gdyby wasze dziecko przyszło do domu i powiedziało

Na pytanie CZEGO CIEKAWEGO DOWIEDZIAŁEŚ SIE DZIŚ W SZKOLE? tak oto (autentyk) - dziś w szkole dowiedziałem się, że matka Janka ma chorobę umysłową, a ojciec Dawidka gonił go wczoraj po podwórku z sierkierką, a Zosia jest chora na ospę zaś Krzysio połamał nogę, a Wojtek pogryzł Anetkę wczoraj jak wracali do domu. TO JEST POLSKA. :(

A w pokoju nauczycielskim można się dowiedzieć kto ma posprzątane w domu a kto ma brudno. Stopień nasilenia tej wiadomości zależy od stopnia w jakim dzieci na lekcjach brudzą i zamiatają klasę. Mam tego dosyć :( Bez sensu.

A ja powiem wam są takie szkoły , które można nazwać SZKOŁA ZE ZMIOTKĄ. Przysięgam. Jeszcze nic się nie zaczęło , a już wszyscy latają z miotłą i szufelką. Co to może oznaczać? Aż się kurde boję pomyśleć. Ale jeszcze tylko jutro... ja się w ogóle ich wszystkich boję tych...nauczycieli wielkich :(

Ale te dzieci są chytre, nie? W sumie jak mają słuchać tych nauczycieli to już raczej wolą brudzić i sprzątać klasę. Ale czy to wszystko ma sens? Dokąd to prowadzi tak ogólnie, nie? :( A jednak znowu wychodzi stara prawda na jaw - dzieci są najmądrzejsze.

Ale wiecie co - nigdy tym dzieciom złego słowa nie powiedziałam. Tak sprzątają. Bo raz uczyłam w innej szkole, gdzie byli oni trochę starsi i nikt nie chciał sprzątać. Tam było najgorzej, a tu taka szkoła, że jeszcze nic nie ma do sprzątania, a już sprzątają. I to sobie tak zapamiętam na plus o nich. Bo resztę to lepiej...zapomnieć. Chyba.

ale masz problemy!!!!!!:P

nic dziwnego...

fajna szkoła :D moja też była integracyjna ale nie aż tak :)

Nie no - podsumowuje ostatnie 9 lat. Żałuję, ze w pierwszej klasie, której byłam wcyhowawczynią nie kazałam przyjąć tym dzieciom takiej strategii przetrwania w szkole. Też rodzaj specjalnej. Jak coś to brudzimy i sprzątamy. Zawsze coś robimy. Bardzo, bardzo sprytna taktyka. I pożyteczna. Wyrabia nawyk sprzątania szkoły. Może w ogóle nie potrzeba tam sprzątaczek? kto wie...

Najciekawszy był tam dyrektor tej placówki. Bardzo specyficzny człowiek. Ostatnio przyglądałam mu sie jak MYŚLI. Myśli układając tak palce - "uważaj ci sie nie połamały" se pomyślałam - bo taki domek se z nich układał. I coś tam bełkotał, że trzeba każdego WYRWAĆ Z KORZENIAMI z jego wiejskiego środowiska. No cóż... jak dla mnie wszyscy na studia. A niektórzy nawet na profesora. :(

ojejku...

Nie pomyślałam se "uważaj żeby ci sie nie SKLEIŁY TE PALCE" nie"? Wyrwać z korzeniami... jak tornado tak są jak mniemam. Ale cóz...fantastyczna placówka to jest. A jedna pani... ale to już zostawię sobie dla siebie. Po prostu do nich nie pasuję. I dobrze.

boskie xD normalnie jakbym czytała Gombrowicza. cobyście jesteś mistrzem :)

Wiecie co - i wszystko git, przeżyję wszystko gdyby to było w WARSZAWIE, KRAKOWIE< nawet i POZNAŃ bym przeżyła, ale TAKA WIOCHA. Oni i ich POWIAT. Boże - to trzeba po prostu zapomnieć. Zapomnieć na zawsze. Czarna maska na twarzy :( Tyle.

Ojejku jejku - nie wiem. Powiem krótko - uważaj na palce. Bo jak Ci się tak skleją to co wtedy zrobisz. Zostaną Ci tak ręce i będą musieli odpiłować ci te palce. Czy odciąć?

jakie odciąć, włożyć te palce pod kran i lać wodę, a jak woda nie pomoże to wódę ale do gardła, ręcę same opadną chyba . albo do hydrantaulika zadzwonić ale te ręcę muszą tak sklejać? a odpiłowując mogą naruszyć paznokieć...