Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcella123

rzucił mnie.. o co mu naprawde chodzi?

Polecane posty

Gość k-j
powiem jak to wyglada wg mnie, tj. z meskiego punktu widzenia. jestem z kobieta w moim wieku, pierwsza polowa lat dwudziestych ;J. dlaczego faceci to robia? koncza zwiazek sami 'nie wiedzac' dlaczego akurat wtedy, kedy zaczyna sie na powanie? to akurat nie przypadek, ze wlasnie sprawy zaczynaja sie komplikowac. facet odczuwa bardzo dotkliwie tak zwane 'kolejne poziomy', szczegolnie gdy partnerka wyraznie i wcale nie subtelnie daje sygnaly, ze juz czas na nastepny krok. o ile na poczatku jest calkiem przypadkiem, kiedy chodzi o pare pierwszych krokow: pierwsza randka, pocalunek, pierwsze zaproszenie 'na kawe' wieczorem, to pozniej konczy sie ten radosny okres. i to nie jest tak, ze faceci nie chca poznac waszych rodzicow, zamieszkac razem, nawet poprosic was o reke... mezczyzni po prostu dojzewaja do tego wszystkiego w swoim tempie. w czasopismach dla chlopcow nie rozpisywano po ilu dniach co ma nastapic, a jak nie nastapi to cos nie gra. my dochodzimy do tego 'sami', a raczej chcielibysmy tak myslec. oczywiscie, ze to raczej kobieta podsuwa ten pomysl, ale grunt w tym, zeby facet tego nie zauwazyl. sam probowalem to skonczyc dobrych kilka razy. dlaczego? bo czulem, ze nie dorastam do oczekiwan. zawsze chcialem wszystkiego co najlepsze dla mojej kobiety. w koncu doszedlem do tego, ze nie chce zeby marnowala przy mnie swoj jakze cenny czas i, ze lepiej bedzie jesli zwiaze sie z kims, kto bedzie mogl jej dac to na co ja nie jestem gotowy. moze to sie wydac wam glupie, ale jak dla mnie to jest wlasnie meski punkt widzenia. jak slysze ciagle, ze to juz, to jest najlepszy czas na dziecko to jest to dla mnie jak dostanie palka w leb. to juz czas, wiec co? szybciutko szybciutko dorastamy, bo juz pora? skoro nie jestes gotowy na slub to chociaz niech bedzie dziecko, bo to najlepszy czas... hmm... jakbym mial napisac poradnik jak odstraszyc najbardziej nawet oddanego faceta to te punkty bylyby wysoko na liscie. to, ze nie jestem gotow na slub swiadczy tymbardziej o tym, ze nie jestem gotow na dziecko, wiem... ciezko w to uwierzyc, ale jednak. i nie, slub to nie jest tylko papierek, nie wazne co kto mowi. gdyby tak bylo to kazdy facet by sie hajtal byleby zaciagnac dziewczyne do lozka, ale to cos wiecej i dlatego wiekszosc sie naczeka zanim do tego dojdzie. o czym to ja pisalem wogole? eh... rozmazylem sie... no tak, do tematu... takze jesli facet czuje nacisk na 'zalegalizowanie zwiazku' i powiekszenie rodziny to zazwyczaj najzwyczajniej w swiecie sie wycofuje. mowie tu z perspektywy zwiazku w miare rowiesniczego. wtedy kobieta troche pocierpi, ale w koncu znajdzie dojzalego, starszego faceta, ktory tylko na to czeka zeby zalozyc wlasne gniazdko. facet z kolei ustabilizuje sie w miare unikajac trwalych zwiazkow przez jakis czas, az bedzie w stanie zapewnic dobry byt sobie i swoim bliskim i wtedy rozejzy sie za kims, z kim moznaby sie zwiazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze.. a jeśli jesteści jeszcze na takim etapie, że wasz związek się dopiero rozwija, dopiero kwitnie? I nie ma żadnych dalekobieżnych planów i są tylko te chwile spędzone razem? To przed czym mogą uciekać... Bo podobno to nie jest moja wina... a jednak nie mógł się odnaleźć w związku, bo 20 lat ma, bo jego pierwszą dziewczyną jestem (no i już trochę po przejściach miłośnych)... że jednak nie umie z kimś być.. a jednak to on pierwszy powiedział że mnie kocha.. był szczęśliwy ze mną, tak bradzo tęsknił gdy byliśmy osobno... Praktycznie do samego końca byłam pewna że mu na mnie bardzo zależy, że nawet nie przyjdzie mu do głowy mnie zostawić... że jego uczucia są prawdziwe... I to rozstanie bardzo na niego podziałało emocjonalnie... czyżby robił to wbrew sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogóle... dopiero wstałam... i wcale nie jest ani odrobinę lepiej... myślę o nim i czekam na jakiś znak.. wiem, że spotkanie napewno nas czeka.. i czekam na to.. ale teraz czuję w sercu taką bezsilność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
moj zas robi wszysko abym do niego zagadala... daje opisy na gg podobne do moich... i takie co napewno by sprawily ze bym napisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
jak chcecie pogadac to piszcie na gg 8931948

