Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość męczę się tak bardzo..

jak pomóc alkoholikowi? to mój mąż prosze o rady

Polecane posty

Gość męczę się tak bardzo..

nie chce go skreślić ,mimo,że po alkoholu go nienawidzę,chce mu pomóc i naszej rodzinie:dwójka dzieci,czy ktoś z was móglby coś doradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
Tylko jedna metoda - zostaw go. Jeśli zrozumie, że Wy jesteście ważniejsi to podejmie leczenie. Jak będziesz przy nim to bedzie tylko obiecywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqdx
ANTIKOL mu daj!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszdnuum
zgadzam sie z powyższa wypowiedzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
no własnie...wszyscy tak radzą,a ja poprostu jestem głupia i boję sie,że ten fakt pogłębi jego chorobe i żal mi dzieci,one baaardzo go kochają,w dzień jest normalnym człowiekiem a wieczorem zamienia sie w pijaka..poprostu..a co sie z tym wiąże to wiadomo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
Ja tak zrobiłam i odzyskałam męża. Minął 3 miesiąc bez alkoholu :D Jest suuuper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
a co to jest ANTIKOL? a może są jakieś srodki które mogę mu po cichutku dodac do piwa i będzie wymiotował itp...i mu obrzydzę alkohol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqdx
antikol to jest taki lek na recepte po którym nie mozna nawet grama alkoholu pić a jeśli sie napije to zgon gwarantowany!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
tylko,że ja nie mogę odejść bo mieszkamy u moich rodziców,jedynie jego wyrzucić,a tego chcę uniknąć...rany jakie to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma szans póki on sam nie będzie chciał sobie pomóc. Wiem, że trudno będzie to zaakceptować ale jeśli chcesz być jeszcze kiedyś w życiu szczęśliwa to musisz od zaraz okazać się jeszcze większą egoistką niż Twój mąż. On pijąć myśli tylko i wyłącznie o sobie i nikt mi nie wmówi żadnych bzdetów, że to choroba-znam ten temat od podszewki. Żadne szpitale, odwyki, kluby AA nie pomogą, póki sam nie będzie chciał nie pić. Pomyśl o swoich dzieciach-one potrzebują opieki matki i ojca, dzięki Wam są na świecie i oczekują od Was miłości, opieki, pomocy. Ojciec ma to w dupie, więc zostałaś im tylko Ty-chcesz aby potem np. po 10 latach walki o ratowanie męża z alkohilozmu dzieci nad grobem męża powiedziały do Ciebie-mamusiu nareszcie jest spokój i będziesz mogła zająć się nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqdx
pijak wtedy się boi napić i nie pije tylko musi wiedziec że mu to dajesz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
przecież go nie zmuszę do tego leku!on nie weźmie ,za bardzo kocha wódę,a na siłe mu nie dam,przecież musi mieć świadomość,że jak wypije to może umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
To go spakuj i powiedz, że jak nie przestanie pić to nie ma po co wracać. I nie ma zlituj się!! Wyłączasz telefon, nie odp. na sms-y, aż podejmie leczenie. Niestety to jedyny sposób. Ja czekałąm bardzo długo i udało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqdx
gówno żadne odwyki leczenie kluby AA nic nie daja no może 1 na 10 się wyleczy ale i tak nie ma pewnosci że do tego nie wróci!!!!!!!! Moja mam 17 lat się męczyła z moim ojcem pił i chodził na libacje był ze 4 razy na odwyku chodził do klubów AA i do psychologa i nic cały czas pił !!! Aż w końcu odkryła antikol i tata nie poije juz z 5 miesięcy cały czas bierze leki i jest wspaniałym człowiekiem!!!!!!!! mówie ci daj mu antikol bo zniszczysz sobie i dzieciom życie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
spróbuję postawić mu ultimatum rodzina albo wódka,może zrozumie,a jak wypije to każe mu się wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszdnuum
zaraz uzasadniam: mój tęść jest alkoholikiem pijesz, wszczyna awantury demoluje dom przy tym nie pracuje któregoś razu przegiął totalnie _ pobił swoja córke, oczywiscie obdukcja policja itp złozyła doniesienie na policje, miała sie odbyć rozprawa: swiadkowie to 3 dzieci i zona jego dowody były jednoznaczne i dostałby po pierwsze wyrok w zawiasach no i skierowanie na leczenie kiedy sie kapnął ze moze sobie za to "beknąć" facet sie zmianił - przeprosił całą rodzine jza swoje dotychczasowe zachowanie - chodził do kościoła przyjmował komunie ciągle latał do spowiedzi - oczywiscie zero picia, no i jednym słowem złoty człowiek! moja tesciowa jest bardzo religijna i nawciskał jej kitów, ze przysniła mu sie jego zmarła matka i przestrzegała, ze musi sie zmienic ze robi źle i ON TO ZROZUMIAŁ" CZAS DO ROZPRAWY (OK 2MCE) TO NAJLEPSZY CZAS W TYM DOMU, przekonał wszystkich: swoje dzieci, ziecia zone tylko nie mnie.... odbyła sie rozprawa - cała rodzina odmówiła zeznań - wyszedł wolny finał: na drugi dzień przyszedł narąbany i powiedział" a co ty myslałas ze ja całe życie bede trząśł portami" teraz po 3 latach ode tej sprawy jak pił to pije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
mój ma wszyty esperal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
ale jak mam mu podać to tabletki? dodać do herbaty i powiedzieć że to zrobiłam i uświadomić o konsekwencjach? ajak nie uwierzy i wypije? będę miałą go na sumieniu!!!!!to przerazające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszdnuum
ann123 - zgadzam sie w 100%!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słowa nic nie pomogą-to jak grochem o ścianę. Obieca Ci, że nie będzie już pił i od jutra nie będzie pił w domu tylko poza domem W takiej sytuacji tylko czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
a może ten esperal ale jak go nakłonić,może lepsze ultimatum ESPERAL, i RODZINAalbo wódka i samotnośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
Wiem, że alkoholikiem jest się na zawsze, ale..... ja bardzo kocham i on też. Będę walczyć o nas zawsze. Teraz mam najlepszego męża jakiego można sobie wyobrazić. Może nie na długo, Nie wiem. Nie pokój pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
xf4qa- napisz jak wygląda to wszycie,do jakiego lekarza,gdzie się udać i jak udało ci się nakłonić mężą? i GRATULUJE WAM I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,ABY TRWAŁ DO KOŃCA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
U nas przez rok były obietnice, że nie będzie pił i za kilka dni rozczarowanie - znowu to samo. Czekałam, prosiłam. W końcu nie wytrzymałam, Spakowałam go. Kazałam się wyprowadzić (mieszkam u rodziców). Myślał, że nie dam rady. Ociągał się z wyjściem z domu. Na drugi dzień sms-y, telefony. Nie poddałam się. Czekałam miesiąc. Zrozumiał. Wrócił do domu "zaszyty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xf4qa
Są namiary w internecie. Nie wiem skąd jesteś. On sam znalazł namiar (w Warszawie w szpitalu, koszt 600 zł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama raczej mu nie pomożesz, to on musi zrozumieć, że czas z tym skończyć i zacząć się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
będę próbować ,bo mi też zależy na mężu.....dzisiaj porozmawiam z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczę się tak bardzo..
ale co musi sie wydarzyć ,żęby zrozumiał? ja juz nie mam siły z tym żyć!kłótnie,obwinianie,seks po pijaku itp...nie chce ,żeby mnie wyzywał,upokarzał!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ale co musi sie wydarzyć ,żęby zrozumiał " musiałby stracic cos waznego dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×