

dlaczego młode mamy często mają z tym takie problemy? Wszedzie wala sie pranie i zabawki i panuje ogólny nielad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie
zrob se dziecko to poznasz odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszedzie-ja mam 4-miesieczne dziecko i posprzatane,wyprane,wyprasowane itd.Maz siedzi od rana do wieczora w pracy,ja jestem sama z dzieckiem.Nikt mi nie pomaga,na co zreszta nie narzekam,i jest ok.To chyba wszystko zalezy od kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze zależy od kobiety ,moje siedmioletnie dziecko same pilnuje porządku,nawe zabawki nie mogą byc pomieszane ,kazdy zestaw w osobnym pudełku ,w ten sposób części nie gina idalej można korzystac,budowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko masz dzieci czy nie
?bo to zasadnicza kwestia. I nie porównujmy samodzielnego 7latka z niemowlęciem,które trzeba karmić,przewijać,nosić na rękach bo ma kolki itp.Coś kosztem czegoś.A niektóre panie tak się niestety urządziły,że mają w domu męża -lenia co o nie pomoże a trzeba wokół niego skakac.Znam koleżankę,która ma 7mies. bobasa i praktycznie sama wszystko przy nim robi.Mąż jak przyjdzie z pracy,zje obiad to żąda-zrób mi kawy!Ale to jej wina bo przyzwyczaiła go do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usteczkamni
u mnie czasami tak bywała kiedy dziecko miało 1-1,5 roku.Wyciagała wszystko,bawiła sie wszystkim.Ja cochwilę chowałam,ale ileż mozna.W koncu dałam sobie spokój i mała była zaowolona i ja.Sprzatałysmy wieczorem i było dobrze.Oczywiscie mówię o zabawkach i tym czym sie bawiła.Ciuchy,pieluchy itp nie walały mi sie nigdy.Ale znam takie domy i wcale się temu nie dziwię.Jakby moje dziecko spało godzinę dziennie a reszte wyło plus nieprzespane noce to w dupie miałabym porządek w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zdarza sie ze takze panuje nie lad jedenego dnia jest wysprzatanee a drugiego juz np panie stosm lezy czeka na prasowanie bo mam lenia wiec to duzo zapewne od samego naszego podejscia zalezy ale fakt niektóre kobitki chocby chciały to nie moga sie wziasc za sprzatanie bo wisza na cycku itd stad ten nie ład;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usteczkamni
hehehehe u mnie sterta prania do prasowania też jest a jakże,ale ukryta w sypialni ,tam nikt nie wchodzi.Czeka na lepsze czasy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenistwoo
bo tylko nudne kobiety maja nieskazitelnie czyste domy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl juz
taki temat. nuda!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lenistwa pamiętam ,kiedys mi ktoś taką aluzję zaczepił na lodówce,moja odpowiedx była\"ale jesli juz robię numerek to przynajmniej w czystej pościeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo wolą
zająć się dzieckiem ,niż latać ze szmatą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze można sobie tak zaplanować dzień żeby na porządki też starczyło czasu.Ja przeważnie robię to wieczorem jak dzieci śpią rano wstaję i jest czysto.Nie prasuje niczego "do szafy",a dopiero przed wyjściem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego ty od nich
wymagasz...o siebie nie potrafia zadbać a co dopiero o dom.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieee wiem
nie wiem nie widzialam moze zapytaj je o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AJK12345
Bo sprzątanie to nie jest akurat najciekawsze zajęcie. Wysprzatane domy mają ludzie którzy nie mają nic innego do roboty tylko właśnie sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuu pojechalas
