Mój Pan nie chce, żebym pracowała.

Powiedział, że miejscem kobiety jest praca i opieka nad domem i rodziną. On zarabia dużo. Czy zrezygnować z pracy? Niedługo bierzemy ślub, później chcemy mieć dzieci. Mówi, że to dla mojego dobra. Nie bedę biegała z wywieszonym językiem i pracowała i w pracy i w domu. I bedziemy mieli szczęśliwą rodzinę. Może ma rację?

tylko sie ciesz, ze Was na to stać

twój...pan??? :O

przestanie cie doceniać jak nie bedziesz pracowac, bedziesz na jego utrzymaniu-fantastyczna wizja.Potem coś mu nie przypasi i ci wszystko wypomni a ty zostaniesz z reką w nocniku

mój tez tak mówił, ale nie zrezygnowałam z pracy.Faceci bardziej doceniają kobiety które mają własne dochody i własne zdanie, wiec zastanów sie dziewczyno póki czas

co innego jakis czas zostać w domu i wychować dzieci, a co innego zrezygnować całkiem z pracy i zostać bezpłatną sprzątaczką, kucharką, niańką i praczką. Po latach będziesz tego gorzko żałowąć. Już nie mówię że w razie rozstania zostaniesz bez grosza przy duszy, ale w ogóle NIKT nie bedzie cię szanował. Bo kto w tym świecie liczy się z kurą domową? Samo okreslenie, że to twój PAN mówi cos o jego stosunku do ciebie

Pan karze, sluga MUSI ;)

No wlasnie widac ze to twoj pan hehehehe Oczywisci mzoesz na to przystac, ale bedziesz miala tez g.... do powiedzenia pozniej. Bierz tez pod uwage to ze jesli jakims dziwnym trafem zostaniesz sama to wtedy na gwalt pracy tez nie dostaniesz.

Następna głupia kura. :O

Pan? dla mnie to chore "mój Pan"

przeciez to tylko Twoja decyzja.Ty musisz wiedzieć czy spełnisz się wykonując prace domowe, czy tylko zadowolenie meża i dzieci z tego ,ze jest czysto, jedzenie na czas, wszystko wyprane i poukladane ma dla Ciebie znaczenie.P:amiętaj jednak, że raczej nikt nie zrozumie wtedy, że mogło Ci sie po prostu niechcieć ugotować, posprzątać..... . będziesz postrzegana jako osoba za to wszystko odpowiedzalna, no mi by się to nie podobało