Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziony maz

widzialy galy co braly- problem z zona

Polecane posty

Gość zawiedziony maz

od 4 lat jestesmy malzenstwem a on 7 jestesmy razem. przed slubem przez 2 lata mieszkalismy razem. zawsze bylo idealnie ze tak powiem, ona zajmowala sie gotowaniem ja sprzatlem po obiedzie, wszystkie sprawy domowe zalatwialismy razem, wspolne wyjscia choc kazdy mial czas i miejsce na swoja pasje. zona zawsze byla zadbana kobieta, ja tez staralem sie zeby nie wstydzila sie za mnie przed swoja rodzina i znajomymi. po slubie zona nie mogla znalezc pracy, ale to nie byl problem bo ja pracuje w duzej firmie i pieniadze nie sa problemem. dwa lata temu moja zona zaczela sie zmieniac. przestala o siebie dbac, przestala gotowac choc kiedys zawsze po powrocie z pracy czekal na mnie cieply obiad, posprzatany pachnacy dom ja za to staralem sie zapewniac jej jakies rozrywki, pomagac przy porzadkach itp. rok temu kupilismy nasz wlasny dom, mielismy go szybko urzadzic ale w praktyce wyglada to tak, ze za kazdym razem gdy mowie zonie zebysmy sie wybrali zamowic meble czy projektanta ogrodow ona mowi, ze jej sie w tym moemncie nie chce. myslalem ze lapie jakas depreche z powodu braku pracy pogaladem z nia powiedzialem ze moge pomoc jej zalatwic prace nawet taka na kilka dni w tygodniu zeby sie wyrwala z domu ale ona mowi, ze byle jaka praca tez jej nie interesuje. sama sie nigdzie nie rusza choc kiedys miala znajomych. zrobila sie nieznosna i kaprysna a gdy jej o tym mowie ona wybucha mowic ze wiedzialem z kim sie zenie. nie nie wiedzialem! przed slubem to byla zupelnie inna kobieta. co sie stalo? czy jest sens ratowac to malzenstwo? nie mamy dzieci bo dzieci ona tez nie chce. co robic? prosze kobiety o porade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loffffa lofffcia
ja bym jej zrobil dziecko i koniec bez gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loffffa lofffcia
Baba musi sie sluchac faceta, bo inaczej jest burdel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
inne mamy troche poglady na zwiazek. czy jakas kobieta moglaby mi to wytlumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoine
to wygląda na depresje. ona moze zaprzeczać, ale mysle, ze w 80% to moze byc depresja. namow ja na wiztyte u terapeuty. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no faktycznie moze miec depresje. ja nie mam meza - jeszcze - ale moja praca jest taka ze nie musze wychodzic z domu i jak czasmi zasiedze sie za dlugo to tez zaczynam lapac dola. siedzenie w domu mnie przytlacza. moze ja tez? i moze boi sie nowej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja jak nic
napewno, standardowe objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka M
Chyba juz cały repertuar wyczerpałeś. Masz lenia do kwadratu i musisz się z tym pogodzić. A jak nie chcesz się z tym pogodzić ... to ułóz sobie życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałyśmy życia...