ja mysle ze wysprzatane domy maja ludzie systematyczni i uporzadkowani wewnetrznie, zorganizowani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halszkadad
Zabawki - norma, sprzątamy tylko wieczorem, nie będę dziecka ganiać do bawienia się w kąciku na 2 metrach kwadratowych. Reszta nie, pranie na suszarce w pokoju-biurze, na bieżąco zdejmowane i składane (nie prasuję prawie niczego poza kilkoma spódnicami, bluzkami czy spodniami, które bez tego są nie pomięte niesamowicie; partner swoje rzeczy prasuje sam. Reszta ubrań, w tym praktycznie wszystkie ciuchy małej, ani pościeli tego nie potrzebuje, więc po upraniu po prostu pakuję do szafy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mowisz mi ze
dziecko 2 lata co robie w domu-?=zajmuje sie mala, piore i prasuje=wszystko, skladam w szafach. rozwieszam na wieszaki na biezaco sprzatam dom-wycieram kurze, odkurzam, zmywam podlogi, przecieram okna-dlaczego?-bo lubie jak jest czysto i wiem, ze mala wchodzi wszedzie-wiec dlaczego gdzies ma byc syf?...tak, ze wole wiedziec, ze kiedy mala wejdzie pod stol po zabawke to nie wyjdzie ukopcona kurzem i mln innego badziewia dodatkowo sama robilam i nadal robie jej jedzenie, gotuje obiady dla siebie i meza w domu mam posprzatane-nie walaja mi sie nigdzie ciuchy,szmaty, gazetki sretki...a zabawki dziecka to norma-i na bierzaco przegladam jej zabawki-wyrzucam misie z urwanymi uszami, samochody bez kol i lalki bez rak... trzba umiec sie zorganizowac w domu, mi akurat to sprawia przyjemnosc-przed ciaza w pracy bylam osoba systematyczna wymagakaca, zorganizowana i to mialao przelozenie na moje zycie domowe-teraz dzialam w ten spos w domu zycie w domu a dla domu to 2 rozne rzeczy ja to odrozniam-przewija sie przez nasz dom mnostwo gosci, rodziny, nie stronimy od rodzinnego spedzania czasu,...my zwyczajnie kochamy nasz dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te co mają syf piszą pierdoły typu\"sprzątanie jest mało kształcące, interesujące wiec tego nie robię\" albo\" ludzie inteligentni nie dbają o porządek\" itp.. Zaklamanie i obłuda-jesteście syfiarami i tyle.Oczywiscie jedno nie wyklucza drugiego-moze inteligentne syfiary,ale syfiary. W moim przekonaniu bardzo dobrze stan porządku w domu i tym samym w zyciu zawodowym określiła kobieta z wpisem pode mną....Ze mną jest tak- poukladana, konkretna, słyszałam także że mówią na mnie pedantka w pracy i taka sama w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl
a ja jakos wolę odrobine nieładu w domu niż taki pedantyczny świat.Nie znoszę pedantek i ich domów.Wszystko w kosteczkę,buty pod linijkę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleksja11
a po co sie wyzywacie, co kogo obchodzi jak i dlaczego ma w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy jak chce to ma, bywaja rózni ludzie. jedni na pokaz sprzataja jak ktos ma przyjsc (i nie maja dziecka) a jak nikogo nie zapraszaja to syf (2 komory naczyń z przed tygodnia) kurzu total, 5 workow ze smieciami, takze to zalezy od czlowieka. Niektórzy nie maja dzieci i maja syf- w stosunku do tych co maja kilkoro, kto jak lubi tak ma. Ja na przykład jeszcze nie mam dzidzi ale lubie porzadek (wtedy sie lepiej czuje) i wiem ze jak bede miala tez nie dopuszcze do tego aby byłby syf/. Mam porównanie gdyz swego czasu opiekowałam sie dzieckiem, (kilku miesiecznym)i wiem ze mozna sie zorganizowac do tego aby byl porzadek, i wykorzstac to ze dziacko spi, lub np. partner sie nim zajmuje czy wychodzi z nim na spacer, lub ja wychodz a on sprzata. :-) wtedy sama sie dzieckiem zajmowalam i bylam w stanie bez niczyjej pomocy ogarnąć mieszkanie, i sama tez nie wygladałam jak kura domowa. (włoski ułozone, itd) takze to tylko zalezy od czowieka, i jego podejscia. A to ze ktos nie jest w stanie to tylko przykrywka "bo mam dziecko" ale czy to przeszkoda w utrzymaniu czystości? No chyba ze partner do niczego sie nie nadaje badz kobiety nie lubia porzadku. (Ja lubie porzadek ale nie pod linijke :P , do pedantyzmu troche brakuje, ale nie narzekam, mam czysto i nie wyobrazam sobie inaczej nawet jak bedzie dzidzia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leslieee
