zdradzilam narzeczonego

ja tez zdradziłam...podle sie z tym czułam, ale upłynelo juz duzo czasu i jakos odeszlo w zapomnienie, nic nie powiedziałam mojemu narzeczonemu, bo i po co? dla mnie to byl tylko sex-ciekwaosc, bo nigdy z nikim innym tego nie robilam tylko z nim. Kocham go najmocniej na swiecie, wiem ze pewnie by wybaczyl mi zdrade, ale po co mialabym to ujawniac. Lepiej nie stwarzac sobie dodatkowych problemów. Bylo, minelo i koniec :)

nikt nie wie? 1. hmmm... wie ten z ktorym zdradzilas 2. piszesz z komputera na ktorym zosaje historia, pliki cookie itd... 3. moze dostanie sms'a z nieodpowiednią trescia ktora wpadnie w lapy Twojego narzeczonego 4. bedzie Ci ciazylo bardzo i pewnie wygadasz sie koleznace 5. Jedno kłamstwo rodzi kolejne, w końcu sama się pogubisz w zeznaniach... np. na pytanie gdzie bylas wtedy, musisz sklamac, na pytanie z kim, znow klamstwo, jak bylo? kolejne kłamstwo...a za miesiąc może wrócicie jakos do tego tematu i się zaplączesz. etc.... jak mu powiesz prawdopodobnie Cie "wyrzuci za drzwi", a potem moze mu przejdzie, a może nie. W każdym razie nie będziesz go musiała przez całe życie oszukiwać Nie zniszczysz mu i sobie życia, przeciż nie chcesz żyć z takim ciężarem powodzenia i odwagi Jestes dorosla musisz ponosic konsekwencje tego co robbisz

pusia--> weź niepiernicz głupot, Ty moze i bys sie przyznała, ale autorka nie chce i ja uwazam ze ma racje, boli ją ten fakt, cierpi, wie ze źle zrobiła-pokutuje, po jaka cholere ma mówic o tym swojemu facetowi, skoro wie ze ten fakt nie wyjdzie na jaw, nie ma swiadkow, nikomu o tym nie mowila. Kocha go, chce z nim byc, wie ze tego nie powtorzy, to po co ma go ranic?? i jeszcze jedno "Jestes dorosla musisz ponosic konsekwencje tego co robbisz"-- nikt nic nie musi!!! Kazdy rozwiazuje te sprawy po swojemu. I nie zawsze sie wydaje!!!

i jak tu wierzyc w milosc

>> regres nie badz taki surowy Ale gdzie ty widzisz surowość? On tylko tłumaczy łopatologicznie zawiłość" myślenia" kurrwy :)

no rzesz kurwa mać :D jak czytam takie debilizmy to mną trzęsie :D sprawdzałam co czuję do narzeczonego więc dałam dupy innemu :D już sama nie wiem czy się śmiać czy płakać... :O

:-O SPADAJ

i gdzie nie spojrzysz tam pojawi się jakiś kurwiszon szukający współczucia... :D or.. poklasku..?? :O

kwestia oceny ryzyka (dla wyrachowanych) i uczciwości (dla moralnych) Ja bym powiedziała, isere nie... Kobietka77 zrób chcesz... ale następnym razem najpierw myśl a potem działaj Ja dlugo sie tego uczylam i ciagle mi nie wychodzi :P, ale chyba robię postępy ;-)

>> :o SPADAJ Keep smiling brylanciku ;-)

ja tez jestem na etapie uczenia się tej mądrej techniki:) póki co to mi wychodzi ;)

nie mam powodow:-O

ania 1311 "i gdzie nie spojrzysz tam pojawi się jakiś k**wiszon szukający współczucia... or.. poklasku..?? " or- nie umiesz pisac po polsku? co myslisz ze jak uzyjesz jednego angielskiego słowa to juz bedziesz taka zajebista i modna?? :o

skoro zdradzilas go tzn ze ci nieodpowiada,i nie pernic o wielkiej milosci do niego!sama sie oszukujesz i jestes do tego niedojzala psychicznie.Milosc to poswiecenie. Co bys zrobila gdyby on cie zdradzil??????

"ciało, które raz popłynęło" - będzie zdradzać. Odejdź od chłopaka - bo go szkoda. Przypisać ci można tylko imię Marta.

Portfel Cię jego pewnie pociąga? co za babska!!!

>> or- nie umiesz pisac po polsku? co myslisz ze jak uzyjesz jednego angielskiego słowa to juz bedziesz taka zaj**ista i modna?? A ty do niczego innego nie możesz się już przypierrdolić, tylko do takiej dupereli? :o

sugestia hehehe

zygmunt wstrzas-- bo mnie to wkurza strasznie!! Polacy nie gęsi, swój język mają!!! Wcześniejsze pokolenia walczyły o to abysmy mogli posługiwać sie naszym pieknym ojczystym językiem, a teraz jak widze, jak czasem ludzie pisza to aż sie we mnie gotuje. Dlatego wg Ciebie się czepiam.

a moze ma na imie Agata

raczej jeden z pierwszych. Narzeczenstwo to tez czas prób. Nie przysiagali sobie wiernosci tylko nosza sie z zamiarem malzenstwa. No i dobrze, ze sie przekonalas, nie bedzie cie to meczyc po slubie ( zastanow sie, czy to na pewno ten facet - cale zycie z facetem, ktory cie nie pociaga jest raczej smutne) . A juz napewno mu nie mow, sprawisz przykrosc i i tak nic to nie wniesie. Cala sprawa raczej pomogla twojemu zwiazkowi, niz zaszkodzila, wiec niech ci to nie ciązy.

Gratuluję narzeczonemu kobiety szmaty, która z ciekawości puszcza się przed ślubem. hehe

I teraz się hajtnie z facetem którego zdradziła. Gdzie tu miłość? Z miłości ludzie do cudzych łóżek nie wskakują!

>> Wcześniejsze pokolenia walczyły o to abysmy mogli posługiwać sie naszym pieknym ojczystym językiem, a teraz jak widze, jak czasem ludzie pisza to aż sie we mnie gotuje. To jeszcze złóż do rządu wniosek o wyjście z UE, do której Polska należy, bo tam Polacy też muszą mówić po angielsku :o

ej, mi nie o to chodzi, żeby nie uczyc sie i nie mowic w obcych jezykach. Sama mieszkam za granica. Chodzi o polskie forum. O Polakach rozmawiajacych miedzy soba.

A ja sie zastanawiam jak to dziala. 1razowy skok w bok (1 stosunek?) jak moze pomoc w uswiadomieniu sobie milosci do narzeczonego? A moze kobieta sie przespala z jakims cieniasem i dlatego jej wyszlo, ze seks wcale nie jest taki fantastico. Moze sprobuj jeszcze z innym, trafisz na jakiegos, ktory wywinduje cie do nieba i moze stwierdzisz, ze jednak nie kochasz narzeczonego tak mocno?

>> Nie przysiagali sobie wiernosci tylko nosza sie z zamiarem malzenstwa. Kłade swojej jaja, ze jakby ten temat założył facet, to byś na nim psy wieszała, dwulicowa kretynko :o

Pozdrowionka dla Regresa!

szkoda gadac ,,sprawdzc to se ona mogla zaraz na poczatku zwiazku czy nie jest impotemntem zanim niby sie w nim zakochala,,chyba tak jak ktos napisal kasa ja trzyma tyle a zdradzla teraz bez wyrzutow co by po slubie tego nie robic,,moze wstrzas mowisz ze skoro my w UE to juz nawet na polskich forach musimy uzywac angielskich slowek,,nie sadze, glupie popisywanie sie i tyle