Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dupa a nie matka

Czy są tu jakies mamy które sobie nie radza zbyt dobrze?

Polecane posty

Gość dupa a nie matka

Czy tylko ja jestem wyjątkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
potrafie posprzatac bo jeszcze w jednym pokoju nie skonczylam to w 2 juz naniesione na podłoge i uciapane sniany nie potrafie sie zajac dziećmi. nie mam dla nich czasu bo inaczej nie zjadlyby obiadu, nie mialy czystych ubrań. nie ejstem w stanie sie odprac nawet bo ledwie wychodze zadowolona z pralni to już w łazience kosz na brudna bielizne jest pełny. Próbuje wyrywac chwasty w ogródku, kosic trawe itd ale nie mam jak i kiedy bo caly czas tylko któres placze albo mnie woła ugotuje obiad to jeszcze sie nie zdarzylo zeby wszystkim smakowało. zawsze ktores pluje albo nosem kreci. Nie ugotuje to obraza bo jak to tak. Poprasuje pochowam do szafek to ledwie sie odwróce juz powyciagane pomiete. niepoprasuje to wrzask jak to w niepoprasowanym podkoszulku do pracy pójdzie, a potem upowinanie mnie przez rodzine : no co ty taki nieodprasowany chodzi jakby kawalerem był. Rzygac mi sie tym wszystkim chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś tu nie kumam
twoje dziecko chodzi do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
maodzi do pracy. dzieci sa malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest jak wszystkim zajmujesz się sama. Chłopa jak masz zagoń do roboty, połowa jest jego. Jest też inna metoda, szybciej się ruszaj, niktóre chodzą jak sprężyny, takie dziewuchy widzę na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten co krzyczy nia nieuprasowany podkoszulek to Twój mąż? A co, sam sobie nie uprasuje? To co to za facet? Przestań mu cokolwiek prasować i basta, może to go czegoś nauczy. A jeszcze pewnie pełny talerzyk pod nos? Mężuś dwie lewe ręce ma, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
musialabym sie conajmniej podzielic na 3 zeby jedna czesc bawiła sie z jednym, druga z drugim, a trzecia zajela sie obowiazkami domowymi. Męza do niczego nie zagonie. wiecznie slysze tylko od niego jaka to jestem zła. Potrafi sie na mnie wydrzec ze na obiad ugotowałam ziemniaki i jajka sadzone a on jajek nie lubi, tylko zapomina sobie ze nie ma w domu nic innego a jak prosilam zeby zakupy zrobil to stwierdził ze nie ma pieniedzy. Mam dosyc tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
j nie prasowalam i nie pralam to chodzil w brudnym to moja rodzina sie na mnie rzuciła ze az wstyd zebym o meza niezadbała :( Dla wszystkich ja jestem zła. Moja matka mi wiecznie mówi : ja sobie jakos poradzilam a was czworo mialam a ty sobie z 2 nie radzisz. Taka pomoc i wsparcie. Tylko mi jeszcze potrafi pokazac pod ktorym krzaczkiem róży mi chwasty rosną i dlaczego tego nie oplewie ona sie wstydzi przezemnie bo nie tego mnie całe zycie uczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mama nie jestem, ale jak Twój mąż może Ci tak mówić? Zajmujesz się domem , 2 dzieci to on nie może w ogródku zrobić? Czy sam wstawić prania? Pewnie się usprawiedliwia ,że on pracuje, to mu powiedz że się chętnie zamienisz Ty pókjdziesz do pracy a on niech robi wszytsko w domu. Albo jak na weekend będzie w domu to idź do koleżanki a go samego z dziećmi zostaw i powiedz że jak wrócisz to ma byc obiad i posprzątane wsyztsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O co to za mąż!!! przestań zajmować się jego sprawami! niech sam sobie prasuje, pierze i co tam jeszcze chce! zajmij się dziećmi i sobą, a on co przecież dorosły człowiek potrafi sobie koszulę wyprasować czy obiad ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuptusiek.