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_racjonalnie myśląć
marcella123 - może o te ograniczenia chodzi. A czy zatęskni jak go olejesz? Na pewno się wkurzy, że masz go w dupie i będzie chciał się dowiedzieć dlaczego za nim nie latasz. Nie pisz do niego, nie dzwoń. Zobaczysz, że sam się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
do facet_racjonalnie myśląć juz do niego nie pisze, nie dzwonie od wczoraj... moze jak zakosztuje troche wolnosci to bedzie chcial wrocic.. jak myslisz dac mu jak cos druga szansee?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
do facet_racjonalnie myśląć zagadaj do mnie na gg, bo tak tutaj to sie nie dogadamy... numer dalam wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_racjonalnie myśląć
nie mam gg. Jak go kochasz to daj mu drugą szanse, ale nie od razu. Niech się postara, żeby Cię zdobyć. Musi mu być ciężko to osiagnąć, wtedy bardziej będzie mu zależec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORZUCONE KOBIETY PRZECZYTAJCI
kiedy ze mną facet zerwał twierdzac 'ze on nie wie co czuje, nie chce mnie ranic itp itd"(z dnia na dzien tak jak u was było wszystko okey do tego dnia ) i usłyszałam od dużo starszej koleżanki że faceci zawsze w takich sytuacjach mówia rzeczy ktore sprawia nam najmniej bólu a ich jak najmniej obciaza (a przynajmniej wiekszosc tak robi) nie chcialam jej sluchac i biegalam za tym moim Biedactwem upierajac sie ze to on ma jakis problem i dlatego nie moze byc ze mna ale w duchu mialam nadzieje ze jego kocham Cie przeciez nie wygaslo z dnia na dzien. i teraz kiedy patrze na to zdarzenie po 2 latach wiem że nie wygasło. ono po prostu nie było prawdziwe. nie można kogoś przestać kochać z dnia na dzień. a kiedy już byłam w nowym zwiazku, szczesliwa przez przypadek dowiedzialam sie ze moj były zrywajac ze mna zrobil to dla innej kobiety. (przynajmniej było tyle fair ze zanim z nia cos zaczal to ze mna to skonczyl) dobrze sie stało bo ja jestem szczesliwa ze juz z nim nie jestem, jemu nie udalo sie zdobyc tej dziewczyny, wrocil do swojej okropnej ex ktora byla przede mna, jakiś czas temu na imprezie na ktorej bylam powiedzial ze zaluje tego co zrobil, wiem rowniez ze nie udalo mu sie stworzyc udengo zwiazku z ex. ale mnie to juz nie dotyczy. i chociaz czasami kloce sie z moim partnerem obecnym wiem ze nie zostawil by mnie z dnia na dzien- bo jego kocham to sa czyny a nie slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
ok to zrobie tak... a po jakim czasie mu ulegnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc nadal jest bez zmian... on milczy, ja czekam.. czekam, ale wiem, że już nie mogę na nic liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
moj okazal sie zwyklym sz*******... nie nawidze go... teraz mam kolego ktory mi pomaga i jest mi bardzo dobrze.. dziewczyny zapomnijscie o swoich bylych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×