dla mnei to głupie czepianie się ze ktoś ma nabałaganione, ja jeszcze nie mam dziecka. ALe bede wolała z nim isc na spacer czy sobie odpocząć, niż pilnować żeby było super czysto. Zreszta od tego tez jest ojciec. i nigdy nie osądzam koleżanek że nie jest ach i och w mieszkaniu, szczególnie po porodzie, kiedy nie ma się siły na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszka dert
Jednak piszą tu kobiety "wymagające w pracy" ale pewnie takie pracy panienki z okienka od 8- do 16. Ja pracuję dużo w domu- dzięki temu nie piszczę, ze zarabiam mniej od męża. Są okresy , gdy pracuję nad jakimś tematem, ze śpię w ciuchach bo nie mam sił i czasu ,żeby się rozebrać- herbatę robie w czekiwaniu na wydruk z drukarki bo nie mam możliwości straćić 5 minut! śpię na łózku razem z papierami!dzieckiem musi zajmować się mąż. Mam zajebiste szczęście , że mała jest z natury wyrozumiała i na siłę nie zaczepia jak się jej powie , ze mama jest zajęta. Więc po pierwsze piszą kobiety , które mają czas w domu sprzatać,a po drugie takie co dla nich sprzatanie to priorytet i zostały tak wychowane. Inne już dają sobie na luz, bo sprzatania przy dziecku jest za dużo a to już ponad "pasje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Szymonka
Ja jestem osobą, która lubi mieć porządek, bo wtedy dobrze się czuje we własnym domu. Na temat dbania o porządek przy dzieciaczku zastanawiałam się już w czasie ciąży i przyznam, ze to była dla mnie ważna kwestia. Do momentu, kiedy mały nie chodził udawało mi się wszystko trzymać pod kontrolą, wtedy też byłam w domu i miałam na to więcej czasu. Teraz gdy wracam z pracy jest czysto, bo nasza opiekunka dba o to, by po zabawie wszystko wróciło na swoje miejsce, jednak oczywiście do wieczora i tak dom wygląda jak pobojowisko. Od początku walczyłam ze sobą, żeby mnie to tak nie irytowało, na szczęście udało się. Dzieciństwo rządzi się swoimi prawami i teraz staram się nie zwracać uwagi na bałaganik. Sprzątamy z mężem jak dzieciaczek śpi, zresztą staramy się, żeby jak najwięcej robił sam, bo czym skorupka za młodu nasiąknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś wam napiszę: zawsze miałam czysto w domu przed narodzinami Maksa ale teraz tak nie jest! Maks zapierdala non stop, nie ma chwili żeby on usiadł i się pobawił więc jak czasem idzie spać (dziś np nie idzie ) po południu to już mi się tak hujowo nic nie chce że siadam i piję kawę! odpoczywam! obiad gotuję! a sprzątanie leży! nie wiem ile czasu musiałaby mieć doba żebym się wyrobiła ze sprzataniem naszych 7 pokoi! jak ktoś ma jedną klitkę to ma pewnie czyściutko, ja nie daję rady! teraz mąż wrócił z pracy i mam 15 minut dla siebie, nie więcej! gdy gotowałam obiad Maks wywlekł śmieci z kosza, rozsmarował resztę jogurtu po podłodze, nakruszył waflą, a potem stał z głową między moimi nogami jak gotowałam bo chciał być na rękach! więc jak słyszę że porządek to kwestia zorganizowania się to mnie chuj strzela! bo z moim dzieckiem to jest NIEMOŻLIWE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mothherse
Karola - wystarczy że sobie pozamykasz drzwi to tych 6 pokoików, a zostawisz otwarty tylko ten 1,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×