Denerwuje mnie dziadek mojego chłopaka

Mój chłopak zwierzał mi się że jego ojciec zostawił go z matka jeszcze przed jego urodzeniem, później mama umarła mu jak miał 10 lat i był wychowywany przez dziadków ze strony mamy. Kilka lat później już został mu tylko dziadek, który mnie krytykuje. Przeszkadza temu człowiekowi między innymi to że nie mówie ,,dzień dobry'' gdy przychodze do jego domu, że nie zdejmuje butów gdy wchodze do jego domu, że pale w jego domu i wiele innych drobiazgów związanych ze mną. Raz przyszłam tam, a mojego chłopaka nie było ale trafiłam na tego starego głupka który od razu przed wejściem do środka kazał mi zdjac buty, później wypomniał mi to że się nie kłaniam, w złościach powiedziałam mu zamknij się stary dziadu to mnie wyrzucił. Potem go przeprosiłam, tylko że jednak denerwuje mnie ten staruszek który zwraca uwagi o byle co. Chłopak powiedział mi że mnie kocha, ale jak go prosiłam by porozmawiał z tą starą łajzą, to powiedział że porozmawia,tylko że nie widze żeby się do tego palił. Jest już tak że czasem myśle że ta stara gnida ma racje.

A nie uwazasz ze skoro to jego dom to ma prawo nie zyczyc sobie zebys tam palila?? Po drugie jak gdzies przychodzisz to chyba wypada powiedziec dzien dobry, a po trzecie buty rowniez mozna zdajc.......

Bo ta "stara gnida" jak go nazywasz ma racje. Jestes u niego w domu i powinnaś stsować sie do zasad jakie w nim panuja, a kłanianie sie to jest juz kwestia wychowania. Jesli to nie prowokacja i taka jesteś naprawde to serdecznie współczuje temu z ktorym sie spotykasz. Bedac na jego miejscu mocno bym sie zastanowiła czy chce być z kims takim jak ty!!!!

jeśli to nie prowokacja to nie masz dziewczyno za grosz kultury osobistej:P

to ty jestes jakas nie teges:O nie mam jeszcze 30lat ,ale te rzeczy by mnie juz denerwowaly :O

prowokację

giccbs trochę kultury osobistej nie jesteś u siebie w domu tylko u dziadka twojego chłopaka.

Nie mam zamiaru zrywac z chłopakiem przez fochy jego dziadka, tak tylko że nie pale po całym domu tylko w jednym miejscu siedze z tym papierosem, dzień dobry powiedziałam dwa razy gdy go zauważyłam a dalej nie mówiłam bo nigdy nie widziałam go żeby był w domu. Drzwi otwierał mi chłopak a ten pan siedział w swoim pokoju, jeśli chodzi o buty to już uważam za lekką przesade.

To nie dziadek ma fochy tylko Ty jesteś zwykła pusta dziewucha bez kultury!!!!

Ja tez nie pozwalam palić w moim domu.

To chyba jakaś prowokacja. Nie wierzę, że można być taką chamką jak ty. Oczywiście, że starszy pan ma rację. Gdzie ty dziewucho wychowywałaś się. Czy twój chłopak jest ślepy i głuchy?

ogólnie to jestem z patologicznej rodziny , matka pijaczka , ojciec chodził za złomem i kasę przepijał , często mnie bił kablem od prodiża , nie będzie mi jakiś staruch gadał co mam robić

Nie powiedziałam dzień dobry bo po prostu go nie zauważyłam. Chłopak akurat to rozumie.

kiedyś jak do mnie powiedział ,że mam zgasić papierosa to mu sprzedalam plaskacza i kazałam siedzieć cicho

a jesli mowisz na serio, to wydaje mi się, że rodzice Cie nie wychowali. Zawsze jak jest się u kogoś w domu to najpierw mowi się dzień dobry a pozniej zdejmuje buty... a o paleniu tytoniu jeśli przeszkadza to ktoremuś z domowników to już nie wspominam. ZAPISZ SIĘ NA KURS SAVOIR VIVRE prostaku !

Widze że ludzie nawet z nudów się podszywają, widze również że oceniliście, tylko ja już pisałam że z butami to lekka przesada, z papierosami z resztą też bo nie chodze z tym po całym domu a jeśli chodzi o dzień dobry to zdarzyło mi się nie powiedziec ale go nie zauwazyłam to i tyle, wiec nic się nie stało.

to, ze niedlugo zakonczenie roku, wyzwala w tych gimnazjalistkach wielkie poklady fantazji :) dziecko, tworcza wene pisarska moglas wyladowac, piszac wypracowanie na tescie gimnazjalnym, a nie zasmiecajac forum nedzna prowokacja.

jesli wchodzisz do czyjegos domu to musisz uszanować zasady w nim panujące. U mnie za papierosa wyleciałabyś na wycieraczkę

a jeśli nie wiedziałaś czy dziadek jest w domu to trzeba było zapytać się swojego chłopaka

szkoda, że ten dziadek nie jest dziadkiem mojego kolegi..zaraz byś po twarzy wyłapała za takie zachowanie..

aha jakby ktoś z moich znajomych zwrócił się tak do kogoś z mojej rodziny to już by nim nie był. Dziwię się że dziadek sie zgodził żeby znowu u nich bywała

pisac takie pierdoły , a one swiadcza o twoim wychowaniu, zadnego szacunku i poszanowania czyjejś pracy . To tobie "sloma z butów" wylazi :P

żałoba..temat provo... ale hipotetycznie....autorka jest zle wychowana i bezczelna laską. kropka.

Ogólnie jak się wchodzi do kogoś do domu to sie na stracie mówi dzie dobry, niewazne czy widzisz kogoś czy nie, a jeśli dziadek byl w pokoju i potem wyszedl to jeszcze raz.Korona by Ci z glowy nie spadla.Buty też się zdejmuje.Jesienią czy zimą też się wladujesz z brudnymi buciorami?? :O a palenie swoją drogą, zależy od wlaściciela domu czy mu przeszkadza czy nie . Jeśli tak to dziwie się że nie wiesz jak się zachować....

P RO WO K A C J A !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

też myśle że to prowokacja. ale jeśli nie to jesteś jebanym hamem którego sie powinno zakopać po szyje na pustyni gwoli oczyszczania społeczeństwa z wsiowego gówna które nie ma pojęcia co to podstawy kultury. szkoda ze stary cżłowiek musi sie użerać z taką szmatławcem

w cudzym domu jest objawem złego wychowania a żądanie tego od gościa jest brakiem szacunku

pewnie w twojej wiosce

no niestety dziadek ma rację! na jego miejscu też bym nie chciała takiej dla wnuka! niewychowana jesteś i tyle! nie masz szacunku dla innych ludzi to i ciebie nie będą szanować. też kiedyś będziesz starą prukfą!!!