Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

perfekcyjna pani pokoju

pokażę mu co stracił...

Polecane posty

Zawsze myślałam, że zmiany motywowane myślą \"pokaże mu co stracił\" są żałosne :o Ale z drugiej strony, lepsza taka niż żadna. Chyba każda ma rzeczy, które odkłada na później albo brak jej dostatecznej motywacji na co dzień. Przecież nie chodzimy z plakietką na czole dlaczego coś robimy - za to efekty zostają (a przynajmniej chwilowo). To przyznawać się, która co zrobiła pod wpływem takiej motywacji? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja z kolei jestem
przefarbowalam wlosy, schudlam i wrzucilam zdjecie na glowne na nk :D na bank ogladal, bo sie znajomych pytal czy mam faceta, bo tak wyladniałam :D kawał chuja :o :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak samo
Ja tak samo jak poprzedniczka. Podziałało na frajera ale co mi po tym? nie czuję się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to ja bym się bardziej cieszyła z samych zmian niż z tego, że zobaczył ;) Ja właśnie przyłapałam się na takich myślach (choć to ja zakończyłam związek, choć pewnie on by i tak to zrobił - kto pierwszy ten lepszy :P). Ale od razu jakoś karciłam się w myślach, ze to głupie i dziecinne i w ogóle...ale właściwie czemu nie? Tylko ciekawe na ile mi ten motywacji starczy, bo ogólnie jestem typem słomianego zapału :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak samo - no właśnie zazwyczaj nie ma żadnego rezultatu i w ogóle rodzi się pytanie po co? Tylko, że przecież np. utracone kg zostają (pewnie ich utrata była Twoją chęcią przed zakończeniem związku), więc wyszłaś na plus. Ja w sobie tłumiłam to i myślałam "nie będę niczego dla niego robić bla bla", ale teraz myślę, że jakkolwiek to głupie warto to wykorzystać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz Li Han Szy
człowiek wolny od miłosnej obsesji niczego nie musi pokazywać. Jęsli musi coś pokazać to znaczy, że jest ciągle niewolnikiem własnej dumy i wyobrażeń o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazywałam jak mala bylam
a pokazać sobie i przy okazji jemu jaki skarb stracil? faceci to debile. jak chodzil z klopsem, ktory potem schudl to mu pewnie slina znow leci, ze laska jest seksi i nie jego. ze stracil zajebistą sunię. chodzi o to, zeby odżałował. intencje nigdy czyste nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiriririri
ja tez mu pokażę;p tylko jeszcze zaczym schudnę i wypięknieję minie troszkę czasu;/ to jest głupie ale skoro wiem ze dla niego liczyło siię czy wcześniej wazyłam 60 czy pozniej 63 to warto cos dup[kowi uswiadomic;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz Li Han Szy
jeśli kieruje toba miłość własna to z pewnością czujesz potrzebę pokazania mu co stracił ... ale czy nie jest to żałosne ? Czy nie lepiej być wolnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam takie plany jak sie wszystko konczylo, to typ powytykal mi wszystkie moje wady jakie przyszly mu do glowy, np. to, ze nie umiem gotowac, ze mam beznadziejna fryzure i ze, jestem gruba. serio, powiedzial mi tak wprost. na gotowanie zwyczajnie nie mam czasu i jakos nie smakuje mi to co zrobie. wole jesc na miescie. co do fryzury i wagi, to moze i mial troche racji, bo przydalyby mi sie jakies zmiany, no ale bez przesady. wlosy mam dlugie i chyba mi pasuja, ale wymagaja przyciecia. co do wagi, to moje BMI kreci sie kolo 23. nadwagi nie mam i nigdy nie mialam. obiektywnie (/subiektywnie) nie jest ze mna chyba najgorzej, ale przede mna cale wakacje bez niego. mam nadzieje, ze jak sie znowu zobaczymy na jesieni, to palant pozaluje tego jak mnie potraktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazywałam jak mala bylam