kup jej kwiatki, zaproś do restauracji.. jeszcze raz z nią pogadaj w uśmiechem, wspieraj.. mów, że kochasz.. i dzieciaka zrób koniecznie! da Wam obojgu dużo radości, będzie miała się kim zajmować. i niech sie ogarnie i szuka roboty.. jak nie podziała, to postaw jej ultimatum: albo będzie sie normalnie zachowywać, albo rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jakaś kobieta
może, ale najlepiej może jakbyście poszli do terapeuty? Ja wiem jak to jest jak się siedzi w domu i nie może znaleźć pracy. Na początku spoko, obiadki, sprzątanie, dbanie o męża, siebie, dom. Potem to wszystko powszednieje, jak nie ma nowych bodźców, nowych, że się tak wyrażę, wrażeń typu kontakty z ludźmi w pracy, to się wpada w taki stan, że już nic się nie chce. Bo po co o siebie dbać, skoro tylko przy kuchni, albo po zakupy na obiad. I to nie jest tak, że Ty ją wyciągniesz do znajomych, bo może ona nie ma ochoty iść i na pytanie co robi w życiu mówić, że siedzi w domu i ma depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrr
Jestem pewna, że warto walczyc! Bezwzględnie! Myślę, że Twoja żona jest w głębokiej depresji. Miałam podobnie ... co prawda nie przestałam dbac o siebie bo jest to dla mnie rzecz istotna ale zaniedbywałam inne obowiązki. Szczerze mówiąc byłam tak obojętna na wszystko, że miałam ochote ,,niebyc,, jeśli wiesz o czym mówie. Znalazłam cel w życiu dzięki psychiatrze. Nie było to wiele wizyt, ale 2 miesiące wystarczyły abym zaczęła myślec o sobie. Dzisiaj się realizuje i nie w głowie mi nicnierobienie bo nie mam na to czasu. Mimo zmian jakie zaistniały w moim mężu, staram się życ i nie myślec o złych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka M
Teraz to takie modne ... jak dziecko jest rozwydrzone to ma ADHD a jak ludzie są leniwi to mają depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
nie nie ma depresji tego jestem pewnien bylismy na terapii malzenskiej przez 5 miesiecy rok temu wiec lekarz napewno by to stwierdzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmnmnm
Zadnych dzieci na razie, chyba, że sama zachce. A najlepiej wywieź ją nad ciepłe morze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
czasem zaprasza do nas swoje kolezanki ale one chyba tez maja jej dosc bo moja zona ma tendencje do oceniania innych. nie mieszam sie w jej relacje ze znajomymi ale kiedys uslyszalem jak do swojej chyba przyjacolki mowila ze wpedzila sie w bagno z tym mezem i dzieckiem. nie wiem o co dokladnie chodzilo ale mimo wszystko dla mnie ta uwaga byla chamska. gdy wychodzimy na kolacje a wychodzimy regularnie bo ja kucharzem jestem marnym a ona nie chce gotowac ubierze sie ladnie umaluje czasem sie posmiejemy ale ogolnie to nie to co kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmnmnm
I nie mow jej, ze jest nieznosna, tylko traktuj ja tak, jak te 8 czy 9 lat temu... mow jej, ze jest taka jak kiedys, cudowna i fajna, przelam sie i zrob to, to ona w to uwierzy, nie ma mocnych. Ludzie sa tacy, jacy slysza od nas, ze sa. Jak jej bedziesz trul, ze sie zmienila, ze co sie z nia dzieje, to sie te negatywne zmiany poglebia. Tak dziala psychika. Mow komus ciagle, ze jest zlodziejem, to zeby byl najuczciwszy - zacznie w koncu krasc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
wiesz co latwo jest powiedziec nie mow jej ze jest nieznosna mow jej ze jest cudowna. gdy wracam do domu i widze syf pozostawiony po sniadaniu, resztki zoltka na podlodze ja w jakims dresie czy cokolwiek to jest ogladajaca fashion tv i mowiaca mi, ze powinnismy wynajac kobiete do sprzatania raczej nie cisnie mi sie na usta ze jest najwspanialsza kobieta jaka moglem w zyciu spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje ale takie prawdziwe
