Mam 22 lata, jestem samotna, nieszczęśliwa i nie wiem co zrobić z życiem....

Samotna - nie w sensie ze nie ma faceta oczywisćie, bo to nie jest jedyna rzecz na swiecie. poprostu totalnie SAMOTNA! Mieszkam sama, znajmoi - coż - zapracowani, kotnakty sie urywaja praktycznie. A ze zadnych bliższych przyjaxni nie zawarłam to teraz mam. Rodzina - tak najlepiej wychodzi sie na zdjeciu... Studiuje, wakacje sie zblizaja wiec zaczynam odczuwać samotnocs.... Nie mam z kim wyjechac na wakacje, nie mam z kim wyjsc gdziers spedzic czas.... Mam nadzieje ze uda mi sie znaleźć prace na wakacje le jak narazie to ciezko i z tym.... Nie wiem ale do tej pory moje zycie jest do kitu!!! Ni tylko teraz, ale ja ta spobie mysle to wszytsko mi idzie nie tak jakbym chciala:( wszystko odkąd pamietam jest nie tak:(

tu jest taki jeden....w sumie debil,ale na wakacje dobry bedzie,z seksu nici(stulejka) :(....ale ogolnie nieszkodliwy z niego debil! a kto???....zaraz tutaj bedzie,rozpoznasz go....

Autorko, studiujesz, idź czasem na jakąś imprezę do akademika, poznawaj ludzi.

nie martw się, wydaje mi się że ja mam trochę gorzej, bo mam chłopaka, 1 przyjaciółkę bardzo fajną i rodzinę ale również czuję się samotna:))

Czy jest tu koś jeszze tak samotny jak ja??? :( Najbardziej przeraza mnie to, że wcale mi to tak bardzo nie przeszkadza... czy ja jestem nienormalna??

ostatnio nie przepadam za ludźmi... towarzystwem... i to mnie przeraza troche...

lulu jest tez samotna,ale ona ma sposob na samotnosc....

jutro np spedzem caly dzien sama w swoim mieszkaniu (wlasciwie to dzisiaj)... bede sie lenic, i oglądac filmy.

O co Ci wlasciwie chodzi hiehie????

no i nie interesuje mnie to

dont't worry be happy

kochana nie mozesz sie zamykac na ludzi. to ze nie masz nikogo to tylko twoja wina, zrob cos w koncu ze soba a nie narzekaj!

a ja jestem smaotnikiem z wyboryu, poprostu nie lubie ludzi i tyle....

świetnie ciebie rozumiem... mam tak samo..brak chłopaka, znajomych... a skąd jesteś ?

Wroclaw

ja też mam jak ty, ani przyjaciół ani chłopaka :(

Dark lily, mam dokladnie tak samo, i to nawet jestem w gorszej sytuacji, bo mam lat 25, w zyciu nie osiagnelam nic, mieszkam z rodzina, ktora mnie niszczy, z facetami nie umiem nawiazywac zadnych kontaktow, znajomi sie powykruszali, no po prostu wszystko jest bez sensu, naprawde wiem co czujesz pozdrawiam

uzalacie nad soba

to nie takie latwe wyjsc do ludzi! Jak sie nie jest w takiej sytuacji to trudno to zrozumiec

co za głupia rada: wyjdźcie do ludzi, że niby co mam isć na ulicę i pierwszą lepszą osobę zagadać: cześć zostaniesz moją przyjaciółką/pryzjacielem? od razu by mnie posądzili o nieczyste zamiary

dokaldnie jak sie nie jest w takiej sytuacji to sie nie zrozumie, powyzej uszu mam ten "dobre rady" wyjdzicie do ludzi itd...:/ Chcialabym miec chociaz jedna osobę z którą swietnie bym sie rozumiala, mogla spedzac wolny czas, gdzies wyjechac, poprostu posiedziec i sie ponudzic z nia...:( Nie ejst latwo znaleźć taka sobę, a tez budowanie znajomosći od samego poczatku jest dość trudne i czasochłonne:(

Idź do kościoła. Tam są fajni faceci.

nie chodze do kosciola

ja na przykład nie wiem od czego zacząć żeby choć trochę zmienic sytuację, i choć bardzo chcę cośw tym kierunku zrobić to jednak nie robię :(

Ja tez juz nie wiem co robic, jestem taka samotna ze zaczynam miec napady lekow w nocy, wiem ze moja samotnosc to wypadkowa wielu czynnikow miedzy innymi alkoholizm ojca itd jestem zamknieta w sobie i nie wiem jak sie odnalezc, a ludzi ktorych spotykam okazuja sie egoistami i dodatkowo jeszcze podwazaja wcale nie istniejace poczucie wlasnej wartosci, szkoda mi uplywajacego czasuk bo jestem ladna dziewczyna wiec kiedy jak nie teraz mialabym korzystac z zycia, a tu wielka klapa, nie ma z kim nie ma jak, chocby taki dlugi weekend chcialoby sie gdzies pojechac, cos nowego przezyc, zobaczyc, ale nei ma z kim, i sie czlowiek doluje, tak samo z wakacjami no mysl o nich po prostu mnie doluje

pewna brunetkaaaa---> a skąd jesteś?

pena brunetka - jak ja cie rozumiem!!!

Boże czasem czuje sie taka nieszczęśliwa, jest mi tak totalnie źle.... Zrby jakos zyc wmawiam sobie ze samotnosc nie jest taka zla i ze wcale nie jestem takla samotna, ale tak nie jest:(

ze Slaska, mysle o przeprowdce ale to tylko marzenia Przynajmniej to dodaje otuchy ze ktos rozumie:)

Ja tez mam takie dni, raz wogole o tym nie mysle, czuje sie z tym pozytywnie, zreszta zawsze tak bylo, ale teraz od jakiegos czasu dostaje jakis dziwnych lekow ze mi to jest pisane na zawsze:/ Facetow spotykalam na swojej drodze ale nikt nie okazal sie mi bliski, wiecie o co chodzi, chcialoby sie przytulac, calowac, mysle ze jest moj, ze ma sie na kim polegac, niestety nie pisane mi bylo poznac takiego, a fakt jak sie stoi w miejscu ciezko kogokolwiek poznac, no ale gdize mozna ciagle samemu chodzic, tak samo z kolezankami, nie ma ich, bo kobiety sa strasznie zazdrosne o mnie, no nie wiem czy faktycznie mi ta samotnosc jest pisana