ja wychodze z zalozenia ze milosc wlasne nie jest zalosna. zadna motywacja zalosna nie jest. zalosne to jest plaszczenie sie przed facetem ktory rzucil i blaganie o powrot. kazda motywacja jest dobra zeby osciagnac cel. pozniej byc moze przyjdzie taka mysl: robie do dla siebie, jego pierdole. ale od czegos zaczac trzeba, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obsesja nie obsesja...właściwie to raczej urażona duma, dość ludzkie. Niby można z tym walczyć i podchodzić do tego w sposób bardziej dojrzały. Jednak w moich myślach pojawiła się motywacja do rzeczy, które ciągle odkładałam. I teraz rodzi się pytanie: darować sobie bo to dziecinne i głupie czy wykorzystać motywację i zapał? Ja wybieram to drugie. Poza kafeterią się nie przyznam a jeśli motywacja będzie skuteczna to wyjdę na plus :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie pokazesz
bo tak naprawde, skad masz pewnosc, ze akurat jeszcze mysli o tobie, ze robisz na nim wrazenie? byc moze dawno juz jest z kims innym. udowadnianie na sile, ze jestes lepsza bo zrzucilas pare kilo i z maciorry zrobilas sie laska umocni go tylko w przekonaniu, ze niedlugo znowu staniesz sie maciora, gdyby wrocil do ciebie. te, ktore sie odchudzaja dla kogos, niestety dla kogos tez z czasem popadaja w stan z jakiego wychodzily - efekt jojo. i nic tego nie zmieni. nawet jesli, wrocilby do ciebie przytyjesz znowu, kiedy tylko zaczniesz gotowac mu obiadki i wiesc "zgodne":) z nim zycie. pomysl glupi i do tego bez szansy powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokazywałam jak byłam mała -> do podobnych wniosków doszłam. Pewnie mi przejdzie tak czy inaczej, niezależnie od tego czy zacznę coś robić kierowana takimi pobudkami czy stłumię te myśli. Jednak w tym drugim przypadku będę już za linią startu, bo najtrudniej to coś zacząć (wiem po sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazywałam jak mala bylam
a skad wiesz ze przytyje ? nie przytylam do tej pory, a minal rok. uwielbiam zakladanie najgorszego w kafeterianach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazywałam jak mala bylam
autorko powodzenia, ja tam w ciebie wierzę. potem ci przejdzie, bo zobaczysz że lepiej się czujesz sama ze sobą po zmianach i bankowo poznasz lepszego faceta od exa ;) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak samo
Zbyt dużo straciłam i nie mam na myśli tylko głupich kilogramów. Przypłaciłam wszystko zdrowiem a to nie było moim zamierzeniem. Nie widzę pozytywnych stron sytuacji w której jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic mu nie pokażesz -> No właśnie nie chodzi o to, że takie myślenie jest głupie (u mnie pojawiło się mimowolnie). Zresztą byłabym hipokrytką twierdząc, że uczucie minęło JEDNAK NIE CHCĘ BYĆ Z NIM I WIEM, ŻE JEŚLI BĘDZIE CHCIAŁ WRÓCIĆ TO NIC Z TEGO. Mamy za sobą rozstania i powroty - to rozstanie uznaję za ostateczne (nie zamierzam się rozpisywać bo to nie ten temat). W sumie to żadna ze zmian, które planuję nie wpłynęłaby raczej na podniesienie mojej atrakcyjności w jego oczach (jedna wręcz ją zmniejszyła). I nie usłyszałam też nigdy słów krytyki z jego strony o dziwo :) Chodzi o fakt wykorzystania motywacji. Płytkiej moim zdaniem, bezsensownej ale jednak motywacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiriririri
ktos pisał wcześniej że ten eks może mieć juz kogos i nie myslec o mnie. no niby tak, ale to własciewie nie zmienia nic... wazne zeby udowodnic ze dało się rade ułozyc sobie dobrze zycie, zeby za wszystkie głupie słowa które wypowiedział ścisnął go choc na chwilke zal;p wiem ze to w sumie niedorzeczne- bo po co mi to uczucie dowartosciowania przez kogos na kim mi nie zalezy, ale jednak jest w tym jakas radosc;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leoncio Wrażliwy
chyba cie pojebało mentalnie. Bo cóż to za wartość sama w sobie motywacja ? Warta jest tylko szlachetna jej postać a nieszlachetna jest czymś obleśnym. Na przykład gość co ma motyweację zabić za 50 zł ... jest okej twoim zdaniem bo ma motywację choćby tak obleśną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazywałam jak mala bylam