żeby nie musiała nic robić, tylko odpoczywać na słoneczku. A potem naprawdę rozejrzyjcie się za pracą dla niej. Ja byłam w takim stanie po pół roku siedzenia w domu, nic mi się nie chciało, chociaż na początku prowadzłam dom wzorowo. A nagle... Sprzątałam tylko jak wiedziałam, ze ktoś ma przyjść, ale raczej unikałam tego, żeby ktoś do nas przychodził. Maż był ciągle w pracy, więc nie widział, że całymi dniami leżę w łóżku i oglądam telewizję. Ubierałam się dopiero 5 min. przed jego powrotem. Na kolację byle co. Ale od pewnego czasu pracuję, w domu co prawda, ale mam zajęcie za które dostaję pieniądze i znów mam parę do normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
na wakacje jezdzimy dwa razy do roku, to ona wybiera miejsce bo wiem, ze lubi podrozowac. i serio ona nie robi zupelnie nic. dobrze za sama sobie robi sniadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka833333
marnujesz sie w tym malzenstwie, a czuje ze fajny z ciebie facet:) bo malo ktory by tak dbal o wszystko jak ty. jezeli to nie depresja a tylko taki charakter kobiety radze ci - rozwiedz sie, no chyba ze za kilka lat chcesz zostac wrakiem emocjonalnym jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
jest jedno rozwiazanie, jakas ja "zmusic" by wrocila do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
wlasnie ja coraz czesciej mysle o tym zeby skonczyc to malzenstwo a z drugiej strony szkoda mi. ciagle karmie sie wspomnieniami o tym jak kiedys bylo fajnie i mysle, ze moze cos sie jeszcze ruszy ale juz brakuje mi pomyslow co zrobic. u niej w domu panuje tradycyjny model rodziny ani jej tesciowa ani jej siostry nie pracuja tylko zajmuja sie domem i ja o tym wiedzialem nie przeszkadzalo mi to ale teraz mysle, ze moze ona poprostu sie rozwydrzyla. wiem ze to brzmi chamsko ale juz nie wiem jak wytlumaczyc jej zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
to moze nie byc depresja jako jednostka chorobowa ale na pewno takie siedzenie w domu nie pomaga nikomu w powrocie do normalnosci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
ona nigdy nie pracowala. poznalismy sie gdy byla na studiach ja juz wtedy bylem po i mialem swoja prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julka3333 no wez przstan - jak sa problemy to rzuc w cholere, jak jest dobrze to jestesmy maleznstwem... okropne. niech jej pomoze a nie zostawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie z tą pracą
to najlepszy pomysł. Ale z tego co pisze autor, to ona może faktycznie jest leniwa i tak łatwo do roboty nie pójdzie. A w takim razie współczuję małżonki. Sama jestem żoną i nie chciałabym mojego męża doprowadzić do takiego stanu, żeby musiał pomocy szukać na takim forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
to tym bardziej powinna znalezc prace bo jak jej teraz nie znajdzie to pozniej tym bardziej a tym bardziej powinna ja znalezc jesli myslisz o rozstaniu sie z nia... choc nie rozumiem malzenstwa tylko "na dobre", a "na zle" to rezygnowania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nigdy nie pracowala to moze boi sie zaczac. sama jak zaczynalam to tez sie balam :) musisz jej pomoc jakos z ta praca. wroci wtedy do "zycia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
tyle, ze "leniwosc" bierze sie czesto nie tak z charakteru ale z tego, ze takie siedzenie w domu rozleniwia...i sprawia, ze kazdy dzien jest taki sam i ze czas przelatuje przez palce i ciezko sie zmusic do jakiejs zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
pozatym wydaje mi sie dziwne zeby kobieta w wieku 27 lat nagle stracila ochote na wzystko, zreszta co ja mowie ona nie starcila ochoty na wszystko tylko na dbanie o nasza rodzine bo do cholery jestesmy juz rodzina nawet skoro nie mamy dziecka. ostatnio powiedziala mi gdy rozmawialismy o dziecku ze ona wlasciwie to nie chce miec dzieci bo to za duzo zamieszania i skonczyloby sie nam wygodne zycie. nie zmusze jej do macierzynstwa choc przed slubem rozmawialismy o tym i oboje zawsze twierdzilismy ze chcemy miec 3 albo 4 dzieci. ja nadla chce ona juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×