Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spoliczkowana

MATKA MOJEGO CHLOPAKA TO JEDZA

Polecane posty

Gość spoliczkowana

Mam 26 lat,koncze studia,pracuje,nie mam nalogow,nie jestem wulgarna ani rozrywkowa.Jestesmy para od 3 miesiecy i moj chlopak pöostanowil przedstawic mnie jego rodzicom.Wczesniej ostrzegl,ze jego matka jest bardzo wymagajaca i staroswiecka,wiec przygotowalam sie na to spotkanie.Dlugie do pasa wlosy uplotlam w warkocz i zwiazalam aksamitna tasiemka.Lekko przypudrowalam twarz i umalowalam rzesy (zadnych cieni i blyszczykow).Zalozylam dluga za kolano biala spodnice w czarne duze kwiaty i bialy dopasowany top na szerokich ramiaczkach z normalnym wycieciem pod szyja,tego nie da sie nawet dekoltem nazwac.Nieprzeswitujacy,nie bylo widac ani stanika ani ramiaczek od stanika.Czarna mala skorzana torebka.Srebrna bransoletka na reke.Sandalki na 3 cm obcasie.Jestem wysoka (175cm) i szczupla (56kg).Nie chodze na solarium,a opalenizne mam z pracy w ogrodzie. No,teraz to juz by mnie na ulicy mozna rozpoznac,taki dokladny opis;) Ale chcecie zebyscie wiedzieli jak wygladalam i powiedzieli czy jego matka jest normalna. Otoz matka mojego chlopaka jak mnie zobaczyla powiedziala czy czasami z dyskotekí nie wracamy (szok nr1). Pozniej stwierdzila,ze moglabym te "kudly" sciac,bo pewno szyja mi sie poci (szok nr2). Spytala gdzie to pracuje w miedzy czasie,na solarium? (szok nr3).Na koniec spytala mojego chlopaka,czy oddzwonil do Arlety (jego niedoszla narzeczona),bo dzwonila do niej i sie pytala kiedy odbierze ksiazki od angielskiego (szok nr 4).Na koniec bylo mi tak glupio i przykro ze mi sie na placz zebralo i trzesla mi sie broda.Na pozegnanie powiedziala,ze ma nadzieje ze nastepnym razem jak przyjdziemy,to bedzie zimno,to przynajmniej ubiore sie jak "czlowiek" (?!?!)(szok nr 5). Jestem zalamana i zdezorientowana,czego to babsko ode´mnie chce????Czy ona jest normalna????A moze to ja przesadzam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Bardzo współczuję takiej "teściowej". Najlepszym rozwiązaniem będzie chyba jeśli po prostu nie będziesz jej odwiedzała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franz...
a Arleta z kim teraz sie kreci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy nastepnym spotkaniu mozesz zaczac ty ;).... : o ! widze ze byla pani u fryzjera ;) i gdy ta zacznie reka wlosy przegarniac mozesz szybko dodac : szkoda ze bylo zamkniete :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
Arleta...:O Tylko czekam jak nastepnym razem wyciagnie jej zdjecia i bedzie plakac,jaka to dobra dziewczyna byla....Co ja mam zrobic,zeby ona nie byla taka zlosliwa?Ciasto nastepnym razem przyniesc?Ubrac sie w wor po kartoflach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
kabel,hehe,dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Obawiam się, że matka Twojego chłopaka potrzebuje czasu, aby się do Ciebie przekonać. Przyniesienie ciasta to całkiem dobry pomysł, wtedy będzie jej głupio czepiać się Ciebie. Myślę, że ona cały czas odczuwa jakiś żal z powodu rozstania Twojego faceta z byłą dziewczyną i próbuje się w ten brzydki sposób wyżyć. Powinna się przekonać po jakimś czasie, a jeśli nie- ogranicz wizyty do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z taką nie wygrasz
zmień faceta, szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spkojnie, testowała cię. Tylko.Wiem że spodziewałaś sie,czegoś innego. Ale czasem tak bywa. Bądź dalej taka jaka jesteś , to dopiero poczatek związku. Dla niej to chyba zero.Ale głowa do góry. Nic nie jest łatwe na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hardcorowo :)....gdy wejdziesz do ich domu od drzwi zacznij pociagajac nosem : widze ze krzysiek (przykladowe imie twojego chlopaka) zabral sie do gotowania :)....jak zacznie zaprzeczac : to ja gotuje ! to odpowiedz : nie uwierze ze mogla pani taka prosta zupe spierdolic :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *XYZ*
Widać że za wszelką cenę chce każdą dziewczynę swojego synalka przegonić na cztery wiatry, i zrobić wszystko aby synuś wrócił do Arlety. Daj sobie spokój ale wcześniej zrób tak jak napisał a mi kabel USB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