nie mówię o skrajnej formie motywacji :o chodzilo mi o samą motywację do odchudzania, każda jest dobra. nie mówię o zdradach, zabójstwach itd :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiriririri
no ale ta motywacja nie pozbawia nikogo zycia ani nikomu nie szkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leoncio Wrażliwy
a o motywacji zerżnięcia dla zabawy cudzej żony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje przemyslenie na ten temat
wypowiem sie gdyz jestem w podobnej sytuacji, mysle ze chec udowodnienia czegos bylemu nie jest niczym zlym, jest to naturalna reakcja zranionej osoby na odrzucenie, poniewaz cos sie tak nagle skonczylo zaczynamy wyrzucac sobie ze to z powodu naszego wygladu, zachowania, koloru wlosow itd on nas rzucil! Dostajemy sprzeczne komunikaty bo zawsze mowil pieknie wygladasz, dobrze gotujesz itd a tu nagle okazuje sie ze mowi nam w twarz co o nas mysli...wydaje mi sie ze facet jesli chce zerwac to zerwie i kazda bzdura bedzie dobrym powodem nawet gdy tak o nas nie mysli....Dlatego my ugodzone w nasze ego postanawiamy wziasc odwet, by udowodnic jemu a przede wszystkim chyba sobie ze jednak jestesmy lub mozemy byc atrakcyjne, ot cala psychologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziejtransparentna -> ok, niby się z tobą zgadzam. Tylko naprawdę jej sens tłumienia tego? Przecież poza zmianą siebie (na lepsze) nie przyniesie to żadnych skutków. Więc co to za różnica czy minie to w trakcie zmian czy myślenia takiego jak twoje? Szczerze mówiąc pierwszy raz pojawiły mi się takie myśli i próbowałam od razu stawiać siebie do pionu, ale zadałam sobie pytanie po co? Niedowartościowanie być może, choć zawsze miałam raczej wysoką samoocenę :) Więc skoro to jakieś kompleksy to jak lepiej to zakończyć: -myśląc racjonalnie i dalej niech wszystko zostanie bez zmian -niech sobie ta myśl będzie (w końcu zginie śmiercią naturalną) i mieć jakąś motywację do zmian? Może ty jesteś osobą, która robi WSZYTSKO o czym tylko pomyśli. Ja tak nie mam, zawsze jest coś co się odkłada na później \"a bo to nie ma czasu\", \"bo wymaga za dużo wysiłku\", \"nie mam teraz do tego głowy\", \"zacznę w przyszłym miesiącu\"...nie chodzi ot o, ze nie robię nic, są po prostu takie plany, mniejsze cele w tle. Skoro takie myślenie (płytkie etc) daje kopa to co w tym złego? Ja wiem, że jesli utopię racjonalnością tę mysl motywacja zniknie i pewnie odłożę te rzeczy w kąt. Czy wtedy będę bardziej \"wygrana\" (ze sobą)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona debila23555
a co ja moge pokazac temu debilowi?nie chwale sie, naprawde jestem ladna, zgrabna mloda kobieta, ogladaja sie za mna na ulicy i on zaawsze mial na mnie ochote.bylam ulegla, mila, kochana i oddana.urodzilam mu sliczna corę.od moich rodzicow dostalam piekne mieszkanie i dobry samochod.a on poszedl, bo przerosly go obowiazki.poki co nie ma innej kobiety.co ja mu moge pokazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym sądzę, że to niekoniecznie chodzi o pokazanie "jemu", bo jak pisałam rzeczy, do których mnie mobilizuje tak żałosna motywacją OBIEKTYWNIE spłynęlyby po nim jak po kaczce. Czy to się nie wyklucza? Pewnie, ale to ma taki sens jak ta motywacja. Jedynie sensowne są skutki działań jakie podejmę i o to mi się rozbija ;) Wydaje mi się, że dużo racji ma poprzedniczka. To chyba dośc naturalny odruch psychologiczny i jegol odbior zależy od naszej ogólnej postawy. Ja wiem, że wy tu wsyzscy na kafe jeteście ponad takie rzeczy i w ogóle, ale w moim mniemaniu po bilansie zysków i strat dochodzę do wniosku, że lepiej dla mnie będzie tak żalośnie się motywować :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zono debila
poprostu on nim zapomnij to smiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×