noo jak mu tak powie to ją pewnie śmiechem zabije ;) współczuje męża. Pomyśl że już nie długo dzieci podrosną, pójdziesz do pracy i będziesz miała pana krolewicza w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
pracuje a ja jem za jego pieniadze (mam wychowawczy ale tego nie zauważa) Dzis dzien wygladał tak: wstałam rano zabralam sie za sprzatanie bo dzieci ejszcze spały (musze wstawac przed maluchami bo inaczej nie zdaze). Jak wstaly to nakarmilam je i nastawilam obiad. Dzieci sie bawily ja posegregowałam pranie nastawilam nowe i wziełam sie za mycie podlogi. Konczyłam akurat jak wrócił maz i przywiatał mnie "znów nic nie robisz" Niewytrzymałam wiec byla awantura w trakcie której dałam mu w ryj bo jak uslyszalam ze jem za jego pieniadze to juz mnie cos ruszylo. Oddal mi i mnie kopnal w brzuch, zrobił sobie kawe poszedl do sypialni, polezal z godzine ubral sie i pojechal. Kubek zostawil przy łóżku. Mam ochote spakowac dzieci i sie wyniesc, tyle ze to mój dom, który zapisali mi rodzice. On sie nie wyniesie powiedzial mi ze go moge w dupe pocalować. I co? zajebiste życie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuptusiek.
jak Twój dom, spakój mu walizki i dowiedzenia jeszcze bym mu sprawe o znęcanie się zrobiła jak ty dałaś sobie dwoje dzieci zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
było znosnie az sie mlodsze nie urodzilo. od 3 miesiecy jest już strasznie. Spakowac go nie mogę bo jak sie nie wyprowadzi to co mu zrobie? silniejszy jest odemnie. Nie mam ochoty nikogo w nasze sprawy mieszac i tak wyjdzie ze to ja jestem ta zła, jak zawsze. Jeszcze mi dzieci zabierze i dopiero będę miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra radaaa
Złóż pozew o rozwód. Nie męcz się z gnojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
nie stac mnie na rozwód. kredyty mamy. Chcialabym zeby sie wyniósł polubownie. Ale wiem że nic z tego. Pozatym to nie ejst tak ze ciągle ejst źle. Nieraz jest dobrze. Tylko ze coraz rzadziej to "nieraz" się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzik guzik
Dupa nie matka Zrób tyle ile dasz rady, a resztę olej. Najważniejsze, żeby dziećmi się zająć i dla nich ugotować. A dom to nie muzeum, błyszczeć nie musi. I współczuję ci matki, która uważa, że wychowała córkę po to żeby była idealną niewolnicą i która sama miała tylko takie ambicje, żeby na szmacie jeździć od rana do wieczora. No i nie przejmuj się gadaniem starych bab za przeproszeniem, bo w ich czasach kobieta była warta tyle, na ile potrafiła posprzątać i męża obsłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzik guzik
No i chyba nie ma takiej kobiety, która ze wszystkim sobie radzi bez zarzutu. Czas nie jest z gumy i się nie rozciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrej matki.
