chciałbym żeby poczuła to co ja

Jak sprawić, żeby pewna osoba traktowała mnie jak kogoś więcej niż tylko kolegę?

Ona jest wolna.

karty na stół :D a potem konsekwentne dażenie do celu? Tą metodą albo w prawo albo w lewo, dziewczyna będzie musiała się zdecydować ;)

jak kolega a zacznij jak ktoś wiecej

nie jestem przekonana czy to dobre rady jesli dziewczyna nie jest zakochana w Tobie to wyłożenie kart na stół może ją wystraszyć a tak masz szanse,że poczuje coś więcej jeśli widujecie się, może na Ciebie zawsze liczyć, lubi Cie... znam wiele takich przypadkow i mowie tu o dlugoletnich zwiazkach zbudowanych na kanwach przyjaźni:)

"Jak sprawić, żeby pewna osoba traktowała mnie jak kogoś więcej niż tylko kolegę?" ale zajebiste pytanie :D :D :D :D :D :D :D :D :D odpowiedź brzmi: skoro musisz o coś takiego pytać na forum to nie masz szans. im szybciej przestaniesz się łudzić tym lepiej.

przeciez nie wiesz nic o nich, moze akurat ta dziewczyna mysli teraz o tym samym co autor i w tym wypadku zrobienie kroku w przod ma ogromny sens

badz jej przyjacielem w koncu cie "zauwazy"

o tym samym czyli o czym? żeby przestać go traktować jak kolegę bo chciała by ale nie może? mimo wszelkich chęci czuje przy nim takie emocje jak przy słupie ogłoszeniowym. i to twoim zdaniem daje mu nadzieję :D jakoś się z tym nie zgadzam.

Ja dałam mu do zrozumienia, co czuję, pogadaliśmy i niestety nie czuł tego samego. Mi się nie udało, ale przynajmniej wiedziałam na czym stoję i że nic z tego. Pewnie gdybym tego nie zrobiła to ciągle bym żałowała, że nie spróbowałam bo "może coś by z tego wyszło". Za to on teraz żałuje, bo wtedy mówił że mu się podobam ale nie jest pewien czy chce być z kimkolwiek, a teraz ja go nie chcę a on zmienił zdanie... Eh faceci ;)

:D zawsze mnie rozbawisz może oboje są bardzo nieśmiali i nie robią nic żeby koleżeństwo przerodziło się w coś więcej? ile jest takich elektryzujących sytuacji z których nic nie wyszło bo nikt nie zrobił pierwszego kroku..a chemia wyczuwalna nawet przez otoczenie

kiedys mialam wspanialego kolegę nawetpo imprezach budziliśmy sie razem w łozku( tylko spaliśmy) po latach dowiedziałam się, że cale grono było pewne, że lączy nas cos więcej on miał dziewczynę, ja chłopaka kiedys z nia rozmawiałam, bo byla pewna, że on ja zdradza, znalazła pewne dziwne zdjecia od tego czasu spotykalismy sie najczęsciej w towarzystwie naszych drugich połowek myślę, teraz wiem, że wiele stracilismy nie wchodzac w ten zwiazek, no cóz lojalność zwycięzyła

sądząc po tym co pisze ta sierota żadna z w/w sytuacji nie ma miejsca. no ale może się i mylę.