Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dina425436436

Nie kocham go juz...zostac z nim???

Polecane posty

Gość Dina425436436

Przestałam go chyba kochac,po prostu.Zadnych kłotni, kryzysow, nikogo na boku, jest ok.Calymi dniami pracuje,mamy remont mieszkania, wiec nie mieszkamy teraz razem, ja z córka mieszkam u rodzicow, on wynajal mieszkanko.remont potrwa jeszcze z miesiac, dwa. nie chce mi sie z nim w ogole spotykac, gadac...ale jestem uprzejma i nie daje po sobie niczego poznac,w koncu nic mi nie zrobil bym miala byc dla niego wredna, poza tym rozumiem, ze chce sie spotkac z malą. Nie chce mi sie uprawiac z nim seksu, on po wszystkim zasypia, nie chce mi sie jechac do jego mieszkania i patrzec, jak on pije piwo...kiedys mi to nie przeszkadzalo, a teraz mam ocote rozszarpac go, gdy widze ze pije browara...wiec trzymam sie z daleka...nie wiem juz, co mam robic.moze mi przejsc ta ozieblosc?czy dac sobie spokoj i po remoncie zmienic zamki?nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaaa
mam dokladnie to samo ;( wszytsko zaczelo mi przeszkadzac mimo iz kiedys w ogole nie zwracalam na to uwagi. jak mysle o sexie z nim to mi sie wrecz nie dobrze robi. kiedys ciagle nalegalam na spotkania teraz ciagle sie zastanawiam jak sie z tego wymigac itd ;( tez sie boje ze juz mi to nie przejdzie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yooo
wpadliście w rutynę,może niedługo przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dina425436436
zmienil sie dla mnie na lepsze, w ogole nie pil, ale teraz znowu siega, fakt, ze z umiarem i zadnych powodow do awantur obiektywnie zrecz biorac nie daje, ale ja juz chyba tak mam zakodowane ze nienawidze alkoholu i nie mam zaufania, nie czuje juz wspolnoty przez jedno male piwo...:/eh,....wszytsko popsul jakby nie mogl zostac tym abstynentem.tak bylo fajnie, i kasa w kieszeni zostawala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyugtydrtd
a moze sprobujcie sie od siebie odsunac na jakis czas... ja z moim rowniez popadlismy w rutyne, zerwalismy, a gdy spotkalismy sie na ulicy po 6 miesiacach niewidzenia, bylismy w sobie zakochani jak na poczarku zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
tylko ze to on stwierdzil ze niby nic nie czuje..a ja mysle ze jest inaczej..widzielismy sie wczoraj i niechial na mnie patrzec twierdzac ze sei rozpłacze...powiedzial ze jest szansa..co mam robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojoih nhu u o
jest twoim mezem,ojcem twojego dziecka?? uwazam,ze jezeli faktycznie jest tak jak piszesz to nie ma sensu czegokolwiek ciagnac na sile i sie uszczesliwiac,bo tak by wypadalo.Skoro sex z nim cie nie zadawala,kazdy dzien coraz bardziej oddala cie od niego to naprawde warto cos zmienic,masz 2 opcje,rozmowa z nim i zmiany w waszym zyciu(trudno,warunki musza byc) albo odchodzisz i zmieniasz swoje zycie ale bez niego,przekalkuluj co bedzie dla ciebie bardziej wartosciowsze i zacznij dzialac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dina425436436
podoba mi sie ta propozycja odsuniecia.najchetniej tak wlasnie bym zrobila, wziela na przeczekanie...nie widzialam go od czwartku, wcale mi go nie brak.chcialabym zeby o mnie walczyl, skamlal jak pies, przyszedl na kolanach i blagal o powrot--iprzede wszystkim juz nigdy nie pil piwa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi sie wydaje....
...ze odsuwanie sie niczego nie zmieni,bo to bedzie tylko chwila kiedy zaczniecie o siebie walczyc a pozniej znowu kazdy dzien bedzie taki sam,za jakis czas ponownie sie odsuniesz i znowu bedzie powrot i co to zmieni?? ze dowiesz sie tylko tyle ze chce o ciebie walczyc kiedy jest potrzeba a jak jest dobrze to starac sie juz nie musi?? a pomyslalas co bedzie jak po raz kolejny sie odsuniesz i w koncu spotkasz kogos kogo faktycznie bedziesz kochac??w efekcie okaze sie ze tracilas tylko czas na te podchody,a szkoda go bo moze ci kolo nosa cos fajnego przejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nei jest tak
że tylko jedna strona jest winna...ty chcesz wymagac tylko od niego.....a od siebie??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka1985
Porozmawiaj z nim, odpocznij od niego. Tyle ile potrzeba nie spiesz się. Może jeszcze wszystko się ułoży. A Ty nie podejmuj pochopnych decyzji, których w przyszłości możesz żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gyoug...
do gyoug... u nas to on mnie zostawil na gg, minelo 7 mies., nie chcial mie juz widziec, niedawno wyrazil zgode ze sie spotka jak cos ale szansy nie da; jest sam ale kreci z laskami w necie; tak mysle wlasnie ze jakbym jechala do niego na miescie sie spotkac bysmy w sobie sie zakochali, u nas zawsze to dzialalo... ale tak bardzo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dina657435768
a czego wiecej moge wymagac od siebie?bo juz nie wiem. jestem zgrabna, ladna i zadbana, mloda do tego. dalam mu sliczna coreczke. dbam o niego jak nikt--az do pzresady. nie podnosze glosu, nie robie o nic awantur, malo mowie, bo on nie lubi gadatliwych kobiet niczego mu nie zabraniam nie odmawaim seksu nie ciagne od niego kasy bo mam swoja wiec co jeszcze???w czym zawinilam?w tym, ze nie toleruje alkoholu? nie toleruje, ale awantur nie robie. a nikogo innego szukac mi sie nie chce, nie mam ochoty na zwiazki, zreszta mam z nim corke i nie chce by inny facwet ja wychowywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z twoim charakterem
bo piszesz głownie o wygladzie i takich powierzchownych sprawach.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dina2454365364
jestem ulegla, opiekuncza, wesola, niekonfliktowa.co wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×