Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TineX

więzi zwierzęce..

Polecane posty

Jakiś czas temu znalazłam psa, piękny młody.. CHUDY PRZESTRASZONY. Gdy go zobaczyłam stwierdziłam że błąkał się wiele dni dzięki czemu tak wygląda. Uwielbiam go, nie sądziłam że można się tak przywiązać do psa. Piesek mi ufa bezgranicznie, wyje godzinami jak wychodzę. Problem polega na tym ze kilka dni temu pojawiło się ogłoszenie o tym piesku, że jest poszukiwany. Targają mną emocje, oddać czy nie oddać. Przecież on się tak wszystkiego boi, smyczy zwłaszcza.. a zaginął w ten sam dzień co go znalazłam więc te wystające żebra i stawy są wynikiem głodzenia przez właściciela.. co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zadzwon jako anonim
dowiedz sie pare rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veebeb
może spotkaj się z tymi ludźmi i powiedz im, że widziałeś gdzieś tam tego pieska. zobaczysz jacy oni są. w zeszłym roku przygarnełam cudowną suczkę, zakochałam się w niej, była taka wesoła fajna i widać było, że jest czyjaś. porobiłam ogłoszenia z jej zdjęciem i porozwieszałam na osiedlu, pomyślałam, że może jakieś dziecko za nią płacze. nie miała smyczy ani obroży, więc rękami chciałam objąć ją za szyję, żeby mniejwięcej sprawdzić jaka szerokośc obroży dobra będzie jak pójdę do sklepu. gdy objęłam ją za szyję zaczęła się trześć, popiskiwać, strasznie się przestraszyła i ja też:( ale poszłam kupiłam tą obroże i smycz, cały czas się zastanawiając, czy ktoś ją dusił czy co. po kilku dniach na spacerze akurat trafiłam na parę jakich zataczających się meneli, okazało się, że pies jest ich:( oddałam ją, oni nawet się nie zorietmowali, że ją zgubili przez tyle dni!! to ona do nich wyrwała a mi się serce kroiło!! do dziś żałuję, że ją oddałam bo nie jestem pewna, czy oni są na tyle odpowiedzialni, żeby mieć tą suczkę:( na twoim miejscu zastanawiałabym się, jeśli masz warunki na wychowywanie tego psa to nie oddałam go tak łatwo, szczególnie jak piszesz, że był zabiedzony i wystraszony. coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×