ja bym subtelnie odpyskowała na takie teksty Otoz matka mojego chlopaka jak mnie zobaczyla powiedziala czy czasami z dyskotekí nie wracamy (szok nr1). - jeszcze nie byłam, ale wybieramy się z Maćkiem (nie wiem jak sie nazywa twoj chlop) niedlugo po spotkaniu z panią Pozniej stwierdzila,ze moglabym te "kudly" sciac,bo pewno szyja mi sie poci (szok nr2). Niewiem jak pani, ale ja się myje i nie mam z tym problemu Spytala gdzie to pracuje w miedzy czasie,na solarium? Nie, ale lubie się opalać. Jak jestem blada to zle sie czuje Na koniec spytala mojego chlopaka,czy oddzwonil do Arlety (jego niedoszla narzeczona),bo dzwonila do niej i sie pytala kiedy odbierze ksiazki od angielskiego Maciek opowiadał mi wiele o Arlecie. Podobno rzadko się myje i nie chodzi do fryzjera. Na pozegnanie powiedziala,ze ma nadzieje ze nastepnym razem jak przyjdziemy,to bedzie zimno,to przynajmniej ubiore sie jak "czlowiek" A ja mam nadzieje, że nie będziemy musiały się więcej widzieć. Nie ma potrzeby, skoro pani traktuje innych jak podludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanowiłabym się nad tą znajomością, już na dzień dobry jest źle, odtad będzie tylko gorzej. Nie jestem małolatą, lada dzień i ja mogę poznać przyszłą synową. To co opisałaś jest patologią, szkoda, że nie wspominasz o reakcji swojego mena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
No tak,ale ja i tak juz sie specjalnie WLASNIE DLA NIEJ zmnienilam,bo normalnie latam w dresach,krotkich spodenkach i japonkach,zwyklych t-shirtach, rozpuszczonych wlosach.Myslalam,ze jej sie spodobam:( Tym bardziej ze bylam bardzo grzeczna i cicha. Eh,moze rzeczywiscie zrobie to ciasto,czysto dla jaj,bo i tak wiem ze jak drzwi sie za nami zamkna,to wyrzuci...No bo gdzie taki lachon jak ja moze cos dobrego zrobic... Przykro mi,bo moje rodzice sa zupelnie inni i chlopaka przyjeli cieplo i na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toz to straszydlo
hahahahahahahhaha - kabel usb - zajebiste riposty hahahahah ;DDD dobre ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
No moj chlopak zupelnie nie reagowal,tylko za kazdym razem jeszcze nizej spuszczal glowe...W sumie jego zachowanie zabolalo mnie jeszcze bardziej,bo powinien "mnie bronic" albo chociaz probowac zmjienic temat..cokowiek...a ten siedzial jak zaczarowany... nie potrafie obcowac z ludzmi na takim poziomie - no i nie usmiecha mi sie robic ze mnie jakiegos tumana co nic nie rozumie i na wszystko sobie pozwala...:O kabel,hehe,nie podpuszczaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhadfa
ona sie nie zmieni, jest suka zwykla. ty jedyne co mozesz zrobic to olac ja totalnie i jak bedziesz keidys u niej to patrz na nia jak na zwyczajnie chora psychicznie osobe, bo taka ewidentnie ejst... wogole sie nia nie przejmuj bo to nie jej wina, ze ma tak zryte pod kopula. najwazniejsze, co na to pwoeidxial twoj facet i jaki on ma do tego stusunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *XYZ*
Uciekaj póki czas, niedaleko pada jabłko do jabłoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój chłopak... Odpuść dupka póki nie jest za późno, nie wchodź do rodziny z innej bajki, bo i tak z niej wylecisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
hahahahaha,"normalny?" "nie,popierd...." HAHAHAHA,nie moge:D:D:D:D kabel,skad tys sie urwal?:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na odchodne mozesz dodac : jest jeszcze pani w kwiecie wieku :) wiec rozumie ze w tych ciuchach odbywa pani podroz do przeszlosci :)....dalekiej przeszlosci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
3 - ...moze i masz racje..no ostatnie czego bym chciala,to cipcioka ktory nie potrafi obronic swojej kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Chłopak znajdował się "między młotem a kowadłem". To fakt, powinien jakoś grzecznie Cię obronić- porozmawiaj z nim o tym. Co do kobiety, to nie radziłabym w żadnym wypadku stosować jakiekolwiek "cięte riposty" bo to tylko pogorszy sprawę, zwłaszcza, że ona jest na etapie "wyczuwania" Ciebie. Postaraj się uśmiechać i znosić jej odzywki w czasie kolejnej wizyty, jeśli to nie pomoże, to już raczej nic nie pomoże. Pamiętaj, ze taką "jędze" najlepiej zgasisz, jeśli nie okażesz jej zdenerwowania/zażenowania/przykrości spowodowanych jej zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli w tej fazie znajomości nie potrafi Cię obronić, to później stanie przeciwko Tobie. Ale z tą Castoramą dowal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoliczkowana
ale niby dlaczego mam dawac robic z siebie ofiare losu? zeby jej nie urazic? jakbym dmuchala jej dymem papierosowym w twarz,plula na dywan albo przyszla z cyckami na wierzchu moglaby sie poczuc urazona... litosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×