Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sensique24

jak zrozumiec i odejsc raz na zawsze....

Polecane posty

Gość sensique24

moj problem polega na tym,ze slepo sie trzymam jednego faceta,chociaz dobrze wiem,ze nic dla niego nie znacze,on nawet powiedzial mi,ze nie widzi dla nas wspolnej przyszlosci,a ja nie potrafie o nim tak poprostu zapomniec,chcialabym miec szacunek do siebie samej,zachowac wlasna godnosc,a ciagnie mnie do tego czlowieka strasznie.zapytalam go jesli tak jest to czemu jeszczeczasami do mnie dzwonisz,czemu sie widujemy,on mi odpowiedzial,ze raz chcialby sie ze mna spotykac,a raz chcialby byc wolny,pytam wiec wolny to znaczy spotykac sie z innymi kobietami....mowi,ze poki naazie sie widywalismy ,nie spotkal sie z zadna,chodzilo mu o kolegow,ale nie potrafi obiecac,ze kiedys tam sie nie umowi z inna.kiedys bylismy ze soba,niby kochal bylo miedzy nami dobrze,kilka miesiecy,potem sie pogarszalo,i nagle zepsulo,mowi,ze nie pasujemy do siebie,ale wczesniej wolał mnie niz kolegow,wolał ze mna spedzic czas,teraz jest inaczej,byl czuly i bardzo zazdrosny,jak ktos moze byc tak zazdrosny i nic nie czuc do drugiej osoby?mniejsza o to,zastanawi mnie poprostu to czy on juz naprawde nic nie czuje,czy moze boi sie ustatkowac,zabowiazan,ma 28 lat...jak sie spotykamy raz na tydzien...lub dwa lub rzadziej jak teraz to jemy razem,smiejemy sie,wyglupiamy,pomagam mu w czynnosciach domowych,a spimy do siebie przytuleni.....nie rozumiem tego...czy zaspokojam jego potrzebe bliskosci raz na jakis czas i tyle....jak wbic sobie do lba,ze wartym sie jest prawdziwego uczcucia,ciepla...a nie wieczej hustawki uczuciowej,raz sam dzwoni chce sie spotkac,raz sie nie odywa w ogole...pierwszy raz wygaduje sie na forum...działa to oczywszczaająco.....mialam sie nie rozpisywac...wyszlo inaczej...piszcie czy ja czasami nie mam moze zle poukladane pod kopula ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek11
napisz krócej albo przejrzyściej, bo oczy wysiadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensique24
nie da rady krocej,natłok mysli i słow....uczuc i emocji nie da sie opisac w dwoch slowach...jesli w ogole slowa moga to oddac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno myślę,że tak się nie da. Jesteś dorosłą osobą,sama widzisz jak to wygląda z jego strony... Myślę,że masz dwa wyjścia. Albo godzić się na to co jest teraz, na te \"resztki\" (choć co naprawdę czuje on wie tylko on sam), albo sprawdzić jakie są naprawdę jego uczucia nie godząc się już na to. Mówiąc mu wprost\"sory,ale nie jesteś pewien,nie chcesz- to koniec definitywny\" I jeśli mu zależy na tobie przyjdzie,będzie prosił. Ale wtedy trzymaj go na odległość jakiś czas,niech udowodni,że jest pewien swoich uczuć.Jeśli nie przyjdzie to znaczy,że nic nie czuje a wtedy sama wiesz co będzie dla ciebie najlepsze. To będzie na pewno bardzo trudne dla ciebie,ale myślę,że inaczej się nie przekonasz na czym stoisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ...........
jestes dla niego "kołem zapasowym"....tez takiego znalam i tez ma 28lat:) Po prostu jak nie ma żadnej laski to sie odzywa doCiebie...a tak to ma Cie gdzies..........wez zakoncz tą znajomosc,jesli naprawde szanujesz siebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak.. gdy kogos kochamy.. to mimo tego ze dostrzegamy problem trudno jest nam sie z tym pogodzic... odejsc bo tak lepiej./.. bo ciagnie nas do tej osoby... czy nas ten ktos kocha czy nie, my i tak chcemy byc blisko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agagaa
Doskonale Cie rozumiem, też jestem w podobnym bagienku. Każdemu co z boku się przygląda wydaje sie, że jesteś głupia. U mnie podobne wątpliwości - szanowanie siebie, co on myśli jak godzę się na spotkanie, kiedy on ma na to ochotę. Obiecałam sobie , tym razem powiem - że nie , ale to są moje założenia - nie wiem jak zareaguje - gdy faktycznie sie odezwie. Cudownie spędza mi się z nim czas, rozmawia, jest czuły, delikatny - ale tak jak czytałam - jestem jakimś kołem zapasowym. Huśtawka - cały czas - raz jestem bardzo zła , szczególnie jak zasypiam :) - gdy rano się budzę inaczej na to spoglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo.ooo
Dziewczyny, widze, ze mezczyzni sa bardzo schematyczni i tak bardzo podobni w postepowaniu... Bylam do niedawna w podobnej sytuacji. Odszedl, ale potem dzwonil, chcial sie widywac, ba! Dawal do zrozumienia, ze chce sie przespac ze mna! (naiwniak)itepe itede . Myslalam, ze chcial wrocic, ale nigdy nie padly takie deklaracje. Dlatego zaczelam prosic, zeby przestal sie ze mna kontaktowac, nie podzialalo to za bardzo i dzwonil dalej, mimo, iz rozmawialam z nim bardzo oschle i nie przedluzalam rozmowy. W koncu wrecz kategorycznie zarzadalam, zeby dal mi spokoj i zeby nigdy juz nie dzwonil. Od dwoch tygodni mam spokoj, mam nadzieje, ze na zawsze. Mimo, ze nadal go kocham, wiem, ze taka decyzja o calkowitym odcieciu sie od niego byla najlepsza przede wszystkim DLA MNIE !!! Ile mozna zyc nadzieja, dziewczyny nie dajmy sie omotac niezdecydowanym dupkom ! Dodam, ze bylismy razem 5 lat, a rozstalismy sie kilka miesiecy temu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×