jak mozesz pisac ze nie zawsze jest źle. To ze on Cie bije to już oznacza ze jest tragcznie. Na co chcesz czekać, aż cię kiedyś tak rąbnie ze nie wstaniesz?? czy ze zacznie dzieci bić??? Rozwód kosztuje 800 zł, alimenty ci płacic bedzie musiał, z czasem pójdziesz do pracy. A jeszcze jak byś złożyła rozwód wnioskując o jefgo winee... wystarczy ze się udasz na obdukcje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzik guzik
To on cię bije! Ja bym bydlaka w dupę kopnęła. Rozwód z orzeczeniem o winie i to on będzie ci musiał słono płacić. I dopiero wtedy mu zasmakują jajka sadzone na obiad jak nie będzie komu ich zrobić. A koszule sam sobie będzie musiał prasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzik guzik
I to jest chyba tak, że jeśli rozwód z jego winy, to on pokrywa koszty procesu. A z jego winy na pewno skoro cię bije i pieniędzy nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie matka
uderzyul mnie ale ja pierwsza mu dałam w pysk, a pieniedzy nie daje bo nie ma. pencje bierze 20 i akurat nie mamy pieniedzy nie w tym rzecz. on nie ejst tyranem itd tylko niedocenia tego co ja robie a sam od siebie tez nic nie zrobi i to mnie denerwuje. zastanawiam sie jak sobie radza te wszystkie mamusie które maja takie pieknie wypielegnowane ogródeczki, w domu wszystko na ostatni guzik dopięte i bawia sie z dziećmi w ogrodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufonka
zobacz kobieto jak ty go tlumaczysz jak opadna juz emocje sama sobie wmawiasz ze on nie jest taki zly, ze to ty pierwsza zaczelas itd., nie masz czasem poczatku depresji uwazasz ze to ty jestes ta zla, powiem ci jedno ja tez kiedys dalam w twarz swojemu facetowi ale on z kamienna mina wyszedl i wrocil za godzine ja go przeprosilam powiedzialam ze nie powinnam go bic a on na to zebym juz nigdy tego nie robila, i tez przeprosil mnie za zle slowa ale mi nie oddal co to za facet ktory uderzy i jeszcze kopnie w brzuch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie Ty jesteś do dupy, tylko męża masz do dupy. I kolejna wazna sprawa - niesteyty, dzieci sa we dwójke, powinny sie same czasem spokojnie zabawić i zrozumiec, że masz tez inne obowiązki. Postaw troszkę na siebie, bo to rodzina wpędziła Cie w takie zwątpienie. Starasz sie i to jest ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto - raz, ze potrzebujesz sie zorganizowac a dwa ze z mezem powaznie porozmawiac albo sie rozwiesc bo cie bije. a trzy to isc jak najszybciej do pracy. dzieci na tym nie ucierpia, uwierz mi. mieszkania nie musisz codziennie sprzatac - przeciez to nie szpital, ze musi byc sterylnie. nie wiem dlaczego po sniadaniu nastawiasz obiad. jesli maz wraca z pracy o 16 czy 17 to nawstaw obiad godzine wczesniej. jak masz zamrazarke to zrob raz na jakis czas wiecej sosu do spaghetti, raz na jakis czas moga warzywa na patelnie z kurczakiem i ryzem. nie wysilaj sie. moj maz jest bardzo wybredny jesli chodzi o jedzenie. jak wzielismy slub to ciagle jeczal, ze nie gotuje jak mamusia. jak kolejny raz skrytykowal moje jedzenie to wzielam jego talerz i wyrzucilam zawartosc do kosza i powiedzialam, ze jak nie smakuje to przymusu nie ma. siedzial w szoku. na drugi dzien nie ugotowalam mu obiadu w ogole a sobie zrobilam fajniutkie danie. patrzyl ale nic nie powiedzial. na trzeci dzien znow nic nie ugotowalam. czwartego dnia sie zbulwersowal i zapytal kiedy zamierzam go nakarmic. powiedzialam, ze nie jest malym dzieckiem ma dwie sprawne rece i poza tym to nie smakuje mu moje jedzenie wiec nich gotuje sam sobie. po tygodiu eksperymentow w kuchni sam poprosil. mialam latwiej bo pracuje i zawsze moglamm sie wyniesc. mysle, ze powinnac dac dzieci do przedszkola i zlobka i isc do pracy. bez wzgledu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjdklosn
ja tam angażuje męża do pracy, nauczył się prasować i nawet polubił, jak nie mam czasu to nie ugotuję, jak raz czy dwa nie będzie obiadu to nie umrzemy z głodu, można zrobić coś na szybko np jajecznicę, ogródkiem się nie zajmuję, bo nie lubię grzebać w ziemi, to jego zadanie. W nocy budze go do dziecka jeśli płacze i uspokajamy je na przemian, i tak ja więcej opiekuję się dzieckiem, ale ciągle prosze o pomoc przy czymś, mówię, że jestem zmęczona i daje mu dziecko a ja odpoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne co piszesz , gdyby mąż uderzył mnie choć raz odeszłabym od razu i zadne przeprosiny by nie pomogły . Naprawdę chcesz tak zyć ? Chcesz zeby twoje dzieci na to patrzyły ? To jest twoje zycie i zrobisz jak uważasz , ja zyczę ci duzo siły i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×